Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek najpierw chciały pogłębić korektę spadkową, ale ostatecznie powoli zmierzały na północ, żeby na zamknięciu kwotować na poziomie ciut wyższym niż wynosiły maksima z poprzednich dni. Sesja miała przy tym niską zmienność, typową dla sesji poświątecznych, co nie sprzyjało komfortowi inwestowania.
Generalnie wydaje się, że można nadal zakładać scenariusz, którego „dalszą odsłoną mógłby być ruch w stronę 2050-80, przerwany jeszcze trochę głębszą, kilkudziesięciopunktową korektą”. Nadal też w odniesieniu do wykresu dziennego „można sobie wyobrazić korekcyjne zejście kursu od razu – albo po uprzednim dotarciu do ok. 2020 pkt – do dolnego ograniczenia klinów zwyżkujących (ozn. kolor różowy i niebieski).”
Przy pewnej interpretacji ( i dzięki drobnej modyfikacji wcześniejszej analizy) można też uznać, że nadal „w grze” jest układ prowzrostowy 121 na M15 z zasięgiem obecnie na poziomie 2018, który został wybity na zamknięciu sesji.
Na powyższym wykresie intradayowym widać też, że ważnym elementem sesji poniedziałkowej było tworzenie w drugiej jej części małej flagi prowzrostowej i że można uznać, iż na zamknięciu został zrealizowany jej zasięg.
Blog Miłosza Fryckowskiego został wytypowany do konkursu FxCuffs na Bloga Roku. Jeśli artykuły autora pomagają Ci w inwestowaniu, poświęć chwilę i zagłosuj proszę tutaj.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)