Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek podeszły pod okolice cenowe 2360 pkt, co sugerowaliśmy w poprzednim komentarzu. Tym samym zaatakowały obszar „starej” konsolidacji pod szczytami, do którego jednak będzie pewnie ciężko Bykom wejść na trwałe.
Poprzedniego dnia pisaliśmy: „Kontrakty terminowe na WIG20 w środę podtrzymały nadzieje Byków na kontynuację odbicia wzrostowego [ … ]. Jeśli rynek pokona strefę oporu, której głównym składnikiem jest 2328-34, to możemy powrócić stopniowo w pobliże wcześniejszych szczytów, a przynajmniej zaatakować dolne ograniczenie starej konsolidacji (ok. 2360).”
I faktycznie, już o poranku doszło do pokonania owego oporu i podejścia pod wskazany poziom. Potem rynek konsolidował stosunkowo wąsko pod maksimami – co ciekawe, nie zwracając specjalnie uwagi na chwilowe bardzo mocne spadki na DAX.
Na koniec sesji doszło do kolejnego ataku na rejon 2360 pkt. Ciężko się jednak tam Bykom przedrzeć, gdyż w tym rejonie występuje potrójny opór: po pierwsze związany z dolnym ograniczeniem starej, ponad dwutygodniowej konsolidacji pod szczytami, po drugie mamy tam zniesienie 61,8% ostatnich spadków, po trzecie wreszcie – występuje tam równość dwóch dopiero co zrealizowanych głównych ruchów wzrostowych na wykresie intradayowym.
Warto też dodać, że trochę podobną sytuacja ma miejsce na wykresie kontraktów na DAX, gdzie rynek już kilkakrotnie próbował wedrzeć się do poprzedniej konsolidacji pod szczytami, ale to mu się nie udawało. U nas dopiero dziś Byki podjęły taką próbę, ale też mogą mieć podobne problemy, jak ich koledzy zza Odry.
Tak więc nie można wykluczyć wycofania – przynajmniej chwilowego – popytu, choć pewnie jednocześnie zaciętej obrony czwartkowej luki otwarcia, której dolne ograniczenie leży tuż pod wsparciem 2328-34. Z kolei, gdyby jednak doszło do skutecznej penetracji wcześniejszej kosolidacji pod szczytami przez Byki, to ważnym rejonem oporu mogłoby się okazać 2380-85. Stamtąd bowiem wystartowały najbardziej dynamiczne zniżki.
Czwartkowe zmagania w Mentoring & Trading Room-ie zaczęliśmy od błyskawicznej decyzji, o godz. 8.47, wchodzenia na wzrosty z rejonu 2344-48, z celem zagrania: 2359-62 i obroną na 2336. Już o 8.57 mogliśmy sprawozdać, że „cel [jest] zaliczony”. Z późniejszej próby „podłączenia” się pod mocny „zjazd” na DAX wycofaliśmy się w miarę bezpiecznym momencie.
Kolejną próbę zagrania na wzrosty podjęliśmy popołudniu, próbując grać longi z rejonu 2348-50 do 2363-68, z pierwszym celem ciut niżej: 2359-62. Tym razem – dla odmiany – wszystko trwało kilka godzin i musieliśmy w pewnym momecnie (gdy kurs przebywał w okolicy 2344) brać pod uwagę, ze względów bezpieczeństwa, zmniejszenie zaangażowania w trade.
Ostatecznie cel pierwszy został zrealizowany, a o drugi rynek walczył do ostatniej chwili. W sumie to zagranie mogło, jeśli chodzi o swój efekt łączny i poświęcony mu czas, nieco rozczarować. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)
Kolejny świetny artykuł, idealny dla początkujących traderów takich jak ja. Dziękuje bardzo, że dzieli Pan się z nami regularnie swoją wiedzą.