Kontrakty terminowe na WIG20. Czy odbicie znajdzie moc?

Kontrakty terminowe na WIG20 w minionym tygodniu spadały i dotarły do okolicy cenowej 1600 pkt, na którą od dawna liczyliśmy jako na cel ruchu związanego z wcześniej utworzonymi flagami na D1 i H1. Ich zasięgi bowiem – tak się składało – wypadały właśnie w tym rejonie.

Przypomnę, że na początku minionego tygodnia pisałem o tym, że jedna z opcji „do rozważenia w tym momencie to mocniejsze cofnięcie kursu w stronę nawet 1650+, spod 1740-50”. Dodawałem, iż „ewentualne mocniejsze cofnięcie – w stronę 1650+ – mogłoby jednak finalnie skończyć się ponowną próbą realizacji zasięgu flagi, czyli schodzeniem do ok. 1600.” Tak też się sprawy potoczyły.

Obecnie niedźwiedzie mogą liczyć na to, że wybicie wcześniejszej długotrwałej konsolidacji ostatecznie na południe być może przyniesie na dłuższą metę im ruch w stronę szerokiego wsparcia na interwale tygodniowym 1500-550.

Byki zaś mają nadzieję na ewentualne mocniejsze odbicie przynajmniej z powrotem do dolnego ograniczenia głównego zarysu wcześniejszej konsolidacji, czyli do ok. 1650. W piątek zrealizowały jednak jedynie nieco mniejsze minimalne odbicie, o którym przed sesją nb pisaliśmy graczom współpracującym – w ramach programu mentoringowego – z autorem artykułu, jako o możliwym celu bieżącym (1620-30). Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

Pewnym argumentem na rzecz większego odbicia może być trójkąt rozwartokątny na H1/ H4 o charakterystyce pro wzrostowej (ozn. kolor fioletowy, wykres poniżej). Jednak można mieć wątpliwości co do jego zadziałania. Między innymi ze względu na brak typowej fali trójczłonowej w ramach ostatniego ruchu spadkowego tworzącego ów trójkąt.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Kurs w newralgicznym miejscu?

Kontrakty terminowe na WIG20 po nieudanej próbie schodzenia kursu w okolice 1600 zanotowały mocne odbicie. Rynek wrócił do wcześniejszej długotrwałej konsolidacji i nie tylko poradził sobie z okolicą 1710-20, gdzie występowała równość korekt na H1 i zniesienie Fibonacciego 38,2%, ale podszedł pod szczyty z końcówki czerwca, w rejonie 1740-50. Mogą się one okazać istotniejszym miejscem na wykresie, niż to się wydaje na pierwszy rzut oka.

Piątkowe podejście kursu pod strefę 1740-50 może być pierwszym krokiem do ruchu w stronę 1790-820, gdzie kilka punktów nad górną bandą tego oporu zlokalizowana jest równość dużych korekt na interwale dziennym. Tam mogłaby powstać duża pro spadkowa formacja 121.

Zwracamy jednak jednocześnie uwagę, że kurs – podchodząc pod 1740-50 – podszedł pod medianę flagi pro spadkowej na H1, która wybiła się w dół w minionym tygodniu, po czym nie doszło do skutecznej realizacji jej zasięgu.

Ewentualne wybicie w górę mediany tej flagi, czyli rejonu 1740- 50, oznaczałoby w takiej sytuacji de facto istotne wzmocnienie byków. Można by związku z tym brać pod uwagę nie tylko podejście pod 1790- 820, ale również atak na tę strefę.

Inna opcja do rozważenia w tym momencie to mocniejsze cofnięcie kursu w stronę nawet 1650+, spod 1740-50, i próba dalszej konsolidacji, rozpoczętej 10 czerwca, która będzie wpisywać się w szeroki układ odwróconej głowy z ramionami. Z drugiej strony, ewentualne mocniejsze cofnięcie – w stronę 1650+ – mogłoby jednak finalnie skończyć się ponowną próbą realizacji zasięgu flagi, czyli schodzeniem do ok. 1600.

Tak więc, z powyższej analizy można wyciągnąć wniosek, że w zależności od zachowania rynku w okolicy 1740-50, moglibyśmy oglądać zgoła inne scenariusze rozwoju wydarzeń rynkowych. Podejrzewać należy, że dużo może zależeć od zachowania rynków bazowych, które też stoją na rozdrożu: między kontynuacją spadków napędzaną obawami o recesję a próbą większego odbicia, związaną z tymczasowym łagodzeniem tych obaw.  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Podaż surfuje na fali strachu

Kontrakty terminowe na WIG20 zanotowały we wtorek – podobnie jak kontrakty na indeksy na rynkach bazowych – istotne spadki. To była ważna sesja dla naszych kontraktów także dlatego, że przyniosła długo wyczekiwane rozstrzygnięcie dylematu co do tego, czy rynek powiększy ruch spadkowy w stronę 1600 i niżej, czy też będzie mocniej się odbijał od 1650+. Niedźwiedzie triumfowały, a generalnie pogorszenie nastrojów na świecie przypisywało się pogłębieniu kryzysu energetycznego i obaw recesyjnych.

Już ostatnie dni sugerowały, że szanse niedźwiedzi rosną. W poniedziałek rynek wybił w dół pro wzrostową formację harmoniczną 121, tzw. Claytonowską, oraz klasyczną typu flaga pro spadkowa na H1.

We wtorek przez chwilę Byki próbowały odrabiać teren, ale później doszło do przyspieszenia zniżek, w czym pomógł Zachód. W rezultacie nasz kontrakt zszedł do wsparć intra 1640-45 i 1622-27.

Pamiętajmy jednak, że minimalny zasięg dużej flagi na H4/ D1, która została wybita już dawno temu w dół, wypada w rejonie 1600.

Nb w tym samym miejscu jest zlokalizowany zasięg wybicia z mniejszej – wspomnianej wyżej – flagi na H1. A patrząc szerzej – na interwał tygodniowy – można brać pod uwagę zejście kursu do szerokiego wsparcia 1500-550.

Zwracam przy tym uwagę, że jeśli będziemy badać zasięg obecnego ruchu na podstawie wybicia z wcześniejszej konsolidacji, to:

– o ile przyjmiemy, że konsolidacja ta kształtowała się między 1650+ a 1710-20, to zasięg wybicia z niej znajduje się w okolicy 1595;

– o ile zaś przyjmiemy, że ta konsolidacja była rozszerzona od góry do okolicy 1740+, to zasięg jej wybicia w dół znajduje się w rejonie 1565.

Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!  Wtorkowa sesja dla naszych graczy – współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – była w zasadzie sesją jednego bardzo długiego zagrania na spadki. Choć próba jego kontynuacji napotkała na pewne problemy.

Zaczęliśmy od trade’u – w trakcie wybicia przez kurs wsparcia 1694-99 w dół – w kierunku 1685-87 i ewentualnie 1675-77. Potem, gdy ruch ten faktycznie nastąpił i rynek zaczął docierać do 1675-77, wzięliśmy również pod uwagę kontynuację spadku w stronę 1660-63 oraz 1650-54+59.

Te wszystkie cele zostały dość ładnie zrealizowane przez rynek. Później jeszcze rozważaliśmy trade na kontynuację zniżek – w razie wybicia w dół 1640-45. Z celem 1622-27. Ten cel również został – i to bardzo precyzyjnie – zaliczony, jednak zagranie było o tyle trudne, że trzeba było wchodzić w trakcie wybijania 1640-45. Zabrakło bowiem „cofki” po tym wybiciu.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Niełatwy dylemat i dwie interpretacje

Kontrakty terminowe na WIG20 w końcowej fazie ubiegłego tygodnia nie wykorzystały wcześniejszego sukcesu byków w postaci wybicia w górę z długotrwałej konsolidacji. Obecnie pojawia się dylemat, czy to oznacza ewidentną słabość popytu i zapowiedź wybicia na południe, czy też doszło jedynie do poszerzenia konsolidacji, która będzie dalej budowana w zmodyfikowanym od góry zarysie.

