Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 23.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek konsolidowały przez większą część sesji pod szczytami wyznaczonymi w przeddzień, aby na koniec dnia mocno spaść. Nadal można mówić o pewnej przewadze Byków, ale siła finalnego uderzenia Niedźwiedzi w piątek nie może być lekceważona przez popyt.

Z punktu widzenia intradayowego istotne może być to, czy rynek zdoła wybić – czy ewentualnie będzie to tylko naruszenie – wsparcie lokalne 2305-09. Tam bowiem dodatkowo przebiega równość korekt na interwale M15/M30, która została wcześniej dwukrotnie już potwierdzona.

Ponadto występuje tam również zniesienie 38,2% tej fazy wzrostów, która rozpoczęla się na poziomie 2251, oraz zniesienie 61,8% ostatniego odcinka zwyżek, zainicjowanego na poziomie 2289. Tak więc można mówić o węźle di Napolego 2307-09, wzmacniającym wsparcie 2305-09.

Patrząc przez pryzmat wyższych interwałów, H4/D1, nadal kluczowym dla ewentualnego ponownego przejęcia kontroli przez Niedźwiedzie rejonem wsparcia wydaje się strefa 2285+, gdzie kurs parokrotnie się w ostatnim czasie zatrzymywał w trakcie spadku. Poza tym na poziomie 2286-7 mamy dodatkowe wsparcie wynikające z połowy wysokości dużego białego korpusu z 12. kwietnia.

Wydaje się przy tym, iż dopiero zejście na trwałe poniżej 2285 na wykresie godzinowym mogłoby zostać potraktowane przez analizujących strukturę fal jako koniec większego ruchu wzrostowego. Dopóki to nie nastąpiłoby interpretacja mogłaby być bowiem taka, iż rynek tworzy obecnie korektę pędzącą lub nieregularną, przed kolejnym ruchem w górę – w stronę 2370-80.

Przypominam jednocześnie, iż to ta właśnie co wymieniona strefa jest istotnym oporem, który powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB), gdyż w grudniu ubiegłego roku i w lutym tego roku kurs wspierał się tam przez dłuższy czas. W dodatku w strefie 2367-71 możemy mówić znów o tak zwanym węźle di Napolego, ale tym razem na interwale dziennym.

Warto też na koniec wspomnieć o tym, na co zwracałem uwagę już w czwartek: „[ … ] plany popytu na rynku polskich kontraktów mogą zostać jeśli nie zniweczone, to chwilowo wstrzymane przez ruch spadkowy na wykresach zachodnich rynków finansowych”.

Ta diagnoza może nadal być istotna przy ocenie szans obydwu stron giełdowego „sporu” w najbliższym czasie u nas. Mogła również okazać się trafna w odniesieniu do piątkowych zmagań popytu z podażą, w tym również – do finalnego mocnego spadku.

Notabene sytuacja kontraktów na DAX jest trochę podobna do tej u nas, w takim m.in. sensie, że tam również mieliśmy do czynienia ze spadkami w piątek, ale jednocześnie z utrzymaniem równości korekt na interwałach typowo intradayowych.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 20.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek wreszcie wybiły mocno w górę z formacji spodko-podobnej, o której pisałem poprzedniego dnia, sugerując możliwość ruchu na północ. Tym samym kurs zbliżył się znacznie do celu w postaci strefy oporu na wykresie dziennym 2370-80.

Wczoraj tak pisaliśmy o możliwości zwyżek: „Z punktu widzenia intradayu możemy natomiast ciągle mówić o formacji 121 o zasięgu w rejonie 2338-44. Ponadto Byki mogą także liczyć na wybicie kursu w górę z innego jeszcze powodu: gdyż patrząc z perspektywy klasycznej AT, zauważamy na wykresie tworzenie się formacji spodko-podobnej”. To wybicie w czwartek stało się faktem.

Warto ponadto podkreślić, iż w planie zagrań sprzed sesji, który publikujemy w ramach programu Mail & Play codziennie około godziny 8:30, dodawaliśmy że „może dojść do realizacji flagi na M15/M30, w którą wpisana jest formacja spodko-podobna”. W Mentoring & Trading Room-ie zaś doprecyzowywaliśmy zasięg potencjalnego ruchu wzrostowego na 2341.

