Geometria rynku i zależności matematyczne kontra reszta świata (inwestycyjnego)

Ostatnio dyskutowałem z moim kolegą, A, przedsiebiorcą, który odniósł niekwestionowany sukces, a jednocześnie doświadczonym inwestorem walutowym (również doswiadczonym przez nie zawsze sprzyjajacy mu inwestycyjny los :)) o różnych sposobach inwestowania właśnie.

Mój kolega, analizujący rynek fundamentalnie, raczej ze sceptycyzmem podszedł do mojej wiary w to, że pozapsychologiczną podstawą sukcesu inwestycyjnego jest skuteczna analiza geometrii rynkowej i cenowych zależności matematycznych. Skomentował, że skoro tak, to wystarczyłoby to wszystko wprowadzic do komputera i wygrywać z rynkiem do końca życia (lub komputera :))

Mam wrażenie, że nie przekonałem go argumentem, iż niektóre geometrie są trudne do analizy komputerowej, jak chocby podział fal na wykresach cenowych na odcinki zgodne z teorią fal Elliotta (choć takie próby, w moim i nie tylko moim mniemaniu,  nieudane, podejmowano, np. za pomoca wskaźnika Zigzag).

Obiecałem koledze, że prześlę mu przykłady jakichś geometrii, które wystąpiły ostatnio na rynku walutowym i nadawały się do zawarcia na ich podstawie skutecznych transakcji.

Natknąłem się na takie, o których pomyślałem, że warto je zamieścić w tym blogu, gdyż uznaję je za najskuteczniejsze na rynkach zdominowanych przez trend (nie boczny, ale wertykalny).

Pierwsza formacja to formacja harmoniczna, tzw. 121, czyli rynkowy setup oparty na korekcie – według klasyfikacji Elliottowskiej – pędzącej.

Wielkim zwolennikiem i propagatorem tej formacji był przez wiele lat Paweł Śliwa, założyciel polskiego Stowarzyszenia Analityków Technicznych Rynków Finansowych (SATRF).

Ostatnio, formacja ta wystapiła na rynku USDJPY w kompresji H4.

Juz pierwszy rzut oka na ten wykres cenowy przynosi proste spostrzeżenie, że odcinki zaznaczone kolorem brązowym sa sobie równe. Ponadto wpisana w pomarańczowe prostokąty o praktycznie tej samej wysokosci korekta pędząca ABC też niesie w sobie element równości.

Co więcej, szerokość prostokątów też jest ta sama, a to wskazuje na równość czasu przy rysowaniu przez rynek pierwszej (fali A) i trzeciej fazy korekty (fali C).

Nie jest moim celem w tym wpisie odnoszenie się do technik zajmowania pozycji na rynku rysującym tego typu setup, ani wchodzenie w niuanse formacji, ale jedynie zaznaczenie jej regularnosci opisywalnej matematycznie.

Na podobnych zasadach odniosę się do klasycznej formacji flagi. Ostatnio (wpis robię w sobotę, a formacja zrealizowała się wczoraj) formacja ta wystąpiła w kompresji H4 na rynku AUDUSD.

Wielbicielem i szczegółowym badaczem formacji flagi był Jack Schwagger, jedna z najważniejszych postaci na rynkach, m.in.autor „Market Wizzards”. W Polsce Grzegorz Zalewski – propagator rynków i czołowy analityk techniczny – często wspomina, że jest to, obok chorągiewki, jego ulubiona formacja.

Na wykresie widac, że zaznaczony kolorem czerwonym obiekt przypominający powiewajacą na brązowym maszcie flagę ma tę ciekawą cechę, że drugi połączony z nim brązowy odcinek jest równy pierwszemu. Stąd często – objaśniając w skrócie te rynkowe zależności – mówi się, że flaga wisi w połowie masztu.

Tak naprawdę, chcę powiedzieć tyle: zależności powyzej opisane, dostrzeżone w porę przez wprawne oko analityka technicznego, mogą, ale oczywiście nie muszą stać się podstawą sukcesu inwestycyjnego. W końcu, ponoć niewielu spośród tych, którzy takie rzeczy są w stanie wyłowić, zamienia je w większe pieniądze.

Po drugie, nie wydaje się, żeby opisywane tu geometrie rynku, były zawsze łatwe do zanalizowania przez komputer.

Po trzecie wreszcie, te zależności jednak funkcjonują na rynkach, a więc to, czy Ty je też wykorzystasz, czy uczynią to jedynie inni uczestnicy gry rynkowej, zawsze w jakimś stopniu bedzie zależało od Ciebie, a nie tylko od zewnętrznych czynników.

 

Kategorie: Forex, Giełda i Forex, Pieniądze i Biznes, Psychologia Inwestowania | Tagi:

Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *.