Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek ograniczyły się do stosunkowo wąskiej konsolidacji między poziomem 2389 a 2376. Można uznać, że wszystkie podstawowe rynkowe dylematy zbytnio nie przybliżyły się przez to do rozstrzygnięcia, choć trzeba odnotować na korzyść Byków otwarcie i zamknięcie sesji powyżej oporu intra 2380-85.
To może być ważne dla popytu, gdyż jeśli nawet nie doprowadzi on w najbliższym czasie do dalszych wzrostów, to przynajmniej powinien podtrzymywać konsolidację między 2363-68 a 2394-2400. O tyle mogłoby to być istotne – patrząc na sytuację przez pryzmat wyższych interwałów – że taka konsolidacja mogłaby próbować zneutralizować negatywną wymowę świec wierzchołkowych na H4/ D1, a po kilku dniach wręcz stanowić Byczy argument na rzecz dalszego wzrostu, powyżej 2400. Ta hipoteza, postawiona przez nas już wcześniej, nie straciła na aktualności.
Jeśłi Bykom nie uda się jednak ani przejść do dalszych zwyżek, ani prolongować wspomnianej wyżej konsolidacji – wróćmy w tym miejscu do myśli z wczorajszego artykułu – to może się spełnić to, co istotne dla Niedźwiedzi z punktu widzenia wykresów intra, i co zostało opisane przez nas już w czwartek jako „zejście poniżej strefy 2350-60 (tuż poniżej jest wsparcie intra 2346-48)” z zaznaczeniem, że „ostatecznym potwierdzeniem odebrania kontroli z rąk Byków byłoby przebicie wsparcia 2328-33″.
Należy jednak dodać, że fundamenty pod kontynuację owej konsolidacji Byki jednak w piątek i poniedziałek położyły, a na pierwszym dzisiejszym wykresie M30 można dostrzec – jako rezultat tych działań – wstępnie zarysowaną formację flagi prowzrostowej o zasięgu 2421 (maksima średnioterminowe na wykresie kontynuacyjnym wynoszą 2424).
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)