„FAZA BOGA”
Gdy idzie Ci źle na rynku i jesteś narażony na depresyjne nastroje, daj sobie tego dnia spokój z rynkiem, a w cięższych przypadkach – weź dłuższą przerwę.
To taka powszechnie znana rada, wręcz dla niektórych inwestorów trywialna. Są jej bardziej szczegółowe rozwinięcia. Takie np., że po 3. stratach zamykamy komputer.
Nieco mniej mówi się o sytuacji odwrotnej, którą ja nazywam na swój użytek „FAZĄ BOGA”. Kiedy ci idzie świetnie, to wkrótce uznasz, że wiesz wszystko o rynkach, że jesteś najlepszy i że czeka cię tylko świetlana przyszłość.
Uważaj w takich sytuacjach i też lepiej weź przerwę. Tak radzą najlepsi. Poczytaj choćby w „Market Wizzards” Schwagera wypowiedzi Tudora Jonesa (podziękowania dla Grzegorza Zalewskiego, że na swoim ostatnim spotkaniu z inwestorami, przypomniał własnie tę konkretną opinię na ten temat :)).
Szanowny Panie,
czytam Pana bloga i zastanawiam się, czy nie mógłby Pan poświęcić więcej czasu/miejsca na blogu na rozważania tego typu? Wiem, że wykresy są niezwykle interesujące i mają w sobie konkretne merytoryczne przesłanie, jednak poza tym ważne chyba żeby właśnie nie stracić wszystkiego przez „fazę boga”, albo kiedy już stracimy, nie szukać dalszego finansowania z zewnątrz, które może zrujnować całkiem nasze finanse.
Dziękuję Panu za tę sugestię. Bardzo chciałbym znaleźć znów więcej czasu na pisanie o psycholgii tradingu. To mój konik. Myślę nb, że wielu graczy niby wierzy, iż 60% sukcesu to psychologia, ale zupełnie nie wyciąga z tego konsekwencji.