Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek najpierw konsolidowały się, a na koniec sesji po dynamicznym wyznaczeniu nowych maksimów wróciły do górnego ograniczenia wcześniej zrealizowanej formacji intradayowej flagi. Możliwość jeszcze większego zbliżenia się do 2300 została powstrzymana przez stosunkowo mocną realizację zysków przez Amerykanów na początku ich sesji, po dotarciu do ważnego poziomu na wykresie kontraktów na S&P 500.
Z jednej strony, w czwartek zbliżyliśmy się do obecnie kluczowej strefy 2300-2350, ale z drugiej nie przełamaliśmy świecą dzienną poziomu 2258, który może być chwilowo dla rynku istotny. Tak go definiowaliśmy w przedzień: ” zależność z interwału tygodniowego, [ … ] na poziomie 2258 występuje relacja 161,8% między pierwszą falą wzrostową, utworzoną po 20.stycznia 2016 roku, a tą najbardziej dynamiczną falą ostatnich wzrostów”.
Wczoraj pisaliśmy też o fladze intradayowej i możliwości zrealizowania jej zasięgu w rejonie oporu 2269-74. I właśnie do tej bariery na koniec czwartkowej sesji rynek dotarł.
Można było uznać, że w trakcie sesji doszło do modyfikacji owej prowzrostowej flagi w nieco szerszą i położoną pod mniejszym kątem formację o tym samym charakterze (to dość typowy proces przekształcenia; ozn. flaga pierwotna – kolor brązowy, linie cieńkie nieprzerywane, flaga zmodyfikowana – kolor brązowy, linie pogrubione).
Ten proces z kolei zmienił pewne proporcje w ramach formacji w taki sposób, że trzeba było również brać pod uwagę nieco większy zasięg zmodyfikowanej flagi.
Obecnie nie można wykluczyć, że po zejsciu kursu w okolice 42-44 lub dolnej bandy wsparcia 47-53, Bykom uda się zbudować układ prowzrostowy 121 z zasięgiem zbliżonym na odległość kilku punktow od oporu 2292-94. Taka możliwość może okazać się realna szczególnie w sytuacji, gdyby Zachód nie pogłębiał zaraz swojej korekty.
Patrząc na interwał D1, można założyć, że o ile Bykom udałoby się zamknąć świecę dzienną powyżej 2258, to trzeba się liczyć z próbą wdarcia się w obszar 2300-50, a przynajmniej zbliżenia się do niego na minimalną odległość. Pytanie dodatkowe dotyczy ewentualnej trochę większej korekty w USA i jej wpływu na sytuację u nas.
W czwartek nasi czytelnicy inwestujący wspólnie z autorem w ramach programu Mail & Play grali na koniec sesji na wzrosty po wybiciu z flagi intradayowej, o której była mowa na wstępie.
Pierwotne paramtery zagrania były takie: wejście w L ok. 2256-58, SL 2243, TP1 = 2269-74, TP 2 ok. 2280, ewent. TP3 2292-94. O godz. 15.22 doprecyzowywaliśmy: „można próbować wejścia wyżej, ok. 2261″, a za chwilę dodawaliśmy: ” jeśli wejście zmienione na 2261, to SL można zmienić na 2249″.
Później optowaliśmy za ścinaniem przynajmniej części zysku na pierwszym celu, a po momencie zwracaliśmy uwagę na marne szanse dalszego wzrostu – mimo początkowo dużego impetu zwyżek – ze względu na to, że: ” Amerykanie dotarli do celu, o którym mówimy od kilku tygodni: 2366-67, to spowodowało mocna realizację zysku w tym miejscu i ma wplyw negatywny na inne rynki”.
Tak też się stalo, nasz rynek wycofał się spod oporu 2269-74 do wsparcia 2247-53. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)