Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 01.09-03.09.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 powiększyły wzrosty po wybiciu z trzymiesięcznej konsolidacji. Obecnie główny dylemat wydaje się dotyczyć tego, czy Byki dotrą wkrótce w pobliże 2400 pkt, czy też coś nagle im przeszkodzi.

We wtorek kurs naszych kontraktów po dojściu do okolicy 2360 cofnął się do dolnego boku kanału przyśpieszonego wzrostu na interwale M15 (ozn. kolor zielony, wykres poniżej). Co istotne z punktu widzenia byków, zdołał się potem utrzymać w jego wnętrzu.

Choć obrona była dosyć trudna, w ramach tej obrony, która trwała kilka godzin (druga część wtorkowej sesji), kurs zaczął tworzyć wyoblenie przypominające nieco spodek (formacja pro wzrostowa). Warto przy tym podkreślić, że wcześniejsze spadki w dużej mierze były wywołane przez mocną akcję niedźwiedzi na Zachodzie.

Jeśli podaż tam nadal będzie naciskać, to nasi rodzimi inwestorzy – mimo że pokazywali dość ewidentnie raczej niechęć do “podłączenia się” pod działania niedźwiedzi na rynkach bazowych – mogą w tej sytuacji spychać kurs jeszcze niżej. Wybicie w dół wsparcia intra w rejonie 2328-34 byłoby wstępnym zagrożeniem dla wizji kontynuacji wzrostów.

Przypominam jednocześnie, że patrząc z szerszej perspektywy, należało się liczyć – i nadal można – ze zwyżkami w kierunku strefy oporu ok. 2380 – 2400, gdyż w tym rejonie znajduje się zasięg wybicia z trzymiesięcznej (trwającej od końca maja do końca sierpnia) konsolidacji. Zasięg ten – jak już pisaliśmy – wynika z odłożenia w górę szerokości wspomnianej konsolidacji.

Głębsze cofnięcie teraz, spod ok. 2360, mogłoby jednak być zagrożeniem dla scenariusza wypełniania celu związanego z wybiciem z tego trzymiesięcznego ruchu bocznego. Ponadto Byki musiałyby się pospieszyć z realizacją swojego „zadania”, gdyż dodatkowym zagrożeniem może być piątkowa sesja, kiedy dojdzie do ogłoszenia danych z rynku pracy w USA.

Dane te mogłyby zatrząść rynkami i utrudnić ewentualnie realizację wskazanego wyżej celu na naszym wykresie. Przynajmniej – tymczasowo. Choć scenariusza przyśpieszenia wzrostów, po części w rezultacie publikacji danych z USA, też nie można wykluczyć.   Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 30.08-31.08.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia w zasadzie potwierdziły chęć dalszych zwyżek, po uprzednim delikatnym wybiciu w górę z trzymiesięcznej  konsolidacji. Przyczyniły się do tego m.in. efekty sympozjum Fed w Jackson Hole.

Piątkowe tymczasowe zejście kursu kontraktów poniżej strefy cenowej 2280+81-82 mogło co prawda nie być zbyt dobrze odebrane przez byki, ale ostatecznie nie zaszkodziło obrazowi sytuacji oglądanej z perspektywy popytu.

Po pierwsze bowiem zejście kursu okazało się faktycznie tymczasowe, po drugie zaś nie można było (mając na uwadze, że konsolidacja trzymiesięczna rozpoczęta na przełomie maja i czerwca, a wybita delikatnie trzy dni wcześniej w górę, na początku miała górne ograniczenie bliżej 2260)  zbyt pochopnych wniosków wyciągać co do konsekwencji piątkowego zejścia poniżej 2280.

Raczej dopiero ewentualne wybicie w dół całej strefy 2260-80 byłoby poważniejszym zagrożeniem dla zwolenników Byka. Tymczasem w ostatnich dniach rynek zaczął atakować poziomy tuż nad 2300. Wydaje się, że obecnie istnieją realne podstawy do tego, żeby brać pod uwagę ruch wzrostowy w kierunku 2390-2400.

