Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 30.09-01.10.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia odbiły się od wsparcia w rejonie 2150 i podeszły pod strefę oporu 2190-200. Takie zachowanie było zgodne z założeniami z poprzedniego artykułu. Obecnie można się zastanawiać, czy rynek – w sytuacji, gdy zbliża się wyrok Trybunału Europejskiego (3.października) w sprawie naszych banków (kredyty frankowe) – jest w stanie wybić się wyżej i zmierzyć z poziomem 2220-30. Raczej bardziej prawdopodobny jest powrót do 2150 oraz próba ruchu w kierunku 2100+ i 2040-50.

Technicznie rzecz ujmując, taki wzrost (w kierunku 2220-30) i próba ataku na ten poziom wydawałby się jednak w zupełności realny. Szczególnie, kiedy spojrzy się na świece dzienne z ostatniego tygodnia.

Trzeba jednak brać pod uwagę, iż sytuacja techniczna nie wyklucza także odbicia się kursu od oporu 2190-200 i ponownego ruchu w kierunku 2150. Taka wizja jest wspomagana z kolei przez fakt, iż na intradayu tworzy się  klin zwyżkujący.

Ponadto, nie tylko sytuacja wokół polskich banków może stać na przeszkodzie ruchowi na północ, ale również dość słabe zachowanie Byków w USA w końcówce poprzedniego tygodnia. Przypomnijmy w tym miejscu, iż na wykresie naszych kontraktów strefa 2190-200 była już wcześniej przedstawiona przez nas jako istotna i trudna do pokonania przez popyt.

Wiązało się to z faktem, iż nad tą barierą (2190-200) tworzyła się wcześniej konsolidacja w formie trójkąta zniżkującego (przy nieco innej interpretacji można było mówić o formacji głowy z ramionami). Już tydzień temu pisałem, że: „istotnym miejscem na wykresie jest okolica poziomu 2198-99 (według kwotowania nowej serii o symbolu Z), gdzie mamy do czynienia z linią szyi wybitego w piątek RGR-u lub dolnym bokiem trójkąta zniżkującego (można skłaniać się do jednego bądź drugiego opisu rynkowej sytuacji)”.

I faktycznie, rynek nie zdołał przebić się – przynajmniej na razie  – przez tą strefę oporu. Z kolej bariera popytowa w okolicy 2150 – o czym również była mowa kilkakrotnie już wcześniej – znajduje swoje wzmocnienie między innymi w tym, iż w maju od tego miejsca rynek się ładnie odbił w górę. Później zaś okolicy 2150 mieliśmy opór . Tak więc obecne wsparcie w okolicy 2150 można traktować jako powstałe na zasadzie zmiany biegunów. W dodatku na intradayu w okolicy wsparcia 2148-51 mamy dodatkowo zniesienie 38,2% oraz równość korekt.

Obojętnie, czy dojdzie do rozszerzenia konsolidacji, tworzonej między ok. 2150 a 2190-200 w kierunku 2220-30, czy też nie dojdzie do takiego rozszerzenia – bardziej prawdopodobne wydaje się wybicie z tej konsolidacji na południe. Pierwszy poziom, do którego mogłyby zmierzać Niedźwiedzie to 2107-8, gdzie mamy zniesienie 61,8% ostatnich wzrostów na wykresie dziennym.

Kolejnym celem mogłyby być dołki w rejonie 2040-50. Dalsze utrzymywanie się kursu między 2150 a 2190-200 lub 2220-30 i ewentualna próba wybicia tego ruchu bocznego w górę (w kierunku 2260) byłaby natomiast na pewno niespodzianką. Choćby mając na uwadze problemy naszego sektora bankowego – wiszące nad rynkiem niczym miecz Damoklesa i będące konsekwencją oczekiwanego wyroku w sprawie udzielania kredytów frankowych, o czym była mowa na wstępie.

Nasi czytelnicy – współpracujący z autorem artykułu w ramach Mentoring & Trading Room-u i programu Mail & Play – w piątek próbowali kontynuować zagranie na wzrosty z okolicy 2177-82 w stronę 2190-95 i 2201-04. Rynek nie był jednak specjalnie skory do nazbyt dynamicznych wzrostów. W rezultacie drugi cel nie został w pełni zaliczony. Zabrakło dwóch punktów. Ponadto przy pierwszym celu ostrożniejsi traderzy musieli rozważyć chwilowe przerwanie zagrania na L, a oczekiwanie na dojście kursu do poziomu 2199 zajęło prawie całą sesję.   Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 25.09-27.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 na początku bieżącego tygodnia skierowały się niżej, na południe, po czym odbiły się mocno od istotnego wsparcia w okolicy 2150. Jeśli teraz dojdzie do mocniejszego odbicia w dół od strefy 2190-200, to może nastąpić ponowny atak na rejon 2150, którego ewentualne powodzenie spowodowałoby ruch w kierunku 2100+ . Jeśli jednak Byki znajdą dość siły do pokonania 2190-200, to możemy ponownie zetrzeć się z ostatnimi maksimami w rejonie 2220.

Z jednej strony poniedziałkowe zejście kursu do poziomu ok. 2150 i wtorkowe zdecydowane odreagowanie wzrostowe były technicznie jak najbardziej naturalne, gdyż wsparcie w okolicy 2150 jest nie tylko wsparciem intradayowym, ale przede wszystkim barierą popytową na D1, wzmocnioną na różne sposoby, utworzoną na zasadzie zmiany biegunów (wcześniej był tam opór), jak również nawiązującą do wsparcia w tym miejscu, które sprawdziło się w maju.

Z drugiej strony jednak „rzucane były kłody pod nogi” naszym Bykom, bo oprócz słabych wyników makro w Niemczech (PMI i IFO), które też przecież też rzutują na obraz przyszłości naszej gospodarki, znów pogorszyła się sytuacja wokół naszych banków, po tym jak została wyznaczona na 3. października data rozprawy przed Trybunałe Europejskim w sprawie frankowiczów i po tym, jak doszło do wystawienia na sprzedaż mBanku przez Commerzbank. Do tego dołączyło wyraźne osłabienie złotego.

W poprzednim artykule pisaliśmy, że gdyby faktycznie doszło do odbicia na północ od strefy 2150-70, to można by przyjąć, że istotnym miejscem na wykresie jest okolica poziomu 2198-99 (według kwotowania nowej serii o symbolu Z), gdzie mieliśmy do czynienia z linią szyi wybitego w piątek RGR-u lub dolnym bokiem trójkąta zniżkującego (można było skłaniać się do jednego bądź drugiego opisu rynkowej sytuacji).

Często się bowiem tak dzieje, że rynek po zrealizowaniu układu głowy z ramionami wraca do linii szyi i w zależności, czy ją pokona czy nie, można mówić albo tylko o korekcie, albo o próbie powrotu do ruchu, który był dominujący przed utworzeniem owej formacji RGR. W tym wypadku pokonanie 2198-99 od dołu oznaczałoby szansę ponownego ruchu w kierunku 2220.

I faktycznie, rynek we wtorek dotarł w bezpośrednie pobliże wspomnianego miejsca, zatrzymał się i nieco cofnął. Tak więc dylemat powyżej nakreślony (czy to tylko korekta, czy powrót do wzrostów) pozostał na tapecie.

Byki jednak uzyskały przewagę, utworzyły ładny kanał wzrostowy, a z nieco szerszej perspektywy można mówić o próbie tworzenia formacji spodko-podobnej na M15. Jeśli teraz kontynuowana byłaby wąska konsolidacja pod  wtorkowymi maksimami, to przypominałoby to budowanie ucha od tego układu.

Jeśli Byki jednak nie wrócą na dobre do zwyżek, to presja na 2150, którą to okolicę cenową można traktować jako ostatnią  redutę popytu, będzie wzrastać i może prowadzić finalnie do ruchu w kierunku dołków na D1 (w rejonie 2040- 50 ). Zejście kursu do poziomu ok. 2150 i ewentualne jego zanegowanie może być najpierw przygrywką do ruchu w kierunku 2100+ (m.in. zniesienie 61,8% na poziomie 2107-08).

Nasi czytelnicy – współpracujący na bieżąco z autorem artykułu w ramach Mentoring & Trading Room-u i programu Mail & Play – we wtorek, w związku ze wspomnianymi na wstępie dzisiejszego tekstu obawami o możliwości odbiciowe Byków, musieli grać L na na raty i bardzo dbać o bezpieczeństwo, zmniejszając zajmowane pozycje lub wręcz zastanawiając się, czy ryzyko danego zagrania nie przewyższa korzyści z niego.

