Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek wybiły się w górę z kilkudniowej konsolidacji i zrealizowały na koniec sesji zasięg układu 121, o którym pisaliśmy we wczorajszym artykule. To może doprowadzić stopniowo do podejścia kursu pod okolice 2330, a potem pod 2370-80.
Poprzedniego dnia tak konkretnie odnosiliśmy się do sytuacji technicznej na niższych interwałach:
„Obecnie możemy przyjąć, iż rynek dalej wpisuje się w schemat trójkąta (zmodyfikowanego w międzyczasie) na M15/30 o minimalnym zasięgu wybicia w górę ok. 2300 lub też buduje formację 121 o zasięgu wypadającym w miejscu występowania oporu intra 2305-09.”
W czasie czwartkowej sesji rzeczywiście doszło do wybicia z konsolidacji w formie trójkąta (nb można też było uznać ją za prostokątną) i zrealizowania jego minimalnego zasięgu (poziom 2300). Jednocześnie, patrząc na wykres w ramach podejścia harmonicznego, można było zauważyć, że zrealizowała się formacja 121 o zasiegu ok. 2305-09.
Gdy analizujemy rynek przez pryzmat wyższych interwałów (D1), możemy mówić że w czwartek doszło do ważnego wydarzenia. Otóż została wybita równość korekt właśnie na wykresie dziennym. Wcześniejsze trzy korekty miały 90-100-punktową wartość, obecna już ten wymiar przekroczyła.
Możemy się spodziewać pewnie w takiej sytuacji krótkiego powrotu do strefy 2290-300, a potem próby kontynuacji wzrostów. Niedźwiedzie zostałyby uratowane tylko wtedy, jeśli zdołałyby na dłużej wetpchnąć kurs mocno i zdecydowanie poniżej strefy 2290-300. Jeśli im się to nie uda, to Byki powinny najpierw podciągnąć notowania od rejon 2330, a potem doprowadzić do ruchu w kierunku 2370-80.
W tym ostatnim miejscu znajduje się istotny opór, który powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB). Wcześniej rynek tam wspierał się dwukrotnie: w grudniu ubiegłego roku i lutym bieżącego.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail& Play w czwartek graliśmy najpierw na wzrosty, z rejonu 2269-74 do 2281-83, przedłużając to zagranie w stronę 2285-91. Problemem było bezpieczne otwarcie pozycji, gdyż rynek na początku nie grzeszył płynnością, a DAX był w przeciwfazie do naszych notowań.
Następnie graliśmy na spadki z okolic 2283 do 2264-65. Kurs zatrzymał się jednak na wsparciu 2269-74 i tam ścięliśmy co najwyżej część zysków. Finalnym trade’m okazał się long z poziomu ok. 2283 do 2289-94. Niektórzy z naszych czytelników zdecydowali się później na przedłużenie tego zagrania do strefy dwóch celów, złożonej z 2300 i 2305-09, gdzie wypadały zasięgi trójkąta i formacji 121. Ci, którzy utrzymali L-kę do końca sesji, mogli faktycznie sporo zyskać. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)