Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek kontynuowaly korektę po ostatnich wzrostach, zgodnie z podstawowym scenariuszem przedstawionym przez nas wczoraj. Sesja miała w przeważającym zakresie konsolidacyjny charakter, o lekko spadkowym nachyleniu.
W przeddzień pisaliśmy: „Jeśli hipoteza kontynuacji korekty jest słuszna, to możemy przyjąć, że prawdopodobnie w ramach tzw. korekty płaskiej będziemy ponownie schodzić do strefy 2474-78 [ … ]”.
Trzeba jednak podkreślić, że obecnie trzeba też rozważyć koncepcję trójkąta prostokątnego (ozn. kolor fioletowy, na wykresie godzinowym poniżej) o nachyleniu prowzrostowym, którego zasięg ewentualnego wybicia w górę wypada w strefie 2580-600. Ponadto, istotne wydaje się to, że w razie wybicia z takiego trójkąta w przeciwnym do oczekiwanego kierunku, czyli w dół, będziemy mieli do czynienia pewnie z przekształceniem trójkąta w prostokąt.
To zaś wiązałoby się z zejściem kursu w stronę 2474-78, a nawet być może ciut niżej, do 2460+. Nie można wykluczyć, że cała korekta – obojętnie, czy w formie trójkąta prostokątnego, prostokąta, czy też innej – potrwa jeszcze kilka dni.
Tak wynika z porównania z poprzednimi korektami tego samego rzędu. Mniej prawdopodobny byłby już obecnie szybki ruch wzrostowy do obszaru oporu na wykresie tygodniowym: 2537-54, a nawet wyżej, do 2580-600.
Czwartkowa konsolidacja obfitowała w dość krótkie, szarpane ruchy, więc trudno bylo coś większego z rynku „wycisnąć”. Najwięcej w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play mogliśmy się spodziewać po zagraniu na spadek w drugiej części sesji, ale niestety rynek nie przebil się do razu przez 2511-14.
Najpierw odbil się stosunkowo mocno w stronę 2519-20. Sam główny ruch na południe zrealizował się zaś już naprawdę w ostatnich minutach sesji. Możesz dołączyć na próbę!