Tak było w przypadku pierwszej L-ki z okolicy 2170  do 2177-82 (skalp). Następne zagranie na L miało miejsce z okolicy 2182+ w kierunku to 2187+ 90-95. Rynek dosyć ładnie zrealizował te wszystkie cele. Niemniej jednak , trzeba podkreślić, że zagrania na raty – z obawami w tle – nie są najbardziej komfortowym sposobem tradingu. Prostsza była sesja poniedziałkowa, w każdym razie pozbawiona nadmiaru wątpliwości, na której próbowaliśmy grać S z okolicy 2170 do rejonu 2150.  Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 23-24.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia kontynuowały konsolidację o nachyleniu lekko wzrostowym, która trwała już ponad tydzień. W końcu sesji piątkowej, kiedy na rynek zawitały Trzy Wiedźmy (wymiana serii kontraktów), doszło do zejścia kursu w kierunku strefy 2150-170.

Ewentualne pokonanie strefy 2150-70 przez podaż mogłoby doprowadzić do ponownego ruchu w okolice dołków na D1 (2040-50). Ruch spadkowy, który zagościł na parkiecie w piątek mógł być traktowany jako realizacja formacji głowy z ramionami (RGR ) na H1 lub trójkąta zniżkującego na tym samym interwale.

W obydwu przypadkach można mówić o zasięgu formacji w okolicy 2170. Tak więc wspinaczka w pocie czoła Byków, która doprowadziła kurs w okolice poziomu 2220  – gdzie występuje równość dużych korekt na wykresie dziennym oraz zniesienie 61,8% spadków rozpoczętych w lipcu (wykres kontynuacyjny na D1) – została zatrzymana,  a ponadto doszło w końcu do nieco mocniejszego odepchnięcia kursu na południe.

Jeśli Byki nie przystąpią do zdecydowanego odrabiania strat, to może dojść do przebicia 2150-170 i ponownego ruchu w kierunku dołków położonych w okolicy 2040-50. Utrzymywanie się kursu nad strefą 2150-70 mogłoby zaś doprowadzić do próby kontynuacji ruchu bocznego z ostatnich prawie dwóch tygodni, tyle że w rozszerzonym kanale.

Gdyby faktycznie do tego doszło, to można by przyjąć, że istotnym miejscem na wykresie jest okolica poziomu 2198-99 (według kwotowania nowej serii o symbolu Z), gdzie mamy do czynienia z linią szyi wybitego w piątek RGR-u lub dolnym bokiem trójkąta zniżkującego (można skłaniać się do jednego bądź drugiego opisu rynkowej sytuacji).

Często się tak dzieje, że rynek po zrealizowaniu układu głowy z ramionami wraca do linii szyi i w zależności, czy ją pokona czy nie, można mówić albo tylko o korekcie, albo o próbie powrotu do ruchu, który był dominujący przed utworzeniem owej formacji RGR. W tym wypadku pokonanie 2198-99 od dołu oznaczałoby szansę ponownego ruchu w kierunku 2220.

Oczywiście, gdyby podaż po zrealizowaniu zasięgu wynikającego z RGR-u/ trójkąta zniżkującego (poziom około 2170) nadal parła na południe, to mogłoby dojść do próby ruchu w kierunku 2100+ (na 2108 mamy zniesienie 61,8% ostatnich zwyżek), a potem do 2040-50.

Nasi czytelnicy – współpracujący na bieżąco z autorem artykułu w ramach Mentoring & Trading Room-u i programu Mail & Play – w piątek próbowali, mimo niezbyt sprzyjających warunków (Trzy Wiedźmy to m.in. gorsza precyzja zagrań ze względu na zmianę serii  i stopniowe dostosowywanie się układu wsparć/oporów do tego wziętego z wykresu kontynuacyjnego i z wykresu nowej serii) rozgrywać S-kę z okolicy 2198-200 najpierw w kierunku 2187-90.

Jeśli tutaj ktoś wytrzymał chwilowe mocniejsze wahnięcie kursu, to mógł poczekać na ruch w kierunku drugiego celu zagrania (2170-76). Ten „target” został prawie w całości (bez dwóch punktów) zrealizowany. Problemem było przede wszystkim to, iż rynek wypełniał drugi cel już w trakcie podwyższonej zmienności i tym samym powiększonego ryzyka, czyli w ostatniej godzinie notowań – tej godzinie, w czasie której ma miejsce rozliczanie starej serii kontraktów i ustalanie  jej końcowego kursu, a która zwana jest godziną Trzech Wiedźm.   Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 18.09-20.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w pierwszych dniach bieżącego tygodnia kontynuowały konsolidację o lekko wzrostowym nachyleniu, zbliżając się przy tym do kluczowego poziomu 2220. Przekroczenie go może prowadzić do ruchu w kierunku 2260 i 2330-50, natomiast mocne odbicie od niego może doprowadzić nawet do powrotu do ostatnich dołków w rejonie 2040-50.