Taki zasięg wynika z odłożenia w górę szerokości trzymiesięcznej konsolidacji. Przypominam jednocześnie, że owa konsolidacja stanowiła – z punktu widzenia Elliottowskiej teorii fal –  tak zwaną płaską korektę złożoną, zbudowaną po wcześniejszych mocnych zwyżkach.

Po sympozjum Fed w Jackson Hole zagrożenie ewentualnym cofnięciem się kursu u nas do wnętrza konsolidacji z okresu: przełom maja i czerwca –  koniec sierpnia wydaje się coraz mniejsze.

Z punktu widzenia interwału godzinowego można mówić o próbie tworzenia tak jakby układu spodko-podobnego (pro wzrostowego). Układ ten mógłby ułatwić dalszy ruch na północ.

Jeśli rynek będzie faktycznie respektować ten układ, to niewykluczone, że następnym elementem sytuacji rynkowej byłoby  lekkie nadbicie 2300 i potem wąska konsolidacja w formie ucha od formacji spodko-podobnej.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 25.07-27.08.2021

Kontrakty terminowe na WIG20 po raz drugi w ciągu ostatnich siedmiu dni zaatakowały górną strefę konsolidacji, trwającej od prawie trzech miesięcy. Na razie bez sukcesu, ale Bycze nadzieje znów odżyły.

Wtorkowe dwukrotne podejście kursu pod opór intra 2269-74 i próba wybicia go w górę – a tym samym zbliżenia się do ostatnich szczytów średnioterminowych (sprzed tygodnia) – może świadczyć o nowej szansie byków na ruch w stronę 2300-20 i wyżej. Dodajmy przy okazji, że WIG20, czyli instrument bazowy, wyznaczył ostatnie szczyty w okolicach 2300+.

Patrząc szeroko – z perspektywy interwału dziennego i owych szczytów średnioterminowych – widzimy, że od przełomu maja i czerwca mamy do czynienia ze stosunkowo wąską konsolidacją, która pełni rolę tak zwanej korekty płaskiej (wg nomenklatury Elliottowskiej) po wcześniejszych mocnych wzrostach.

Konsolidacja ta kształtuje się między strefą ok. 2260-80, właśnie atakowaną przez byki (choć trzeba przyznać, że ten atak nie jest poparty zbyt dużym wolumenem) a strefą ok. 2150-70. Gdyby założyć, że ostatecznie dojdzie do wybicia górą, można by się spodziewać ruchu odpowiadającego co najmniej szerokości wskazywanej tu konsolidacji. Tak więc ruch ten mógłby nawet zawędrować w okolicę 2400 punktów.

W tym momencie jednak głównym dylematem jest to, czy w ogóle dojdzie do tego wybicia na bieżącym etapie rozwoju wydarzeń rynkowych. Z punktu widzenia fundamentalnego naszemu rynkowi przeszkadza między innymi potencjalne niebezpieczeństwo zbliżania się czwartej fali pandemii.

Ponadto – z punktu widzenia sytuacji na rynkach finansowych – istnieje ciągłe niebezpieczeństwo wzrostu kursu dolara amerykańskiego, co wpływać może na tworzenie się większej korekty spadkowej na wielu rynkach wschodzących. Również może stać to na przeszkodzie wzrostom u nas.

Nasz rynek co prawda wyróżnia się in plus w ostatnim czasie, ale rozstrzygnięcie i tak może się odwlec co najmniej do września, bo ostatni okres notowań u nas nie obfituje w zbyt duże zaangażowanie graczy. Ta ostatnia kwestia więc stanowi kolejną przeszkodę na drodze do ewentualnego wybicia w górę.

Pamiętajmy też o oczekiwaniu rynków na sympozjum w Jackson Hole. Ta okoliczność jednak w tym momencie – jak się wydaje – przynajmniej sprzyja pozostawaniu byków w bliskiej odległości do ich wymarzonego celu, czyli strefy powyżej 2300.  Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu! 
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)