Precyzyjniej rzecz ujmując, można tu mówić o powrocie kursu w czwartek do wnętrza konsolidacji, która zaczęła się 13 czerwca i trwała przez dwa tygodnie między 1650+ a 1710-20 oraz została chwilowo wybita do 1740-50 we wtorek, 28 czerwca. Później zaś, w ostatni piątek, rynek najpierw cofnął się do okolicy górnego jej ograniczenia, a potem ponownie spadł w kierunku 1680.

Obecnie nie można wykluczyć, że kurs będzie zmierzał w stronę dolnego ograniczenia owej konsolidacji, czyli w stronę 1650+. Jeśli zinterpretujemy sytuację w taki sposób, że na początku minionego tygodnia mieliśmy do czynienia tylko z chwilowym i nieskutecznym wybiciem konsolidacji w górę, to można się teraz spodziewać w konsekwencji próby wybicia jej na południe i ruchu w kierunku 1600, a nawet niżej.

Bardziej korzystna dla byków interpretacja jest taka, że wybijając wcześniej w górę w stronę 1740-50, rynek poszerzył ową wspominaną tu wiele razy dzisiaj konsolidację właśnie do tego rejonu. Przy takiej interpretacji po pierwsze zejście do 1650+ nie musi grozić od razu wybiciem w dół, tylko ponowną próbą odreagowania od dołków. A po drugie samo zejście kursu mocniej w dół nie jest już takie „obligatoryjne”.

Trochę bliższa jest mi ta druga interpretacja. Szczególnie że analizowaną tu dziś konsolidację można opisać niekoniecznie jako prostokąt wybity chwilowo nieskutecznie w górę, ale tak, jak to widać na dzisiejszym wykresie interwału godzinowego. Czyli jako płaską korektę złożoną (wg nazewnictwa Elliottowskiej teorii fal), kształtowanej naprzemiennie z układów pro wzrostowych i pro spadkowych.

Patrząc z punktu widzenia formacji wziętych z klasycznej AT, mamy tam klin zniżkujący (ozn. kolor czarny), nieudane podwójne dno (ozn. strzałki), a potem flagę pro spadkową (ozn. kolor ciemnobrązowy). Podchodząc harmonicznie do tej złożonej struktury, możemy natomiast wyodrębnić dużą formację Claytonowską 121 pro wzrostową (ozn. duże pomarańczowe prostokąty) i małego 121-a pro Niedźwiedziego (ozn. małe pomarańczowe prostokąty).  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy Byki wykorzystają szansę?

Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej fazie piątkowej sesji przyczyniły się do pojawienia się dobrych wieści dla Byków. Potwierdziła się bowiem wtedy szansa – na razie zupełnie wstępnie – na tworzenie formacji podwójnego dna (większej i mniejszej) w rejonie wsparcia intra 1650-54.

Wcześniej zaś można było uznać, iż czwartkowe notowania przyniosły niedobrą wieść dla byków. Wtedy rynek wybił w zasadzie w ładny sposób w dół konsolidację z ostatnich dni (jej fragment, który dał się wyodrębnić) i trzeba było się liczyć z trudnościami popytu, jeśli chodzi o możliwość powrotu kursu do tej części konsolidacji.

Konkretnie chodziło o powrót powyżej strefy 1670-77 (tak to można w uproszczeniu ująć). Ostatecznie jednak byki w samej końcówce ostatniej sesji minionego tygodnia zdołały wybić tę strefę, co zwiększa szansę na powrót byków na dobre do gry.

Dopiero jednak wybicie oporu intra 1719 -26 mocno w górę przekonałoby mnie, że rynek zaczyna zmierzać w kierunku zapory na interwale dziennym 1790-820 i chce po drodze wrócić do wnętrza flagi na H4/ D1, wybitej dwa tygodnie temu na południe.

Z drugiej strony zauważmy jednak, że przedstawiana w poprzednich artykułach koncepcja wydłużającej się, tworzonej w ostatnich dniach konsolidacji – jako ucha od formacji spodko-podobnej pro spadkowej (odwrócony spodek) na H4/D1 – w żadnym wypadku jeszcze nie upadła. Jedynie sposób wyoblania wykresu od góry na H1/H4 nieco się skomplikował.