Na co liczą obecnie Byki? Na formację odwróconej głowy z ramionami na interwale H4 i D1, której zasięg wypada w okolicy 2260. W tym samym miejscu mamy także górną strefę kanału spadkowego na wykresie dziennym oraz zależność 161,8% między falami wzrostowymi na D1.

Z kolei Niedźwiedzie liczą na możliwość zatrzymania obecnego ruchu wzrostowego w okolicy 2220, gdyż tam występuje nie tylko równość dużych korekt na D1, ale także zniesienie 61,8% spadków rozpoczętych w lipcu. Ponadto można próbować zidentyfikować klin zwyżkujący, o którym wspominaliśmy w poprzednim artykule i który de facto został wybity w międzyczasie dołem.

Generalnie wydaje się, że pokonanie oporu w okolicach 2220 i utrzymywanie się przez kurs dłuższy czas w odległości większej niż kilkanaście punktów od tego miejsca może doprowadzić do powiększenia wzrostów w kierunku 2260, a potem pewnie nawet do 2330-50 (tam stopniowo zmierza mediana wielkiej flagi pro spadkowej na D1/W1). Jeśli zaś doszłoby do pokonania wsparcia intra w rejonie 2190-95, które broniło się zarówno w poniedziałek, jak i wtorek, to mogłoby być to pierwszym krokiem do pójścia kursu w stronę 2150.

Tak się bowiem składa, że w rejonie 2190-95 mamy do czynienia z dolnym ograniczeniem kanału lekko wzrostowego, w którym tak naprawdę kurs przebywa już od tygodnia.

Nasi czytelnicy – współpracujący na bieżąco z autorem artykułu w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play – grali we wtorek shorta z okolicy 2209 do 2201-04 i 2190-95. Potem jeszcze realizowaliśmy skalpa na L znad poziomu 2195 w stronę 2201-04. Sesja byłaby spokojna i bardziej owocna, gdyby nie konieczność przerwania zagrania na S w początkowej fazie notowań, kiedy to mógł wielu zaskoczyć chwilowy wystrzał w górę kontraktów na DAX. Tak więc trzeba było – ażeby zminimalizować ryzyko – chwilowo przerwać zagranie shortowe i potem je reaktywować.   Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 16-17.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia tworzyły wąską konsolidację o lekko wzrostowym nachyleniu. Wydaje się, że dopóki pozostają pod poziomem 2220, dopóty Byki mimo przewagi muszą się cały czas liczyć z możliwością przywrócenia spadków – na dłuższą metę – w kierunku 2040-50. Jeśli zaś 2220 „pęknie” pod naporem popytu, to może pojawić się szansa na ruch w okolice 2260, a nawet do 2330-50.

Prawie trzydniowa wąska konsolidacja wokół istotnego oporu 2186-97 na wykresie dziennym – na który składa się, oprócz zniesienia 38,2%  spadku rozpoczętego w styczniu oraz zniesienia 50% spadku zainicjowanego w lipcu, również zależność 1:1 między ruchami wzrostowymi na D1 – cały czas daje nadzieję Bykom na kontynuację ruchu w kierunku 2220 i wyżej, do 2260. W tym ostatnim miejscu (2260) znajduje się kolejne zniesienie: 61 8% oraz równość dużych korekt na D1. Wydaje się przy tym, że pokonanie bieżącej bariery, 2186-97, a potem okolicy 2220, zapewni ruch nie tylko w stronę 2260, ale również w kierunku 2330-50.

Na 2260 mamy między innymi górną strefę kanału spadkowego na D1 i zależność 161.8% między ruchami wzrostowymi na tym samym interwale. Na wspomnianym przed chwilą najwyższym pułapie cenowym (2330-50) jest natomiast ważny opór. Ponadto już niedługo znajdzie się tam mediana wielkiej flagi na wykresie dziennym i tygodniowym, do której próbują wrócić Byki, a w zasadzie już zaczęły w jej obrębie ponownie przebywać .

