Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek konsolidowały się w rejonie minimów z poprzedniego dnia, a na koniec wystrzeliły w górę. Wszystko wskazuje na to, że zarysowany przez nas wczoraj dylemat znajduje rozwiązanie, zgodnie z którym zmierzamy do 1970-95 i dopiero tam może zacząć się większa korekta.
Rynek większość dnia w czwartek przebywał w trendzie bocznym między 1915-16 a 1926-29. Pod koniec sesji, po nieudanym pokonaniu tej pierwszej bariery, doszło do gwałtownego ataku Byków – na sporym wolumenie, porównywalnym z tym na spadkach z końca poprzedniej sesji – na strefę poprzedniej konsolidacji (między 1934-35 a 1949-52).
Można obecnie przewidywać, że jest szansa na realizację formacji 121 na H4. Tak o tym pisaliśmy wczoraj: „Potem moglibyśmy ponownie wrócić do wzrostów, podejść w ramach pro-Byczej formacji 121 na H4 (po modyfikacji, ozn. pomarańczowe prostokąty u góry następnego wykresu) do 1970-95 i wreszcie tam zacząć większą korektę.”
Warto też zwrócić uwagę na to, że czwartkowa świeca dzienna trochę neutralizuje wymowę wcześniejszej formacji wierzchołkowej objęcia bessy.
Życzę Państwu Zdrowych i Spokojnych Świąt oraz odpoczynku od rynkowego „zgiełku”.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)