Kontrakty terminowe na WIG20 w środę wąsko konsolidowały się przez cały dzień pod oporem w okolicy 1950, żeby pod koniec sesji mocno i szybko spaść. Obecny dylemat wydaje się polegać na tym, czy to już początek większej korekty, czy też rynek jeszcze zdoła przed korektą podejść pod 1970-95.
Wydaje się, że mieliśmy do czynienia z utworzeniem się formacji megafonu na M15 (ozn. kolor fioletowy), która jest w stanie spowodować spadek przynajmniej do 1900-06.
Potem moglibyśmy ponownie wrócić do wzrostów, podejść w ramach pro-Byczej formacji 121 na H4 (po modyfikacji, ozn. pomarańczowe prostokąty u góry następnego wykresu) do 1970-95 i wreszcie tam zacząć większą korektę.
Druga opcja to rozpoczęcie poważniejszej korekty już teraz, co oznaczałoby pewnie spadki do 1870-90. Niewątpliwie na wykresie dziennym powstała wierzchołkowa formacja świecowa objęcia bessy, która może być katalizatorem zarówno mocniejszej, jak i nieco słabszej zniżki.
Środowe inwestycje na kontraktach tak naprawdę zaczęły się na dobre dopiero pod sam koniec sesji, w trakcie dynamicznych spadków na dużym wolumenie. Trzeba było jednak podjąć w tej sytuacji podwyższone ryzyko – szczególnie w przypadku graczy day-tradingowych – gdyż decyzje zagrania z poziomów niespełna 1940 pkt do 1921-23 zapadały niecały kwadrans po godzinie 16.00.
To zaś mogło oznaczać brak wystarczającego czasu do skonkludowania transakcji. Rynek jednak przyśpieszył i można było dostać to, co „tygrysy lubią najbardziej”, czyli stosunkowo duży zysk w krótkim czasie. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)