Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek najpierw skorygowały się dokładnie do poziomu wskazanego w naszym poprzednim artykule. Następnie kurs – po długiej i mozolnej wspinaczce – dotarł do ostatnich maksimów, położonych w pobliżu kluczowego oporu 2200-16, i tam ponownie się zatrzymał.
We wcześniejszym tekście pisaliśmy: „Obecnie można szacować, że głębokość korekty to wsparcie 2164-67”. I faktycznie, rynek zszedł we wtorek precyzyjnie do tej bariery popytowej.
Utworzona w ramach korekty poniedziałkowej i wtorkowej flaga prowzrostowa (ozn. kolor czarny, wykres poniżej) na interwale M15 ma zasięg 2198, czyli bliski owej kluczowej z perspektywy wyższych interwałow strefie oporu: 2200-16. Rynek, próbując realizować tę flagę, zatrzymał się jednak, podobnie jak w poniedziałek, w rejonie dolnej „bandy” oporu intradayowego 2190-95.
I jeszcze gwoli przypomnienia: „istotność oporu 2200-16 bierze się stąd, że na poziomie 2200 wypada zniesienie 61,8% ruchu spadkowego z okresu: maj 2015 – styczeń 2016. Na poziomie 2216 wypada kolei zależność 161,8% między ostatnim ruchem wzrostowym, który rozpoczął sie po Brexicie, a wcześniejszym, zainicjowanym po zanotowaniu 20. stycznia 2016 dołka długoterminowego na poziomie 1656 .”
Warto dodać w kontekście możliwości dalszego ruchu na północ, że z punktu widzenia teorii fal Elliotta, istnieje w tej chwili szansa (o ile ta interpretacja jest poprawna) na piątą falę wzrostowego impulsu w ramach ostatnich zwyżek.
Ta fala mogłaby właśnie wprowadzić kurs w obręb strefy 2200-16 (intradayowy opór w tym rejonie znajduje się między 2110 a 2114), a potem nie można wykluczyć, że doszłoby do większej korekty niż ta ostatnia, około 25-punktowa (między oporem 2190-95 a wsparciem 2164-67).
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)