Dodam jeszcze, dla pełnego obrazu, że na 2260 występuje również zasięg formacji odwróconej głowy z ramionami na H4 i D1 , o której pisaliśmy w poprzednim artykule w kontekście ewentualnej „cofki” do jej linii szyi na ok. 2150 . Na razie ta „cofka” wydaje się oddalać, a przybliżać próba kontynuacji trendu wzrostowego.

Wąska konsolidacja pod szczytami, trwająca od wtorku ma szansę bowiem wybić się w górę. Tym bardziej, że
jeśli – tak, jak w tym przypadku – pojawia się trójkąt w ramach tworzenia się wydłużonej korekty płaskiej (trwa od wtorku), to znaczy, że szykuje się wybicie całej korekty płaskiej. W tym wypadku preferowane jest wybicie w górę, aczkolwiek ten kierunek nie jest „obowiązkowy”.

Pytanie, na ile Zachód na to “pozwoli”, bo DAX dotarł do ważnych oporów, a Amerykanie na kontraktach na S&P500 są pod szczytem wszech czasów. Zwróćmy jeszcze uwagę na to, że ewentualne wybicie w dół u nas byłoby spójne z powrotem do linii szyi oRGR-u na H4/D1.

Z punktu widzenia intradayu można zaś mówić o klinie zwyżkującym, który gdyby został wybity w dól, to mogłoby to generować ruch w stronę 2150, gdzie oprócz linii szyi oRGR-u występuje zniesienie 38,2% i równość korekt intra.

Ściśle rzecz biorąc, to ów klin można zidentyfikować zarówno na typowo intradayowym interwale M30, jak i na H4.  Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 11.09-13.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 na początku bieżącego tygodnia podeszły precyzyjnie pod dolne ograniczenie strefy oporu na wykresie dziennym: 2186-97, o której piszemy już od dłuższego czasu jako o możliwym celu aktualnego odbicia wzrostowego. Obecnie jednak – po tak dynamicznym ruchu na północ – trzeba również coraz bardziej brać pod uwagę powrót kursu do wnętrza wielkiej flagi na D1 i W1. To zaś mogłoby oznaczać podejście pod okolicę 2220 lub nawet 2260, a w wyjątkowo sprzyjających dla Byków okolicznościach – pod opór w rejonie 2350.

Wspomniane na wstępie bardzo precyzyjne przetestowanie strefy oporu 2186-97 i niemożność wejścia w jej obszar przez całą wtorkową sesję potwierdza jej znaczenie i jednocześnie w pewnym sensie podtrzymuje dylemat dotyczący tego, czy rynek ograniczy się do „cofki” do wielkiej flagi na D1 i W1, a potem wróci do spadków, czy też powiększy wzrosty.

Zapora 2186-97 składa się ze zniesień: 50% spadków zainicjowanych w lipcu i 38,2% spadków rozpoczętych w styczniu. W dodatku na poziomie 2196, czyli również w obrębie obszaru cenowego 2186-97, znajduje się zależność jeden do jednego między ostatnimi dwiema falami zwyżek na D1.

Przypominam, że w rejonie analizowanym rejonie cenowym 2186-97 występuje również dolne ograniczenie tej flagi, do której się cofają. Tak więc Bykom może być trudno się przebić przez tę barierę podażową, przynajmniej przez jakiś czas.

Ostatnie mocne zachowanie Byków sugeruje jednakże, iż popyt może nie ograniczyć się do cofnięcia w ten rejon, ale że dojdzie do próby wtargnięcia z powrotem do wielkiej flagi. Mogłoby to oznaczać w praktyce podejście pod 2260, a przynajmniej pod 2220, gdzie mamy równość dużych korekt na D1.

Wydaje się, że dopóki kurs przebywałby między ok. 2190 a 2220, można by ciągle przyjmować ewentualność powrotu do spadków. Ruch w stronę 2260 – gdzie z kolei występuje zasięg dużej formacji oRGR (nie jest ona modelowa, ale można ją zidentyfikować) oraz dokąd zmierza górne ograniczenie kanału spadkowego na D1 – sugerowałby według mnie możliwość podejścia kursu nawet zdecydowanie wyżej, pod rejon cenowy 2350. Tam znajduje się ważny opór i mediana wielkiej flagi na D1 i W1.