I faktycznie, okazało się że maksimum sesyjne wypadło dokładnie w sugerowanym przez nas miejscu. Po wypełnieniu owego zasięgu doszło do cofnięcia kursu do lokalnego wsparcia, również diagnozowanego w ramach Mail & Play: 2322-24. Na poziomie 2322 znajdował się bowiem wcześniejszy szczyt (2322), a czwartkowy mocny wzrost, który został wyrażony przez duży biały korpus na H1, znalazł swoje wsparcie w rejonie połowy wysokości tego korpusu (2323-24).

Jeśli Byki będą obecnie kontynuować swój rajd, to może dojść wkrótce do podejścia pod ważną barierę podażową na D1: 2370-80. Przypomnę, że w tym rejonie wcześniej, w grudniu ubiegłego roku i w lutym tego roku, rynek znakomicie się wspierał. Tak więc opór powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB) i jest istotny.

Zwracam jednak jednocześnie uwagę na to, iż plany popytu na rynku polskich kontraktów mogą zostać jeśli nie zniweczone, to chwilowo wstrzymane przez ruch spadkowy na wykresach zachodnich rynków finansowych. Dopóki jednak kurs naszych futures przebywa nad strefą 2285+, dopóty Byki mogą się czuć w miarę bezpiecznie.

W Mentoring & Trading Room-ie w czwartek, po krótkim przetestowaniu zagrania na spadki, zdołaliśmy sprawnie przestawić się na zagranie na wzrosty, gdy tylko zauważyliśmy, iż jest wreszcie szansa na rozpoczęcie „wystrzału” kursu w górę – typowego dla realizacji wybicia ze spodka. Otwieraliśmy longa w okolicy 2313-16 z celem 2328-34 i 2340+.

Później było jeszcze zagranie na spadek, ale tylko na kilka punktów. Z końcowego trade’u na wzrost trzeba było natomiast się wycofać, bez większych strat notabene. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 19.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę kontynuowały kilkudniową, dość wąską konsolidację. Nadal można przyjmować, iż ten ruch boczny buduje prawe ramię formacji prowzrostowej oRGR na H4/D1.

Z punktu widzenia intradayu możemy natomiast ciągle mówić o formacji 121 o zasięgu w rejonie 2338-44. Ponadto Byki mogą także liczyć na wybicie kursu w górę z innego jeszcze powodu: gdyż patrząc z perspektywy klasycznej AT, zauważamy na wykresie tworzenie się formacji spodko-podobnej.

Jeśli przeniesiemy się na wyższe interwały, H4/ D1, to możemy mówić o tworzeniu się tam wspomnianej na wstępie formacji odwróconej głowy z ramionami. Precyzyjnie rzecz ujmując, najpierw utworzyła się mniejsza formacja tego typu o zasięgu 2377. Teraz zaś buduje się większy układ falowy o tym samym charakterze.

Byki mogą przyjmować, że mają przewagę dopóki na wykresie dziennym bronią skutecznie połowy wysokości dużego białego korpusu z ubiegłego czwartku (poziom 2285-86).

Przypomnijmy jeszcze, że kurs po wybiciu równości małych korekt na wykresie dziennym może zmierzać do zniesienia 38,2% (2371) całych spadków rozpoczętych w styczniu.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę najpierw testowaliśmy możliwość zagrania na wzrosty. Szybko jednak wycofaliśmy się, żeby za chwilę uruchomić trade na spadki z rejonu 2305-09 do wsparcia 2292-94. To się powiodło. Później już jednak rynek nie dostarczył podobnej okazji.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 18.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek dalej konsolidowały w okolicach poziomu 2300 punktów. W sumie sytuacja na wykresie nie zmieniła się zasadniczo, co braliśmy pod uwagę w poprzednim artykule, sugerując możliwość kontynuacji budowy dużej formacji oRGR.

Wczoraj pisaliśmy: „Wracając do podejścia klasycznego, można zastanawiać się, czy czas spędzony przez rynek na formowaniu prawego ramienia oRGR-u oraz jego wymiary są wystarczająco proporcjonalne do lewego ramienia. Wydaje się, że jeszcze nie.”

Z punktu widzenia intradayowego nadal możemy zaś mówić o formacji harmonicznej 121 o zasięgu w okolicy 2338-44. Zdiagnozujemy tam również flagę o zasięgu wypadającym w rejonie oporu 2228-34.

Obecna pewna przewaga Byków mogłaby doprowadzić do ataku nie tylko na wcześniejsze maksima zbliżone do 2330, ale również na wyżej położoną strefę oporu: 2370-80.

