Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek – po spokojnej sesji, w czasie której zbliżyły się na odległość kilku punktów do 2400 – zamknęły się podobnie jak w przeddzień, w rejonie 2380-85. Piątkowe notowania mogą być o tyle istotne, że to nie tylko koniec tygodnia, ale i miesiąca.
Tymczasem, jeśli zamknięcie kwietnia będzie wysokie, odpowiednio powyżej 2350, to dobrze będzie to wróżyć popytowi na przyszłość. Wczoraj na wykresie miesięcznym pokazywaliśmy, że takie zamknięcie oznaczałoby de facto wybicie równości korekt oraz flagi prowzrostowej na MN.
W konsekwencji póżniej, po ewentualnym uprzednim cofnięciu do okolic 2300 lub do strefy 2250-2300, moglibyśmy zmierzać w stronę 2500-50, a następnie nawet do ok. 2650. Oczywiście, o ile tego marszu Byków nie przerwie brutalnie polityka, np. w postaci niespodziewanego zwycięstwa Marine Le Pen.
Jeśli w piątek Byki będą nadal aktywne i spróbują zmierzać do 2400 i ewentualnie pobliskiej bariery intra: 2406-10 – a może nawet wyżej, w stronę 2445 – to pewnie w następnym tygodniu można by się spodziewać korekcyjnych spadków i konsolidacji w oczekiwaniu na drugą turę elekcji nad Sekwaną.
[ Przypominam, że na poziomie 2445 mamy zniesienie 61,8% spadków rozpoczętych wiosną 2011 r. i zakończonych w styczniu 2016 r.]
Gdyby zaś już w piątek rozpoczęło się cofnięcie, to kluczowe dla popytu jest utrzymywanie się powyżej 2346-48. W przypadku podejścia najpierw pod 2400 i cofnięcia w późniejszej fazie sesji, popyt by pewno próbował się utrzymywać wyżej, nad strefą 2363-68 wzmocnioną mini-barierą 2370-74, która zadziałała w czwartek.
W tenże czwartek w Mentoring & Trading Room-ie oraz w ramach programu Mail & Play najpierw – po stwierdzeniu, że gra na spadki nie przyniesie profitów – próbowaliśmy bez specjalnego entuzjazmu szukać o godz. 11.30 bardzo agresywnego longa z następującymi parametrami: „L ok. 2374, SL 2368, TP 2380-85″. Zanim po 3 godzinach (!) cel zagrania się wypełnił, większość dynamicznie podchodzących do rynku graczy zdążyła się zniechęcić.
Już jednak po następnych kilkunastu minutach znów graliśmy na wzrosty, po wcześniejszym zarysowaniu się spodko-podobnej formacji na M5 i jej stosunkowo mocnym wybiciu. Tym razem tak opisywaliśmy, o godz. 14.37, parametry zagrania: ” L ok. 2383-85, SL 2376, TP ok. 2400″.
W trakcie ruchu doprecyzowywaliśmy jednak: „UWAGA jeśli [ … ] zwyżki będą szły mało dynamicznie i na zmniejszającym się wolumenie, to trzeba się liczyć z zamknięciem przynajmniej części kontraktów ok. 2393-95”.
Jak sie później okazalo, intensywność ruchu faktycznie spadła, stopowana także działaniami podaży na Zachodzie (po otwarciu w USA), i rynek ustanowił dwa maksima: wlaśnie na 2393 i 2395! Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)