Kontrakty terminowe na WIG20 w środę po okazaniu najpierw pierwotnej oznaki siły spuściły następnie mocno z tonu i udały się ponownie pod medianę prowzrostowej flagi na wykresie godzinowym. Jednak finalnie nie dość, że ponownie ją przebiły od dołu, to jeszcze w dodatku zamknęły się na górnej „bandzie” lokalnego oporu 1823-24.

To, co mogło świadczyć o słabości Byków, to głównie niewykorzystanie przełamania (breakout-u) oporu 1831-34 na otwarciu sesji. Ponadto zwolennicy popytu nie byli  w stanie nawet zblizyć się do górnego ograniczenia flagi na H1/ H4  (jej zasięg to 1894 pkt), tak aby spróbować wybić się z niej górą.

Z drugiej strony, trzeba uczciwie powiedzieć, że mimo sukcesów Niedźwiedzi w postaci przebicia od góry mediany tej flagi w trakcie sesji, nie udało się im zepchnąć kursu do dolnego jej ograniczenia, czyli do wsparcia 1787-90.

Obecnie na interwale intradayowym M15 mamy wstępnie kształtującą się flagę prospadkową (patrz wykres powyżej) z zasięgiem w rejonie wsparcia 1771-74. Ona może wspomóc Niedźwiedzie.

Jednocześnie na wyższych interwałach, konkretnie na H4, mamy do czynienia z formacją odwróconej głowy z ramionami  z zasięgiem 1910, która cały czas wspiera Byki. Ponadto popyt od trzech sesji konsekwentnie broni połowy dużego dziennego marubosu z 17. lutego.

Gdyby doszło do wybicia dołem, czyli  w przeciwnym do oczekiwanego kierunku, z prowzrostowej flagi na H1/H4, to rynek mógłby skierować się najpierw  w stronę 1787-90, a potem nawet w okolice strefy cenowej 1730-40. To byłby efekt wypełnienia zasięgu prospadkowej formacji ABCD na H4.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)