Kontrakty terminowe na WIG20. Czy Byki wykorzystają szansę?

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej fazie piątkowej sesji przyczyniły się do pojawienia się dobrych wieści dla Byków. Potwierdziła się bowiem wtedy szansa – na razie zupełnie wstępnie – na tworzenie formacji podwójnego dna (większej i mniejszej) w rejonie wsparcia intra 1650-54.

Wcześniej zaś można było uznać, iż czwartkowe notowania przyniosły niedobrą wieść dla byków. Wtedy rynek wybił w zasadzie w ładny sposób w dół konsolidację z ostatnich dni (jej fragment, który dał się wyodrębnić) i trzeba było się liczyć z trudnościami popytu, jeśli chodzi o możliwość powrotu kursu do tej części konsolidacji.

Konkretnie chodziło o powrót powyżej strefy 1670-77 (tak to można w uproszczeniu ująć). Ostatecznie jednak byki w samej końcówce ostatniej sesji minionego tygodnia zdołały wybić tę strefę, co zwiększa szansę na powrót byków na dobre do gry.

Dopiero jednak wybicie oporu intra 1719 -26 mocno w górę przekonałoby mnie, że rynek zaczyna zmierzać w kierunku zapory na interwale dziennym 1790-820 i chce po drodze wrócić do wnętrza flagi na H4/ D1, wybitej dwa tygodnie temu na południe.

Z drugiej strony zauważmy jednak, że przedstawiana w poprzednich artykułach koncepcja wydłużającej się, tworzonej w ostatnich dniach konsolidacji – jako ucha od formacji spodko-podobnej pro spadkowej (odwrócony spodek) na H4/D1 – w żadnym wypadku jeszcze nie upadła. Jedynie sposób wyoblania wykresu od góry na H1/H4 nieco się skomplikował.

Nadal jednak można go wpisać w kształt elipsy, po pewnej modyfikacji. Taki układ zaś mógłby jak najbardziej naturalnie wybić się w dół i pomóc Niedźwiedziom ruszyć w stronę ok. 1600, gdzie wypada minimalny zasięg wybicia z flagi na H4/ D1, o której mowa wyżej. To z kolei mogłoby utorować drogę kursowi nawet do szerokiej strefy wsparcia na interwale tygodniowym ok. 1500-550. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W piątek nasi gracze – współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – dwukrotnie brali w imię bezpieczeństwa pod uwagę rezygnację z zagrania. Dopiero w samej końcówce sesji przeprowadziliśmy skuteczny trade na wzrosty. Wtedy – w trakcie wybijania przez kurs oporu 1675-77 – szukaliśmy z sukcesem ruchu w kierunku 1685-87.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy obawy o recesję złamią ostatecznie nasze Byki?

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji, w dniu Trzech Wiedźm (rozliczenia starej serii kontraktów) zasadniczo kontynuowały konsolidację intradayową, przy czym jej nachylenie było lekko spadkowe. W tym czasie rynki bazowe stają się coraz bardziej pesymistyczne co do perspektyw uchronienia się gospodarek przed recesją.

Jeśli chodzi o wspomnianą na wstępie konsolidację, to braliśmy zresztą pod uwagę dwie interpretacje sytuacji. Pierwszą – zgodnie z którą mamy do czynienia z lekko spadkowym kanałem na H1 (ozn. kolor ciemnoniebieski) i z formacją zbliżoną do pro spadkowego 121 (o zasięgu nawet ok. 1620). Druga interpretacja mówiła o ewentualnym klinie zniżkującym na H1 (ozn. kolor czarny), który jest formacją standardowo wybijającą się w górę.

W pierwszym przypadku bardziej prawdopodobne byłoby zapewne schodzenie kursu do 1650, a potem do ok. 1600 (zasięg minimalny wybicia z flagi na H4/ D1), a nawet niżej. W drugim bardziej prawdopodobne byłoby pewnie ponowne odbijanie się od okolicy 1650 w górę.

Dużo może zależeć – jeśli chodzi o rozstrzygnięcie tego dylematu – od tego, jak zachowywać się będzie Zachód.

Ciekawa sytuacja występuje na przykład na kontraktach na DAX. Tam rynek – generalnie ciężko poturbowany spadkami – próbuje zainicjować odbicie, licząc dodatkowo na pro wzrostową formację XABCD typu Gartley na interwale dziennym. Ale wielki czarny korpus dzienny z 16 czerwca straszy Byki.. Jeszcze gorzej sytuacja wydaje się przedstawiać na indeksach amerykańskich.

U nas na D1 Niedźwiedź liczy na – oprócz flagi pro spadkowej – układ przypominający odwrócony spodek. Z kolei Byk marzy pewnie w tej sytuacji o podwójnym dnie. Jednak słabe odbicie na dołkowych świecach dziennych nie sprzyja takiej wizji.

Popyt, aby naprawdę zacząć się umacniać, musiałby próbować wrócić do wnętrza wspomnianej wyżej flagi, co w praktyce oznaczałoby obecnie pokonanie luki w rejonie 1750-70.  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy Byki już wszystko przegrały?

Kontrakty terminowe na WIG20 w ostatnich dniach minionego tygodnia pogłębiły spadki i rozstrzygnęły towarzyszący ostatnio naszym rozważaniom analitycznym dylemat na korzyść Niedźwiedzi. Ciągle jednak Byki mają pewne atuty, ale popyt znalazł się one obecnie w znacznie trudniejszej pozycji wyjściowej do dalszej walki.

Rynek w piątek dotarł do górnej bandy wsparcia na interwale dziennym 1690-720, wzmocnionego od góry przez zniesienie 61,8% (na poziomie 1735) całego odbicia od poziomu 1650+, rozpoczętego 12 maja .

Można powiedzieć, że tym samym doszło do przekształcenia wcześniejszego odbicia i ruchu bocznego o lekko wzrostowym nachyleniu w dużą flagę pro spadkową na H4/ D1. Jej zasięg minimalny można szacować na poziom 1600.

Można też przyjąć, że w piątek toczyła się przede wszystkim walka o jej wybicie i że doszło do delikatnego pokonania przez podaż jej dolnego boku. Warto przy tym zauważyć, że fragment wykresu rozpoczynający się 19 maja można opisać jako odwrócony spodek, którego ucho zaczęło się budować właśnie dzisiaj.

To może sugerować, że rynek będzie jeszcze konsolidował wąsko między wsparciem 1690-720 a luką w rejonie 1740+- 60+, tworząc wąską konsolidację, którą z szerszej perspektywy można opisać właśnie jako ucho od odwróconego spodka (pro spadkowego).

Idąc podobnym tropem, można by nawet rozważać, czy cały układ odbiciowy, tworzony po rozpoczęciu wojny (od 24 lutego), nie traktować jako duży układ spodko-podobny, a odbicie po 12 maja jako ucho.

Takie rozważania prowadziłyby nas do wniosku, że wkrótce może czekać nas próba ataku na 1650+. Jeśli jednak rynek byłby w stanie wrócić szybko i w miarę głęboko do dużej flagi, czyli sforsować wspominaną wyżej lukę, to wtedy pojawi się szansa na ponowne większe odbicie.  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W piątek po otwarciu sesji nasi gracze – współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – nastawieni byli na granie na spadki. Zaraz w początkowej fazie sesji – po „cofce” kursu do 1751-54 – szukaliśmy wejścia w shorta spod tych poziomów w stronę 1739-43 i 1731-33 +35. W trakcie zejścia kursu w zgodną z celami stronę wzięliśmy pod uwagę dodatkowy cel na 1719-26. I faktycznie, rynek też tam doszedł.

Próbę zagrania po danych amerykańskich CPI przerwaliśmy natomiast w imię bezpieczeństwa, ze względu na wydłużony czas decyzji rynku co do kontynuacji spadków.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Kluczowy dylemat nadal aktualny

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji – mimo że połączona była ona z danymi z amerykańskiego rynku pracy i w miarę mocnymi spadkami na rynkach bazowych, wkrótce po ich publikacji  – nie rozstrzygnęła ostatecznie kluczowego obecnie dylematu.

Ów dylemat dotyczy tego, czy nasz rynek:

– jeszcze dźwignie się na północ i wybije w górę opór na interwale dziennym 1850-70 (wzmocniony zniesieniem 38,2% fali spadkowej zainicjowanej w marcu, na poziomie 1865) w stronę 1900, a także 1930+-50+, lub nawet 1990-2000 (tam mamy nb zniesienie 61,8% na 1995),

– czy też będzie się przebijał w dół przez strefę wsparcia w okolicach 1790-820, żeby ostatecznie ruszyć w kierunku 1740- 50. Mogłoby to zaowocować zbudowaniem dużej flagi pro spadkowej na interwale H1/ H4 i D1.

Jeśli jednak kurs będzie utrzymywać się nad 1790-800 – mimo trudnych dla popytu świec, chociażby na H4 – to ciągle będziemy mogli myśleć o wybiciu w górę ze stosunkowo wąskiego kanału lekko wzrostowego, tworzącego się w ostatnim czasie.

Może się też okazać, że byki w takiej sytuacji skorzystają z nowego układu 121, pro wzrostowego, który wykształci się i którego zasięg wstępnie można szacować na ok. 1900. Wyżej znajduje się opór 1930+-50+, wzmocniony od dołu zniesieniem 50% na poziomie 1930.

Gdyby zaś rynek schodził do 1740-50 i tworzył tym samym dużą flagę na H1/H4 i D1, to warto zwrócić uwagę, że tuz poniżej, na 1735 mamy zniesienie 61,8% ostatniego odbicia wzrostowego na tych interwałach.

Ważny wpływ na to, który z opisywanych powyżej wariantów rozwoju wydarzeń zostanie wybrany przez rynek, może mieć sytuacja na rynkach bazowych. A w tym kontekście trzeba pamiętać, że dobry raport o zatrudnieniu w USA wzmocnił oczekiwania na agresywne zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)