Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek przełamały chwilowo kluczowe obecnie wsparcie w okolicy 2180 pkt, ale na koniec sesji wrócily ponad tę barierę. Z punktu widzenia wykresu dziennego nadal są szanse na ruch w stronę 2300-50 bez pogłębienia korekty w stronę 2100-30.
Przypomnijmy, że owe szanse na ponowne podejście pod 2300-50 wiążą się z koncepcją tzw. korekty pędzącej, natomiast zejście kursu najpierw w stronę 2100-30 (ozn. większy pomarańczowy prostokąt u góry wykresu D1, patrz poniżej) – i tym samym pogłębienie obecnej korekty – łączy się z konceptem wystąpienia już teraz nadrzędnej struktury korekcyjnej.
Warto przy okazji zwrócić uwgę, ze jeśli faktycznie dojdzie do utworzenia korekty pędzącej (nazewnictwo nb wzięte z teorii fal Elliotta), to może na jej bazie powstać prowzrostowa formacja harmoniczna 121 o zasięgu minimalnym w rejonie 2325 pkt (ozn. dwa duże pomarańczowe prostokąty i brązowe linie ukośne, patrz kolejny wykres).
Jeśli chodzi o wykres intra, M30, to widać, że Byki, ażeby wrócić do gry muszą zanegować mniejszą, w tym wypadku prospadkową formację 121 (ozn. dwa pomarańczowe prostokąty z brązowymi liniami ukośnymi na trzecim z dzisiejszych wykresów). To w praktyce oznacza konieczność pokonania oporu 2190-95.
Ponowne przejęcie przez popyt pełniejszej kontroli nad rynkiem wiązałoby się jednak dopiero z przełamaniem oporów 2229-33 i 2247-53, tym bardziej, że ta ostatnia bariera jest wzmocniona oporem wynikającym z połowy wysokości dużego czarnego korpusu na H1 i H4 z ubiegłego wtorku (patrz drugi z dzisiejszych wykresów).
Wejdź na fanpage Mentora, jeśli chcesz przekierowywać się z poziomu Facebooka na artykuły z bloga (oczywiście, lajki mile widziane :)).
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)