Kontrakty terminowe na WIG20 w środę po powiększeniu – acz niezbyt pokaźnym – wzrostów, na samym początku sesji, zanotowały mocny spadek do poprzednich dołków, następnie zaś konsolidowały się, wpisując w schemat intradayowej flagi prospadkowej. Główny dylemat obecnie dotyczy tego, czy zanim dojdzie do głębszej korekty, ponownie zaatakujemy strefę oporu 2200-16.
Mówiąc o głębszej korekcie, mamy na myśli albo zejście do rejonu 2146-50, albo ciut niżej do ok. 2120-30, ewentualnie 2080-100. Najpierw jednak – zanim będziemy precyzować oczekiwania Niedźwiedzi – warto odpowiedzieć sobie na pytanie odnoszące się do szans na ponowny atak na 2200+.
Kiedy spojrzymy na wykresy typowo intradayowe M15/ M30, to zauważymy, że można przyjąć, iż zakończony w środowy poranek ruch wzrostowy można potraktować – ze względu na jego wewnętrzna strukturę falową – jako poprzedzający mocniejszą korektę.
Na wykresie powyżej widzimy utworzoną w środę małą flagę prospadkową (ozn. kolor brązowy) z zasięgiem minimalnym ok. 2157 i większym ok. 2150.
Kiedy skoncentrujemy się na interwale godzinowym, sytuacja wydaje się bardziej dwuznaczna. Jeśli dojdzie do pokonania wsparcia 2164-67 w sposób bardziej zdecydowany, tzn . jeśli podaż nie poprzestanie na naruszeniu tej bariery w stronę 2157-60, to można będzie założyć, że idziemy niżej, pogłębiając korektę.
Jeśli natomiast jedynie naruszymy lub ponownie przetestujemy 2164-67, to nie wykluczałbym ponownego podejścia pod 2200 w ramach powrotu do wzrostów po tzw. korekcie nieregularnej.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)