Przypomnijmy, że argumentem na rzecz kontynuacji ruchu wzrostowego do 2370-80 była analiza fal powstałych po wybiciu górą z klina zniżkującego na D1. Ponadto w tym kontekście zwracaliśmy uwagę na obecność w wymienionej wyżej strefie zniesienia 38,2% (2371) całych wcześniejszych spadków. Mogłoby być ono celem, dość typowym, dla powiększającej się korekty na wykresie dziennym.

Co ciekawe, kiedy przypatrzymy się bliżej wykresowi H4, to możemy uznać iż już wcześniej powstała mniejsza formacja odwróconej głowy z ramionami o zasięgu około 2377. I to ona mogłaby stać się wehikułem doprowadzającym kurs do strefy 2370-80.

Nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o szanse Niedźwiedzi przejęcia kontroli nad rynkiem. Wydaje się, że nadal podstawą do tego musiałoby być w miarę trwałe zepchnięcie kursu poniżej 2280.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play we wtorek graliśmy na początku sesji na spadki z okolic bariery podażowej intra 2305-09 do wsparcia lokalnego 2292-94/6. To zagranie okazało się o tyle ważne, że pokryło jedyny dłuższy ruch kursu w przekroju całej sesji. Późniejsze próby „złapania” większego ruchu były skazane na porażkę, gdyż rynek zawęził konsolidację.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 17.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek konsolidowały się przez większość dnia, a na jego koniec dotarły do strefy 2285+, czyli w okolice wsparcia wynikającego z równości korekt intra oraz z połowy wysokości dużego białego korpusu dziennego z czwartku. Taki rozwój wydarzeń rynkowych braliśmy poważnie pod uwagę w przeddzień, zakładając ponadto, że na następnym etapie mogłoby dojść do ponownego ataku na okolice 2330.

Obecnie można by się spodziewać tworzenia formacji odwróconej głowy z ramionami na H4/ D1, która byłaby wehikułem dalszych wzrostów, w stronę 2370-80. Tak więc cofnięcie kursu z okolic 2330, a konkretnie spod 2323-24 do 2285+, może być traktowane jako tworzenie prawego ramienia takiego potencjalnego układu oRGR.

Kierując się podejściem harmonicznym, należałoby natomiast mówić o próbie budowania układu 121 na interwale M15/ M30 o zasięgu w rejonie 2338-44. Wracając do podejścia klasycznego, można zastanawiać się, czy czas spędzony przez rynek na formowaniu prawego ramienia oRGR-u oraz jego wymiary są wystarczająco proporcjonalne do lewego ramienia.Wydaje się, że jeszcze nie.

Przypomnę, że cały czas gra się toczy o to, czy kursowi uda się ruszyć w kierunku 2370-80, gdzie występuje bardzo istotny opór na wykresie dziennym, powstały na zasadzie zmiany biegunów (ZZB). Tam również mamy do czynienia z węzłem di Napolego (zniesienie 38,2% i zniesienie 61,8% wcześniejszych spadków, położone w jednym miejscu: 2367-71).

Jeśli zaś myślimy o sytuacji zupełnie o przeciwnym charakterze, mianowicie polegającej na ewentualnym ponownym przejęciu kontroli przez Niedźwiedzie, to ciagle wydaje się obowiązywać teza z wczorajszego artykułu: „Nadal natomiast prawdziwa jest teza, że Niedźwiedzie aby ‚wrócić do gry’, musiałyby na dłużej zepchnąć kurs poniżej 2290-300. Nie tylko zresztą na dłużej, ale wydaje się że – nieco głębiej, poniżej 2280”.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek początkowe zagrania (S, a potem L) po pierwsze nie były dość precyzyjne, bo kurs docierał na odległość 1-2 punktów do celu, zaś same cele nie były zbyt odległe. Dopiero trzecie zagranie – na spadki z rejonu 2305-09 do strefy 2285-89 – okazało się dokładne, a jego cel bardziej oddalony. W tym przypadku jednak problemem mogło być początkowe fałszywe wybicie z wąskiej konsolidacji na M5, które w połączeniu z małą płynnością przyniosły pewne wątpliwości co do naszego zagrania.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 16.04.2018

Kontrakty na WIG20 w piątek zbliżyły się do poziomu 2330, który był przez nas wymieniany jako kolejny celu ekspansji Byków. Obecnie należy się liczyć z powrotem do strefy 2290-300 i z możliwością ponownego ataku na okolice 2330.

