Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek wreszcie dotarły do okolic 2270 i zaczęły się mocno odbijać. Obecnie znów zyskuje na znaczeniu pytanie, w jaką stronę wybije się wydłużająca się stupunktowa konsolidacja na wykresie dziennym.
Wczoraj pisaliśmy, że „na wsparciu intra 2269-74 [ … ] występuje również równość korekt na interwale godzinowym, co pokazywaliśmy kilkakrotnie na wykresach w ubiegłym tygodniu, i co mogłoby pomóc Bykom w wyprowadzeniu już w tym rejonie mocniejszej kontry.”
Z drugiej strony wskazywaliśmy, że „po naszym piątkowym zamknięciu Zachód zdołał się jeszcze sporo unieść w górę, więc w poniedziałek naszym Niedźwiedziom może znów nie udać się – przynajmniej na początku – spychać kursu niżej.”
I faktycznie, te dwie sugestie okazały się jak najbardziej trafne. Najpierw bowiem kurs urósł w stronę 2305-09, potem zaś dotarł w pobliże 2269-74, aby na sam koniec sesji mocniej się odbić.
Na wykresie poniżej widzimy ową równość korekt na H1, która może najpierw wygenerować silniejsze odreagowanie wzrostowe. W razie pokonania na trwale przez kurs oporu 2305-09, może nawet dojść do ponownego podejścia pod 2350-60, gdzie występuje górne ograniczenie wspomnianej na wstępie stupunktowej konsolidacji na D1.
Wcześniej kilakrotnie wskazywaliśmy na to, że Byki mają cały czas realne szanse na odbicie się albo do rejonu około 2270, albo 2250-60 i skierowanie kursu ponownie w stronę górnego ograniczenia wspomnianej konsolidacji na D1, a potem być może wybicie jej górą, co mogłoby zaowocować wejściem w obszar cenowy między 2450 a 2500.
Ta hipoteza pozostaje aktualna.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)