Nadal jednak można go wpisać w kształt elipsy, po pewnej modyfikacji. Taki układ zaś mógłby jak najbardziej naturalnie wybić się w dół i pomóc Niedźwiedziom ruszyć w stronę ok. 1600, gdzie wypada minimalny zasięg wybicia z flagi na H4/ D1, o której mowa wyżej. To z kolei mogłoby utorować drogę kursowi nawet do szerokiej strefy wsparcia na interwale tygodniowym ok. 1500-550. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W piątek nasi gracze – współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – dwukrotnie brali w imię bezpieczeństwa pod uwagę rezygnację z zagrania. Dopiero w samej końcówce sesji przeprowadziliśmy skuteczny trade na wzrosty. Wtedy – w trakcie wybijania przez kurs oporu 1675-77 – szukaliśmy z sukcesem ruchu w kierunku 1685-87.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy obawy o recesję złamią ostatecznie nasze Byki?

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji, w dniu Trzech Wiedźm (rozliczenia starej serii kontraktów) zasadniczo kontynuowały konsolidację intradayową, przy czym jej nachylenie było lekko spadkowe. W tym czasie rynki bazowe stają się coraz bardziej pesymistyczne co do perspektyw uchronienia się gospodarek przed recesją.

Jeśli chodzi o wspomnianą na wstępie konsolidację, to braliśmy zresztą pod uwagę dwie interpretacje sytuacji. Pierwszą – zgodnie z którą mamy do czynienia z lekko spadkowym kanałem na H1 (ozn. kolor ciemnoniebieski) i z formacją zbliżoną do pro spadkowego 121 (o zasięgu nawet ok. 1620). Druga interpretacja mówiła o ewentualnym klinie zniżkującym na H1 (ozn. kolor czarny), który jest formacją standardowo wybijającą się w górę.

W pierwszym przypadku bardziej prawdopodobne byłoby zapewne schodzenie kursu do 1650, a potem do ok. 1600 (zasięg minimalny wybicia z flagi na H4/ D1), a nawet niżej. W drugim bardziej prawdopodobne byłoby pewnie ponowne odbijanie się od okolicy 1650 w górę.

Dużo może zależeć – jeśli chodzi o rozstrzygnięcie tego dylematu – od tego, jak zachowywać się będzie Zachód.

Ciekawa sytuacja występuje na przykład na kontraktach na DAX. Tam rynek – generalnie ciężko poturbowany spadkami – próbuje zainicjować odbicie, licząc dodatkowo na pro wzrostową formację XABCD typu Gartley na interwale dziennym. Ale wielki czarny korpus dzienny z 16 czerwca straszy Byki.. Jeszcze gorzej sytuacja wydaje się przedstawiać na indeksach amerykańskich.

U nas na D1 Niedźwiedź liczy na – oprócz flagi pro spadkowej – układ przypominający odwrócony spodek. Z kolei Byk marzy pewnie w tej sytuacji o podwójnym dnie. Jednak słabe odbicie na dołkowych świecach dziennych nie sprzyja takiej wizji.

Popyt, aby naprawdę zacząć się umacniać, musiałby próbować wrócić do wnętrza wspomnianej wyżej flagi, co w praktyce oznaczałoby obecnie pokonanie luki w rejonie 1750-70.  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Czy Byki już wszystko przegrały?

Kontrakty terminowe na WIG20 w ostatnich dniach minionego tygodnia pogłębiły spadki i rozstrzygnęły towarzyszący ostatnio naszym rozważaniom analitycznym dylemat na korzyść Niedźwiedzi. Ciągle jednak Byki mają pewne atuty, ale popyt znalazł się one obecnie w znacznie trudniejszej pozycji wyjściowej do dalszej walki.

Rynek w piątek dotarł do górnej bandy wsparcia na interwale dziennym 1690-720, wzmocnionego od góry przez zniesienie 61,8% (na poziomie 1735) całego odbicia od poziomu 1650+, rozpoczętego 12 maja .

