Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek powiększyły ostatnie wzrosty, docierając do miejsca wskazanego przez nas wczoraj. Potem doszło do korekty i w końcu rynek próbował wrócić do trendu.
W dniu poprzednim sugerowaliśmy dość precyzyjnie kontynuację ruchu na północ w kierunku 1811-16 i cofnięcie, pisząc: „Obecnie nie można wykluczyć, że rynek z jednej strony będzie próbował zaatakować maksima dużego czarnego korpusu z 14.listopada (górne ekstremum korpusu świecy to 1811, a maksimum knota to 1816), z drugiej strony – cofnąć się do zniesienia 61,8% (1785).”
I faktycznie, kurs na początku czwartkowej sesji przemieścił się ze strefy 1795-801 do 1812. W oparciu o ten nasz wczorajszy dokładny „rozkład jazdy” można było efektywnie zagrać na wzrosty na samym starcie notowań.
Warto przypomnieć, że szersze spojrzenie na obecną sytuację formułowaliśmy wcześniej w ten sposób: ” Generalnie, jeśli nie dojdzie do jakichś niespodziewanych wydarzeń lub wybicia dołem z dwutygodniowej konsolidacji na DAX, to u nas możemy oczekiwać podejścia pod górne ograniczenie naszego trendu bocznego na H4, czyli do ok. 1830 pkt.”
Wydaje się, że to przypuszczenie można bez problemów podtrzymać. Katalizatorem kontynuacji wzrostów mogłaby być – patrząc z kolei z perspektywy intradayowej – formacja flagi (ozn. kolor czarny na pierwszym z dzisiejszych wykresów) o zasięgu 1820.
Ewentualnym problemem dla Byków byłoby dopiero zejście poniżej obszaru wcześniejszej, dwudniowej wąskiej konsolidacji w rejonie wsparcia 1771-74.
Blog Miłosza Fryckowskiego został wytypowany do konkursu FxCuffs na Bloga Roku. Jeśli artykuły autora pomagają Ci w inwestowaniu, poświęć chwilę i zagłosuj proszę tutaj.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)