Trudniej natomiast ocenić, czy finalnie dojdzie do podejścia kursu pod strefę mocnego oporu 2370-80. Na tę ostatnią ewentualność może wskazywać m.in. fakt, iż wcześniej wybił w górę klin zniżkujący na wykresie dziennym.

To zaś z punktu widzenia zależności falowych może doprowadzić do dotarcia kursu do drugiej fali wewnętrznej klina, czyli de facto do strefy 2370-80. Ponadto,  w tej strefie mamy do czynienia ze zniesieniem 38,2% całych spadków rozpoczętych w styczniu, które to zniesienie często bywa celem większych odreagowań po mocniejszych zniżkach.

Nadal natomiast prawdziwa jest teza, że Niedźwiedzie aby „wrócić do gry”, musiałyby na dłużej zepchnąć kurs poniżej 2290-300. Nie tylko zresztą na dłużej, ale wydaje się że – nieco głębiej, poniżej 2280. Warto bowiem zauważyć, że w okolicy 2285+ mamy wsparcie wynikające z równości małych korekt na M15/30 oraz połowy wysokości dużego białego korpusu dziennego z czwartku.

Przy rozstrzyganiu dylematu, czy kontrakt zdoła dotrzeć do 2370-80, czy też na obecnym etapie jedynie do ok. 2330, pomocne może być stwierdzenie, że w dużym stopniu zależy to od zachowania rynków zachodnich. W ostatnim czasie bywały one pod presją wydarzeń natury politycznej, dotyczących bądź to polityki gospodarczej i wojen handlowych, bądź geopolityki i zagrożenia wojną militarną (Syria).

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek graliśmy na wzrosty, jednak precyzja tego zagrania była korygowana na bieżąco. Najpierw bowiem naszym celem wydawał się opór intradayowy 2328-34, potem jednak – po analizie zależności między ruchami wzrostowymi na H1 – wskazywaliśmy na strefę 2323-24 jako możliwe miejsce zatrzymania.

I faktycznie, tuż pod tym rejonem cenowym – gdzie występowały zależności 78,6% i 127,2% między falami – Byki dwukrotnie się powstrzymywały od dalszych działań zaczepnych.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 13.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek wybiły się w górę z kilkudniowej konsolidacji i zrealizowały na koniec sesji zasięg układu 121, o którym pisaliśmy we wczorajszym artykule. To może doprowadzić stopniowo do podejścia kursu pod okolice 2330, a potem pod 2370-80.

Poprzedniego dnia tak konkretnie odnosiliśmy się do sytuacji technicznej na niższych interwałach:

„Obecnie możemy przyjąć, iż rynek dalej wpisuje się w schemat trójkąta (zmodyfikowanego w międzyczasie) na M15/30 o minimalnym zasięgu wybicia w górę ok. 2300 lub też buduje formację 121 o zasięgu wypadającym w miejscu występowania oporu intra 2305-09.”

W czasie czwartkowej sesji rzeczywiście doszło do wybicia z konsolidacji w formie trójkąta (nb można też było uznać ją za prostokątną) i zrealizowania jego minimalnego zasięgu (poziom 2300). Jednocześnie, patrząc na wykres w ramach podejścia harmonicznego, można było zauważyć, że zrealizowała się formacja 121 o zasiegu ok. 2305-09.

Gdy analizujemy rynek przez pryzmat wyższych interwałów (D1), możemy mówić że w czwartek doszło do ważnego wydarzenia. Otóż została wybita równość korekt właśnie na wykresie dziennym. Wcześniejsze trzy korekty miały 90-100-punktową wartość, obecna już ten wymiar przekroczyła.

Możemy się spodziewać pewnie w takiej sytuacji krótkiego powrotu do strefy 2290-300, a potem próby kontynuacji wzrostów. Niedźwiedzie zostałyby uratowane tylko wtedy, jeśli zdołałyby na dłużej wetpchnąć kurs mocno i zdecydowanie poniżej strefy 2290-300. Jeśli im się to nie uda, to Byki powinny najpierw podciągnąć notowania od rejon 2330, a potem doprowadzić do ruchu w kierunku 2370-80.

W tym ostatnim miejscu znajduje się istotny opór, który powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB). Wcześniej rynek tam wspierał się dwukrotnie: w grudniu ubiegłego roku i lutym bieżącego.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail& Play w czwartek graliśmy najpierw na wzrosty, z rejonu 2269-74 do 2281-83, przedłużając to zagranie w stronę 2285-91. Problemem było bezpieczne otwarcie pozycji, gdyż rynek na początku nie grzeszył płynnością, a DAX był w przeciwfazie do naszych notowań.