Można powiedzieć, że tym samym doszło do przekształcenia wcześniejszego odbicia i ruchu bocznego o lekko wzrostowym nachyleniu w dużą flagę pro spadkową na H4/ D1. Jej zasięg minimalny można szacować na poziom 1600.

Można też przyjąć, że w piątek toczyła się przede wszystkim walka o jej wybicie i że doszło do delikatnego pokonania przez podaż jej dolnego boku. Warto przy tym zauważyć, że fragment wykresu rozpoczynający się 19 maja można opisać jako odwrócony spodek, którego ucho zaczęło się budować właśnie dzisiaj.

To może sugerować, że rynek będzie jeszcze konsolidował wąsko między wsparciem 1690-720 a luką w rejonie 1740+- 60+, tworząc wąską konsolidację, którą z szerszej perspektywy można opisać właśnie jako ucho od odwróconego spodka (pro spadkowego).

Idąc podobnym tropem, można by nawet rozważać, czy cały układ odbiciowy, tworzony po rozpoczęciu wojny (od 24 lutego), nie traktować jako duży układ spodko-podobny, a odbicie po 12 maja jako ucho.

Takie rozważania prowadziłyby nas do wniosku, że wkrótce może czekać nas próba ataku na 1650+. Jeśli jednak rynek byłby w stanie wrócić szybko i w miarę głęboko do dużej flagi, czyli sforsować wspominaną wyżej lukę, to wtedy pojawi się szansa na ponowne większe odbicie.  Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W piątek po otwarciu sesji nasi gracze – współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu – nastawieni byli na granie na spadki. Zaraz w początkowej fazie sesji – po „cofce” kursu do 1751-54 – szukaliśmy wejścia w shorta spod tych poziomów w stronę 1739-43 i 1731-33 +35. W trakcie zejścia kursu w zgodną z celami stronę wzięliśmy pod uwagę dodatkowy cel na 1719-26. I faktycznie, rynek też tam doszedł.

Próbę zagrania po danych amerykańskich CPI przerwaliśmy natomiast w imię bezpieczeństwa, ze względu na wydłużony czas decyzji rynku co do kontynuacji spadków.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Kluczowy dylemat nadal aktualny

Kontrakty terminowe na WIG20 w czasie piątkowej sesji – mimo że połączona była ona z danymi z amerykańskiego rynku pracy i w miarę mocnymi spadkami na rynkach bazowych, wkrótce po ich publikacji  – nie rozstrzygnęła ostatecznie kluczowego obecnie dylematu.

Ów dylemat dotyczy tego, czy nasz rynek:

– jeszcze dźwignie się na północ i wybije w górę opór na interwale dziennym 1850-70 (wzmocniony zniesieniem 38,2% fali spadkowej zainicjowanej w marcu, na poziomie 1865) w stronę 1900, a także 1930+-50+, lub nawet 1990-2000 (tam mamy nb zniesienie 61,8% na 1995),

– czy też będzie się przebijał w dół przez strefę wsparcia w okolicach 1790-820, żeby ostatecznie ruszyć w kierunku 1740- 50. Mogłoby to zaowocować zbudowaniem dużej flagi pro spadkowej na interwale H1/ H4 i D1.

Jeśli jednak kurs będzie utrzymywać się nad 1790-800 – mimo trudnych dla popytu świec, chociażby na H4 – to ciągle będziemy mogli myśleć o wybiciu w górę ze stosunkowo wąskiego kanału lekko wzrostowego, tworzącego się w ostatnim czasie.

Może się też okazać, że byki w takiej sytuacji skorzystają z nowego układu 121, pro wzrostowego, który wykształci się i którego zasięg wstępnie można szacować na ok. 1900. Wyżej znajduje się opór 1930+-50+, wzmocniony od dołu zniesieniem 50% na poziomie 1930.

Gdyby zaś rynek schodził do 1740-50 i tworzył tym samym dużą flagę na H1/H4 i D1, to warto zwrócić uwagę, że tuz poniżej, na 1735 mamy zniesienie 61,8% ostatniego odbicia wzrostowego na tych interwałach.

