Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek doszły – po silnym wybiciu w górę z konsolidacji – do ważnego celu (rejon 2044-50), po czym po otwarciu w USA, mocno spadały razem z Zachodem. To może być początek głębszej korekty.
W czwartek, po okresie spokojniejszych ruchów, doszło do mocnego wyłamania poziomu 2035, który mógł być potraktowany jako poziom, na którym leży górny bok trójkąta prostokątnego na H1. Gdyby nie słabość Zachodu, można przypuszczać, że podejście pod szeroką strefę oporu 2050-80 mogłoby być o kilkanaście punktów wyższe, niż tylko do pierwszej bariery w tej okolicy: 2044-50.
Nie udalo się zatem zrealizować zasięgu wybicia z trójkąta i rynek wrócił z hukiem do jego wnętrza, co zapowiadało spadki w kierunku 2000 pkt.
Z punktu widzenia wykresu M15/ 30 doszło zaś w czwartek do realizacji flagi prowzrostowej, o której pisaliśmy wczoraj, a następnie Niedźwiedzie zepchnęły gwałtownie kurs głęboko do jej obszaru.
Obecnie nie można wykluczyć, że rynek rozpoczął większą korektę, nawet w stronę zniesienia 38,2% ostatnich wzrostów na wykresie dziennym, czyli do ok. 1920 pkt. Najpierw jednak, żeby korekta mogła się rozwinąć, konieczne jest pokonanie 2000 pkt. i wybicie się dołem z klina zwyżkującego na D1.
Blog Miłosza Fryckowskiego został wytypowany do konkursu FxCuffs na Bloga Roku. Jeśli artykuły autora pomagają Ci w inwestowaniu, poświęć chwilę i zagłosuj proszę tutaj.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)