Nie można też wykluczyć, że rynek zanim ewentualnie ponownie zaatakuje strefę 2186-97, cofnie się chwilowo do 2148-51. Patrząc z perspektywy intradayowej, byłoby to cofnięcie do wsparcia, do zniesienia 38,2% ostatnich wzrostów intra oraz do równości odcinków porównywanych w ramach metodologii Over Balance. Z kolei w szerszej perspektywie (interwału H4/D1) mogłoby to być traktowane jako naturalne cofnięcie kursu do wybitej wcześniej w górę linii szyi formacji oRGR, o której mowa wyżej.

Poniedziałkowa sesja – w przeciwieństwie do „płaskiej” wtorkowej – przyniosła sporo satysfakcji naszym czytelnikom, współpracującym na bieżąco z autorem artykułu w Mentoring & Trading Room-ie oraz w ramach programu Mail & Play.

Najpierw graliśmy L z okolicy 2134+ w stronę 2139-43 i 2148-51. Kiedy Byki tam doszły i można było “odhaczyć” pierwsze zagranie jako udane, zdecydowaliśmy, że jeśli zaatakują na wzmożonym wolumenie węzeł Fibonacciego w rejonie cenowym 2152-55, który dodatkowo wzmacniał opór 2148-51, to będziemy mogli rozważyć kolejnego longa: tym razem w stronę 2164-67 i 2173-75+77-82. Pomysł się sprawdził, a  rynek ostatecznie dotarł do poziomu 2172, czyli na odległość 1 punktu do drugiego celu.  Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 09-10.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia najprawdopodobniej zakończyły korektę ruchu wzrostowego z przełomu sierpnia i września. Obecnie próbują powrócić do wzrostów. To mogłoby zaowocować ruchem nawet w okolice 2190, o ile wcześniej nie dojdzie do wybicia w dól rejonu poziomu 2100.

Wehikułem dalszych wzrostów mogłyby być formacje intradayowe: flagi o zasięgu ok. 2168 oraz odwróconej głowy z ramionami o zasięgu ok. 2173. Tę drugą formację można by nb też potraktować jako układ spodko-podobny. Mógłby on spowodować przyśpieszenie wzrostów w momencie, gdy ewentualnie dojdzie do wybijania oporu 2129-34. Warto przy tym zwrócić uwagę, że linia szyi oRGR-u wypada na górnej bandzie tego oporu.

Problemem dla Byków byłoby zaś cofnięcie kursu poniżej poziomu 2100, a jeszcze lepiej wybicie w dół wsparcia 2094-98. Oznaczałoby to bowiem zarówno wybicie na południe mediany wspomnianej flagi pro wzrostowej (ozn. kolor ciemnoniebieski), jak i zanegowanie minimów cenowych utworzonych w obrębie ramion formacji oRGR. A ściślej: ukształtowanego już lewego ramienia i wstępnie zbudowanego prawego ramienia.

Zwróćmy przy tym uwagę, że zejście kursu poniżej 2094-98 na zamknięciu notowań byłoby równoznaczne z pokonaniem przez podaż połowy wysokości dużego białego korpusu dziennego z poprzedniego piątku (ostatnia sesja sierpniowa). To mogłoby z kolei spowodować ruch spadkowy w okolice minimów tej świecy, czyli do ok. 2070. Stamtąd już blisko do dołków z rejonu 2040-50.

Gdyby zaś doszło teraz do wzrostów, to nie jest wykluczone, że Bykom będzie bardzo trudno pokonać rejon cenowy 2150-60, gdzie zostały zanotowane maksima bieżącego odbicia. Jest to bowiem miejsce, gdzie opór powstał na zasadzie zmiany biegunów (w maju było tam wsparcie na D1). Ponadto mamy tam do czynienia z równością ruchów wzrostowych (OB) na D1 , jak również ze zniesieniem 38,2% spadków zainicjowanych w końcu lipca.

Podejście kursu pod okolice 2190 (ściślej: pod węzeł podażowy Fibonacciego, mogący stanowić cel ruchu, wypadający w obszarze cenowym 2186-97) jest jednak brane pod uwagę również dlatego, że oznaczałoby to naturalne cofnięcie do wybitej wcześniej wielkiej flagi na D1 i W1, o zasięgu 1820+ lub 1860+, o której wielokrotnie pisaliśmy. Oprócz tego należy wspomnieć, że w tej okolicy cenowej dochodzi do ukształtowania się zależności 1:1 miedzy ruchami wzrostowymi na H1/H4.  Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę-piątek, 04.09-06.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek dosyć mocno spadły. Odbicie na południe nastąpiło od nieprzypadkowego miejsca, o którym kilkakrotnie pisaliśmy: rejonu 2150-60. W maju tego roku mieliśmy tam do czynienia ze wsparciem na wykresie dziennym, a obecnie można mówić o oporze powstałym na zasadzie zmiany biegunów.

