Kontrakty na WIG20 – Tańcowały dwa gartley’e dwa,dwa,dwa!

Obiecałem, że wrócę do tej historii z dwoma formacjami harmonicznymi typu Gartley 222, zasygnalizowanej we wpisie z 24.01.

(Nazwa formacji wzięła się stąd, że jej odkrywcą był Harold M Gartley, a umieścił ją na 222 stronie swojej klasycznej już książki: „Profits in the Stock Market”. Wydanej nb w 1935 roku.)

Pozwoliłem sobie użyć w tym wpisie określenia „usłużne” wobec tych dwóch formacji. Dlaczego?

Przypatrzmy się im bliżej oraz roli, jaką odegrały na sesji kontraktów na WIG20 właśnie w dniu, w którym powstał ów wpis.

Na pierwszym wykresie widzimy mniejszego Gartley’a, na drugim – większego w otoczeniu swojego mniejszego kolegi. 🙂

Na czym polegał ich taniec i owa „usłużność”?

Otóż, zaczęło się od z(a)łamania mniejszego z Gartley’ów na zamknięciu sesji czwartkowej. Punkt D „malucha” wypadał w rejonie 2425-27, a zamknięcie było na 2419 (wg kwotowania FW20).

Następnego ranka mniejszy Gartley na otwarciu wdzięcznie podskoczył do 2426 zgodnie z regułą rynkowych pląsów. Wcześniej zepchnięty w dół próbował bowiem wrócić na stare miejsce. Nie dał rady mimo, iż jego większy kolega próbował mu pomóc, bo wszak jego punkt D wypadał na 2411-15 i w teorii do góry powinien z całych sił przeć.

Mały Michał ledwo dychał,
Duży Michał go popychał,
Aż na ziemię popadały
Tańcujące dwa Michały.

Na nic zdały się te wysiłki. Więcej powiem: za chwilę mniejszy zaczął ciążyć większemu, gdyż skoro już w dół lecieć począł, to i zepchnąć łacno większego rozpędem swym mógł.  Czyżby to był rewanż za wsparcie zbyt marne? 🙂

Koniec końców, obaj w pląsach ustali, lecąc jeno na złamanie karku, w dół i w dół.

… I tak proszę Państwa dolecieli siłami podaży tak naprawdę spychani aż na poziom 2355, a wszyscy ci, którzy czytali nasz wpis z dnia poprzedniego, o tym, że to się zdarzyc może i jak na tym zarobić, 40 punktów zysku  w swym koszyku mieli. Dzięki „usłużnym” Gartley’om, oczywiście.

P.S. Przepraszam, jeśli ktoś uznał czytanie tej historyjki za stratę czasu. Dedykuję ją mojej 6-letniej córce, Natalii, która co jakiś czas powtarza, że za długo siedzę przy komputerze. Tym razem przynajmniej było na wesoło!

Nie wiem, jak zapatrywałby się na tę moją szarżę słowną  pan Harold M Gartley. Dlatego w tytule użyłem małej litery w nazwie formacji (to info dla purystów!).

Aha, i jeszcze jedno. Wiedziony swą niekompletną wiedzą w tym zakresie, sprawdziłem w sieci, od czego pochodzi owo „M” między imieniem i nazwiskiem pana Gartleya. Otóż, niestety nie do Michael’a – Michała, ale od McKinleya. Jednak podśpiewywać „tańcowały dwa Gartley’e … McKinleye” to już chyba nawet mojej córce nie przeszłoby przez gardło. 🙂 Chociaż …

 

Kategorie: Forex, Giełda i Forex, Pieniądze i Biznes | Tagi:

Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *.