Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek po chwilowym wystrzale w górę osunęły się, po czym konsolidowały długo i wytrwale. W rezultacie może teraz dojść do kontynuacji zniżek.

Początkowy chwilowy wyskok popytu był nb sugerowany przeze mnie – jako opcja – we wczorajszym wpisie. Obecnie formacją intradayową, która może pomóc w ewentualnych spadkach jest chorągiewka o zasięgu 1749 (ozn. poniżej – pogrubiona linia fioletowa).

Gdyby ta formacja została faktycznie zrealizowana, to podaż mogłaby pokonać wsparcie 1751-54 i dotrzeć do 1739-41. Tutaj zaś mogłoby dojść do ciekawego pojedynku, w wyniku którego – w razie zwycięstwa podaży – zeszlibyśmy najprawdopodobniej do okolic 1700 pkt. Tam bowiem sytuuje się zasięg trójkąta prostokątnego na M15.

Gdyby rzeczywiście kontrakty na WIG20 doszły do wskazanych wyżej rejonów cenowych, stosunkowo blisko by im było do dołków (1656).

Scenariusz alternatywny to próba podniesienia się kursu obecnie w okolice 1820, a najpierw – do ok.1800 (dzięki formacji 121 na H1).

Następnym etapem zwyżek mogłoby być podejście pod poziom 1820. I tam dopiero miałyby się rozstrzygać najbliższe losy notowań, o czym pisaliśmy m.in. wczoraj.

Konkretnie:chodziło  o realizację bądź negację potencjalnej prospadkowej formacji 121 na D1 (patrz pomarańczowe prostokąty na wykresie poniżej), co mogłoby zepchnąć kurs w stronę 1550, albo unieść w stronę 1900, a nawet 2000.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)