Kluczowe pytanie na obecnym etapie dotyczy tego, czy rynek zaczął ponownie zmierzać w kierunku 2040-50, czy też – po zejściu na przykład w okolice 2070+ – dojdzie do ponownego ruchu w górę, tym razem w kierunku 2190-200. Zwracam uwagę, że opór w rejonie 2150-60 jest obecnie dodatkowo wzmocniony zniesieniem 38,2% fali spadkowej rozpoczętej w lipcu (poziom 2152) oraz równością ruchów wzrostowych (OB) na D1.

Ponadto warto sobie uświadomić, że jeżeli doszłoby jednak do wybicia strefy 2150-60 w górę, to cel o którym mówimy powyżej (2190-2000) wiąże się z naturalną „cofką” do wielkiej flagi pro spadkowej na D1/W1 o zasięgu 1820+ lub 1860+. Flaga ta została wcześniej wybita w dół, ale rynek dosyć standardowo – to trzeba przyznać – broni się za pomocą próby tworzenia dużego podwójnego dna i cofnięcia właśnie do wybitej niedawno flagi.

Patrząc z kolei na intradayowy wymiar sytuacji bieżącej, można się spodziewać, że po silnym spadku korekcyjnym we wtorek mogłoby dojść do kontynuacji tego spadku w kierunku poziomu 2078-83. Tam bowiem znajduje się równość dużych korekt na M30/H 1 oraz zniesienie 61,8% wzrostów rozpoczętych w ubiegły czwartek.

Zanim jednak doszłoby ewentualnie do takiego ponownego spadku w stronę ok. 2080, mogłoby nastąpić podejście pod rejon 2116-22, a nawet 2129-34 w celu utworzenia trójfalowego łącznika między dwiema fazami korekcyjnego spadku na intradayu. Wydaje się przy tym, że dopiero pokonanie strefy 2078-83 w zdecydowany sposób przez podaż mogłoby spowodować powrót do strefy wsparcia i dołków w rejonie 2040-50.

Nasi czytelnicy, współpracujący na bieżąco z autorem artykułu w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play, mogą zaliczyć obie sesje z początku tygodnia do udanych. Każde z tych notowań miało ciekawą specyfikę. Poniedziałkowa sesja była, można powiedzieć, sesją jednego zagrania i jednego długiego oczekiwania na jego realizację. Na taki jej przebieg miał pewnie wpływ nie tylko fakt, iż był to poniedziałek, ale również to, iż Amerykanie mieli wtedy przerwę.

Zagranie tego dnia na L, z dwoma celami: 2139-43 i 2148-51 i z wejściem w rejonie 2129-34, wymagało wyjątkowej cierpliwości oraz odporności na powracające dylematy co do precyzyji ustalenia ostatecznego zasięgu ruchu. Koniec sesji przyniósł jednak pełen sukces w tym względzie, bo maksimum wypadło na 2148.

Jeśli chodzi o wtorkową sesję, to główny problem polegał na trudności wejścia w shorta w okolicy 2239-43+. Łatwiej było wejść nieco niżej, w rejonie 2129-34. Nadal miało to sens, gdyż graliśmy z celami na kolejnych wsparciach: 2116-22 i 2103-07+09-10, a później jeszcze w kierunku 2094-98. Kontynuacja S była jednak trudniejsza, a zagranie nie było specjalnie owocne, tak jak niewątpliwie satysfakcjonująca mogła być jego pierwsza faza.  Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek-wtorek, 02-03.09.2019

Kontrakty terminowe na WIG20 w końcówce minionego tygodnia mocno się odbiły od rejonu cenowego 2040-50, który był nb dobrym  „kandydatem” do takiego odbicia. Drobną wątpliwość – także w kontekście faktu, iż była to jednocześnie końcówka całego miesiąca – mogła co najwyżej budzić skala tego odbicia. A ściślej rzecz biorąc – jego tempo, bo przecież możliwość odreagowania wzrostowego wyższego niż do 2130 i choćby cofnięcia do wielkiej flagi pro spadkowej na D1/W1, do strefy 2190-200, braliśmy cały czas pod uwagę.