Następnie graliśmy na spadki z okolic 2283 do 2264-65. Kurs zatrzymał się jednak na wsparciu 2269-74 i tam ścięliśmy co najwyżej część zysków. Finalnym trade’m okazał się long z poziomu ok. 2283 do 2289-94. Niektórzy z naszych czytelników zdecydowali się później na przedłużenie tego zagrania do strefy dwóch celów, złożonej z 2300 i 2305-09, gdzie wypadały zasięgi trójkąta i formacji 121. Ci, którzy utrzymali L-kę do końca sesji, mogli faktycznie sporo zyskać.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 12.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę najpierw – zgodnie z naszą wczorajszą sugestią – zaatakowały ponownie strefę 2290-300. Następnie rynek – w reakcji na tweet Donalda Trumpa dotyczący sytuacji w Syrii – dołączył do innych na Zachodzie i spadł mocno, do okolic poziomu 2250 pkt. Końcowe odbicie wzrostowe można było zaś uznać za kontynuację kilkudniowej konsolidacji.

Wczoraj pisaliśmy, jak się okazało, słusznie że”nadal nie można wykluczyć ponownego ataku kursu na strefę 2290-300 i przynajmniej próby powiększenia obecnego odbicia wzrostowego”. Obecnie możemy przyjąć, iż rynek dalej wpisuje się w schemat trójkąta (zmodyfikowanego w międzyczasie) na M15/30 o minimalnym zasięgu wybicia w górę ok. 2300 lub też buduje formację 121 o zasięgu wypadającym w miejscu występowania oporu intra 2305-09.

Patrząc nieco szerzej na bieżącą sytuację, należy stwierdzić, że po kilkukrotnym potwierdzeniu równości korekt na wykresie dziennym możemy mieć do czynienia z dwoma podstawowymi scenariuszami: albo z próbą powiększania odbicia wzrostowego nawet do regionu cenowego 2370-80, albo z wstępem do powrotu do spadków, na dłuższą metę nawet do strefy 2150-60+.

Trzeba jednak w tym momencie dodać, że gdyby kurs opuścił konsolidację, tworzącą się między strefą 2290-300 a okolicą 2250, dołem to nie znaczyłoby to jeszcze, iż na pewno Niedźwiedzie doprowadzą do ruchu w stronę 2150. Mogłoby bowiem zamiast tego dojść do rozszerzenia konsolidacji w kierunku 2190-200.

Z drugiej strony, jeśli przyjąć że to Bykom udałoby się osiągnąć ich cel (w postaci wybicia w górę powyżej strefy 2290-300), to wtedy szansa na podejście pod 2370-80 byłaby realna. Przypomnijmy jeszcze, że koncepcja tak znacznego powiększenia obecnego odreagowania po wcześniejszych spadkach wiąże się z utworzeniem klina zniżkującego na D1, który został wybity na północ.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę trudno było inwestować w pełni skutecznie, gdyż najpierw rynek był nękany przez zmniejszoną płynność, później zaś przez politykę (tweet Trumpa). Na końcu natomiast doszła inna „przypadłość” rynkowa w postaci formacji „V” – najbardziej nieprzewidywalnej spośród formacji cenowych wywodzących się z klasycznej analizy technicznej.

Nasi gracze radzili sobie mimo to całkiem nieźle, a główny kłopot wiązał się zarówno w przypadku zagrania na wzrost (z poziomu 2474-76 do 2287-92), jak i na spadek (z rejonu 2266-67 do 2247-53+55), z brakiem cofnięć w trakcie kształtowania się ruchu. To utrudnialo optymalne otwieranie pozycji.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 11.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek konsolidowały się, wpisując w kształt trójkąta i próbując się na sam koniec sesji wybić z niego górą. Obecnie nadal nie można wykluczyć ponownego ataku kursu na strefę 2290-300 i przynajmniej próby powiększenia obecnego odbicia wzrostowego.

Wspomniane na wstępie ewentualne powiększenie odreagowania poprzednich spadków nadal można wiązać z koncepcją klina zniżkującego na wykresie dziennym i wybicia się z niego kursu na północ.

