Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek zaatakowały okolice szczytu (2295), co sugerowaliśmy w przeddzień. Później doszło do dość mocnej kontry Niedźwiedzi, ale na koniec sesji znów zaczęliśmy podchodzić pod maksima.
Gdyby nie wybory we Francji, które mogą w najbliższych dniach „ciążyć” rynkom, należałoby się spodziewać skutecznego ataku na szczyt i próby realizacji formacji 121 na D1, o zasięgu 2357. Jeśli mimo widma wyborów nad Sekwaną próbowalibyśmy wypełniać ów zasięg, to rynek mógłby zacząć od podejścia pod 2305-09 lub wyżej, do okolic 2320, a potem – się cofnąć do wybitych szczytów (lub do ok. 2270).
Patrząc na wykres intra widzimy, że powstała kolejna mała flaga prowzrostowa (ozn. kolor brązowy), która mogłaby spełnić rolę katalizatora większych wzrostów. Zasięg tej formacji to 2298.
Pytanie jednak, czy w obawie przed tym, co się stanie we Francji w weekend, rynek nie zrezygnuje chwilowo z większych Byczych ambicji. Taki rozwój wypadków mógłby oznaczać w praktyce w piątek pogłębianie czwartkowej korekty do okolic 2250 lub tworzenie konsolidacji między 2269-74 a 2292-94.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)