Zaczęło się we czwartek od cofnięcia do wcześniejszej konsolidacji intradayowej w formie prostokąta (między 2075-77 a 2103-107/110). Wtedy jeszcze wyglądało na to, że może to być tylko chwilowa akcja Byków i zaowocować próbą powrotu do spadków i ponownym naciskiem na okolicę 2040-50. Jednocześnie było wiadomo, że jeśli doszłoby do głębszej penetracji wcześniejszej, przed chwilą wspomnianej konsolidacji, to sytuacja mogłaby się stopniowo polepszać dla Byków i zwiększałyby się na naszych oczach szanse na mocniejsze odbicie, właśnie z okolicy 2040-50, już na tym etapie.

I tak się faktycznie stało w piątek. Tu warto dodać, iż mocne odbicie przyszło popytowi o tyle łatwiej, że kluczowy obszar wsparcia na D1/W1 – o czym pisaliśmy we wcześniejszych tekstach kilkakrotnie – zaczyna się już kilkanaście punktów nad poziomem 2000. Tak więc – zamiast mówić, iż w ostatnich dniach niewiele brakowało, żeby przełamali wsparcie w okolicy 2050, lub że de facto zostało ono naruszone o około 10 punktów – można było powiedzieć inaczej: że po prostu głębiej w nie weszli i potem się mocno odbili. I tylko tyle.

Można też podkreślić, że w sumie rynek robi teraz coś, co jest dosyć standardowe: broni się za pomocą próby tworzenia wielkiego podwójnego dna przed realizacją zasięgu (1820+ lub 1860+) wielkiej flagi na D1/ W1. Pamiętamy przecież, że dołek średnioterminowy z początku lipca ubiegłego roku (czyli inaczej: najniższy punkt owej flagi) wypadał też w rejonie 2050.

Jeśli nadal będzie się tak działo i tak pomyślana obrona będzie kontynuowana, to – jak zresztą zwykle bywa w tego typu sytuacjach – możemy się spodziewać próby powrotu do flagi, czyli podejścia po okolicę 2190- 200. Tam dodatkowo znajduje się węzeł Fibonacciego, złożony ze zniesień 50% (fali spadkowej rozpoczętej latem tego roku) i 38,2% (fali spadkowej rozpoczętej na przełomie stycznia i lutego tego roku).

Później obowiązuje jednak założenie – przynajmniej na ten moment – że wrócimy do spadku i ponownie zejdziemy w okolice 2040- 50. Trzeba jednak przyznać, że piątkowa sesja, z bardzo mocnym podejściem w górę, robi wrażenie i może budzić pewne wątpliwości co do zakresu odbicia oraz możliwości wdarcia się kursu z powrotem do flagi na D1/W1 .

Inna sprawa to to, na ile mieliśmy do czynienia ze “strojeniem okienek”. Ponadto warto też mieć świadomość, iż tak naprawdę w końcówce minionego tygodnia nie wybiliśmy rejonu 2130 w górę. Kontrargumentem z kolei może być jednak to, iż wcześniej tak jakby doszło do wybicia w dół kilkakrotnie wcześniej wskazywanej formacji 121, o maksymalnym zasięgu na poziomie 1993, a teraz można mówić o zanegowaniu tej formacji. Taki przebieg zdarzeń rynkowych zwiastuje zaś stosunkowo często próbę nawet zmiany trendu.

Piątkowa  sesja byłaby w pełni satysfakcjonująca dla naszych czytelników, współpracujących na bieżąco z autorem artykułu w Mentoring & Trading Room-ie oraz w ramach programu Mail & Play, gdyby nie dwa niuanse. Pierwszy był taki, że dosyć trudno było wejść w longa w okolicy 2073-77+, bo nie było „cofki” po wybiciu tego rejonu, jak również tej cofki brakowało po wybiciu 2082-86 .

Drugi niuans polegał na tym, że po dojściu kursu do 2113-17 można było się zastanawiać, czy nastąpi tam ewentualnie dłuższa konsolidacja i jednak odejście – nawet około 20-punktowe – od maksimów, czy też rynek spróbuje w miarę szybko zmierzać w kierunku 2127-30 i przynajmniej nieco nacisnąć na ten opór. Skończyło się na tym drugim.

Z uwagi na wspomniane wątpliwości trzeba było jednak – w imię bezpieczeństwa – podzielić zagranie na wzrosty na dwa etapy: na regularnego longa od około 2080+ (lub nawet z okolicy 2090+) do 2113-17 i na skalpa  z okolicy 2122+ do 2127-30. Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)