Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek na początku sesji się delikatnie cofnęły w stronę wybitej w przeddzień w dużym stylu trzymiesięcznej konsolidacji, a na końcu giełdowych zmagań zaatakowały kluczowy opór, o którym pisaliśmy wczoraj – w rejonie 1870+. Obecnie, jeśli rynek przedłuży wzrosty, na co może wskazywać sposób rozegrania końcówki sesji, możemy dojść do ok. 1916, a nawet 1943.
Tak pisaliśmy o tych wyzwaniach dla popytu dzień wcześniej: „Rynek może się cofnąć do rejonu 1830 pkt, gdzie występuje górne ograniczenie wybitej konsolidacji, rozciągającej się 120 pkt w górę od poziomu 1710. Jeśli Byki nie zostaną zepchnięte z powrotem do jej wnętrza, co jest mniej prawdopodobne, biorąc pod uwagę spektakularny styl wybicia, możemy oczekiwać zwyżek przynajmniej do 1870+.” I faktycznie, cofnięcie (ale niewielkie – do 1839) nastąpiło, ale w końcu 1870+ zostało zaatakowane.
Na pytanie, czego możemy sie spodziewać na dalszą przyszłość , tak odpowiadaliśmy: „Jest jednak duża szansa, że kurs będzie zmierzał wyżej – najpierw w stronę 1900+, gdzie Niedźwiedzie będą się bronić za pomocą formacji prospadkowej ABCD – a potem być może do ok. 1950, gdzie mamy zasięg wynikający z odłożenia w górę szerokości konsolidacji z ostatnich miesięcy. Tam występuje też zależność 113% między ostatnimi wzrostami a tymi, post-Brexitowymi.”
Warto w tym miejscu dodać, że gdyby kurs zdołał pokonać okolicę cenową 1950 pkt, to moglibyśmy zmierzać nawet do 2050-80, gdzie występuje wieloletnia bariera popytowo-podażowa oraz zależność 161,8% między ruchami wzrostowymi – obecnym i post-Brexitowym. To cel, do którego mógłby w naturalny sposób zmierzać kurs po poradzeniu sobie z zależnościami 100% i 113%, o których była mowa wyżej.
Wtorkowa sesja – z pozoru „niewinna” – była jedną z trudniejszych do tradingu w ostatnim czasie, co niestety odczuli też nasi czytelnicy w Mentoring & Trading Room-ie. Najpierw padł niezły sygnał tego, że rynek jeśli nie spadnie mocniej, to przynajmniej pokonsoliduje pod szczytami (objęcie bessy na świecach wierzchołkowych M15 pod oporem 1851-54, na nienajgorszym wolumenie). Został on jednak „rozjechany” przez Byki. Popyt – mimo tej początkowej demonstracji siły – dotarł tylko do 1860-64, a nie był w stanie w miarę szybko podejść pod jak najbardziej naturalny cel, w rejonie 1870+.
Dopiero „pomoc” z USA po otwarciu o 15.30 sprawiła, że ten cel został osiągnięty. W międzyczasie rynek schodził jednak niżej (w pobliże mini-wsparcia 1841-44) niż to z pierwotnej Byczej stanowczości można było wnosić.
Blog Miłosza Fryckowskiego został wytypowany do konkursu FxCuffs na Bloga Roku. Jeśli artykuły autora pomagają Ci w inwestowaniu, poświęć chwilę i zagłosuj proszę tutaj.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)