Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek podeszły najpierw – zgodnie z naszą wczorajszą sugestią – pod strefę 2290-300, następnie cofnęły się do okolicy 2250 pkt. Obecnie nie możemy ani wykluczyć próby powiększenia odbicia wzrostowego nawet do rejonu 2370-80, ani też zupełnie nie brać pod uwagę możliwości zejścia kursu do strefy 2150-60+. Nadal może przy tym sporo zależeć od zachowania rynków zachodnich.
Skupiając się na samej analizie technicznej naszego rynku, warto wspomnieć – w kontekście interwałów wyższych – że rynek dochodząc do strefy 2290-300, zrealizował w poniedziałek dawno już przez nas opisywaną (jako opcjonalną) koncepcję zrównania korekt na wykresie dziennym. Oczywiście, warunkiem wstępnym do takiej akcji Byków było najpierw skuteczne wyłamanie od dołu mediany flagi na H1, co zostało ostatecznie dopięte przez popyt w piątek – po amerykańskich danych z rynku pracy.
Z kolei mówienie o możliwości podejścia rynku nawet tak wysoko, jak pod strefę 2370-80, wiąże się z formacją klina zniżkującego (ozn. kolor różowy) na D1, który to klin został pod koniec ubiegłego tygodnia wybity w górę. Tego typu kliny mogą być skorygowane nawet do tak zwanej drugiej fali podrzędnej, współtworzącej jego (tzn. klina) wewnętrzną falową strukturę. To zaś w praktyce oznacza właśnie możliwość zawędrowania Byków nawet do okolic wcześniej wspomnianych (2370-80).
Patrząc na sytuację przez pryzmat intradayu, warto dodać, iż na koniec poniedziałkowej sesji mieliśmy do czynienia z tworzeniem się podwójnego denka na M15 o zasięgu około 2270. Tak więc, gdyby wtorkowe zmagania Byków i Niedźwiedzi rozpoczęły się od realizacji zasięgu tej formacji intra, to doszłoby do powrotu kursu do okolic lokalnego oporu: 2269-74. To zaś mogłoby rokować próbę ponownego ruchu w stronę 2300.
Zerkając z troszkę szerszej perspektywy, H1, widzimy zatrzymanie spadków na medianie flagi.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek staraliśmy się wykorzystać najpierw ruch wzrostowy z początku sesji, grając longa z okolic 2270-72 do 2292-94, ale z celem cząstkowym 2288-89, który został osiągnięty bez jednego punktu.
Później próbowaliśmy shorta z poziomu okolic cenowych 2263-66 z celem położonym na wsparciu 2247-53. Tu również rynek nie zawiódł nas, mimo że mogło się początkowo wydawać, iż wcześniejszy bardzo mocny spadek uniemożliwi ponowne zagranie na S z w miarę odległym celem. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)