Tak opisywaliśmy tę sytuację we wczorajszym artykule: „Tego typu kliny mogą być skorygowane nawet do tak zwanej drugiej fali podrzędnej, współtworzącej jego (tzn. klina) wewnętrzną falową strukturę. To zaś w praktyce oznacza właśnie możliwość zawędrowania Byków nawet do okolic wcześniej wspomnianych (2370-80). „

Patrząc z kolei na rozwój giełdowych wypadków przez pryzmat intradayu, należy zauważyć, że ewentualne wybicie z trójkąta symetrycznego, który tworzył się we wtorek na interwałach M15/30, mogłoby doprowadzić do realizacji zasięgu tego wybicia, który wypada w rejonie ok. 2300.

Gdyby zaś kurs jednak pozostał w obrębie owego trójkąta, to mogłoby z kolei zaowocować w którymś momencie próbą wybicia z tego trójkąta dołem i zejścia kursu w kierunku ok. 2240.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play we wtorek graliśmy najpierw na spadki z okolic bariery 2269-74 do rejonu wsparcia intra 2247-53. Trade okazał się precyzyjny i nie trwał zbyt długo, co zawsze oszczędza graczom stres.

Większy problem mieliśmy później, z zagraniem w drugą stronę, w ramach dobrze rozpoznanego wcześniej konceptu trójkąta symetrycznego. Tak się bowiem złożyło, że ryzyko tego zagrania było większe, i po początkowym otwarciu longa sugerowaliśmy możliwość chwilowej rezygnacji z dalszego prowadzenia tej pozycji lub jej zmniejszenia.

Powtórna próba wejścia na zwyżki okazała się jednak także nieoptymalna, bo otwarcie pozycji było utrudnione przez zbyt słabe cofnięcie kursu przed finalnym ruchem wzrostowym. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 10.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek podeszły najpierw – zgodnie z naszą wczorajszą sugestią – pod strefę 2290-300, następnie cofnęły się do okolicy 2250 pkt. Obecnie nie możemy ani wykluczyć próby powiększenia odbicia wzrostowego nawet do rejonu 2370-80, ani też zupełnie nie brać pod uwagę możliwości zejścia kursu do strefy 2150-60+. Nadal może przy tym sporo zależeć od zachowania rynków zachodnich.

Skupiając się na samej analizie technicznej naszego rynku, warto wspomnieć – w kontekście interwałów wyższych – że rynek dochodząc do strefy 2290-300, zrealizował w poniedziałek dawno już przez nas opisywaną (jako opcjonalną) koncepcję zrównania korekt na wykresie dziennym. Oczywiście, warunkiem wstępnym do takiej akcji Byków było najpierw skuteczne wyłamanie od dołu mediany flagi na H1, co zostało ostatecznie dopięte przez popyt w piątek – po amerykańskich danych z rynku pracy.

Z kolei mówienie o możliwości podejścia rynku nawet tak wysoko, jak pod strefę 2370-80, wiąże się z formacją klina zniżkującego (ozn. kolor różowy) na D1, który to klin został pod koniec ubiegłego tygodnia wybity w górę. Tego typu kliny mogą być skorygowane nawet do tak zwanej drugiej fali podrzędnej, współtworzącej jego (tzn. klina) wewnętrzną falową strukturę. To zaś w praktyce oznacza właśnie możliwość zawędrowania Byków nawet do okolic wcześniej wspomnianych (2370-80).

Patrząc na sytuację przez pryzmat intradayu, warto dodać, iż na koniec poniedziałkowej sesji mieliśmy do czynienia z tworzeniem się podwójnego denka na M15 o zasięgu około 2270. Tak więc, gdyby wtorkowe zmagania Byków i Niedźwiedzi rozpoczęły się od realizacji zasięgu tej formacji intra, to doszłoby do powrotu kursu do okolic lokalnego oporu: 2269-74. To zaś mogłoby rokować próbę ponownego ruchu w stronę 2300.

Zerkając z troszkę szerszej perspektywy, H1, widzimy zatrzymanie spadków na medianie flagi.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek staraliśmy się wykorzystać najpierw ruch wzrostowy z początku sesji, grając longa z okolic 2270-72 do 2292-94, ale z celem cząstkowym 2288-89, który został osiągnięty bez jednego punktu.

Później próbowaliśmy shorta z poziomu okolic cenowych 2263-66 z celem położonym na wsparciu 2247-53. Tu również rynek nie zawiódł nas, mimo że mogło się początkowo wydawać, iż wcześniejszy bardzo mocny spadek uniemożliwi ponowne zagranie na S z w miarę odległym celem.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)