Ważny wpływ na to, który z opisywanych powyżej wariantów rozwoju wydarzeń zostanie wybrany przez rynek, może mieć sytuacja na rynkach bazowych. A w tym kontekście trzeba pamiętać, że dobry raport o zatrudnieniu w USA wzmocnił oczekiwania na agresywne zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Byki zasiały wątpliwości

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek zaatakowały opór na interwale dziennym 1850-70. Zatrzymały się i odbiły w dół dokładnie w miejscu, gdzie występuje zniesienie 38,2% całego spadku rozpoczętego w marcu (poziom 1865-6). Powstały ponownie wątpliwości, czy popyt naprawdę jest w stanie wybić ten opór i kontynuować już teraz odbicie wzrostowe.

Pozytywne z punktu widzenia byków jest to, że wcześniej doszło do wybicia w górę formacji 121 na H4, pro wzrostowej o zasięgu 1900-10, a nawet około 1960 (w przypadku wystąpienia silnego rynku). Obecnie można powiedzieć, że po wybiciu tej formacji doszło do standardowego cofnięcia kursu do formacji.

Patrząc przez pryzmat intradayu, można powiedzieć, że kurs wycofał się nieco mocniej na południe, a w samej końcówce sesji dotarł do górnego ograniczenia obszaru konsolidacji intradayowej z poprzednich tygodni. To oznaczało w praktyce zatrzymanie kilka punktów nad wsparciem intra 1831-34.

Gdyby jednak byki nie zdołały ponownie ruszyć szybko na północ, to może dojść do zanegowania formacji 121 na H4 i wybicia w dół z klina zwyżkującego (większego na H4 i mniejszego na H1). To zaś potwierdzałoby problemy popytu.

Zejście kursu na dłużej poniżej 1831-34 byłoby praktycznym potwierdzeniem tej sytuacji. Wtedy groziłaby Bykom wkrótce presja na okolicę 1800, która to okolica cenowa była broniona w drugiej części poprzedniego tygodnia, oraz mogłaby powstać obawa o schodzenie kursu później do 1740-50+.

Jeśli jednak zapora 1850-70 zostałaby wybita w górę, to wtedy realizacja formacji 121 na H4 mogłaby doprowadzić na dłuższą metę nawet do podejścia kursu pod 1990-2000 lub 2100+. Inwestuj codziennie online na FW20 i w spółki z WIG20 razem z autorem artykułu!

W czasie workowej sesji gracze współpracujący w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu w zasadzie rozgrywali dwa trade’y na w miarę krótkie ruchy. Pierwszy to poranne zagranie na spadki w trakcie wybijania 1851-54, z celem 1839-41. Drugi, rozgrywany nieco później – na wzrosty, w trakcie wybijania od dołu 1851-54, z celem 1860-65, ewentualnie 1870+ 73-75.

W tym drugim przypadku rynek zatrzymał się na 1865-66 – w miejscu, gdzie wypadało zniesienie 38,2% na D1. Przed taką możliwością jednak ostrzegaliśmy, sugerując z wyprzedzeniem, że kurs może się tam zatrzymać. W tym pierwszym przypadku zaś problemem było niepełne zejście kursu do wsparcia 1839-41. Zabrakło w pewnym momencie jednego punktu. Rynek zszedł do 1842.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20. Zachód zostawił nas w tyle

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek zanotowały cofnięcie w obliczu mocnych zwyżek na Zachodzie, co mogło być traktowane jako ostrzeżenie przed nadmiernym optymizmem Byków u nas w ostatnich dniach.

Popyt mógłby w zasadzie spróbować wykorzystać układ 121 na H 4, którego zasięg minimalny można szacować na 1900+, a maksymalny na ok. 1960, ale jeśli byki zostaną odepchnięte jeszcze mocniej na południe, to sytuacja może się skomplikować.

Patrząc na interwały H4 i H1, można też dostrzec kliny zwyżkujące, które próbują się wybijać w dół. To jest dodatkowe ostrzeżenie dla byków.

Gdyby doszło do wybicia na południe bronionego w piątek rejonu 1800+, to niewykluczone, że bylibyśmy świadkami zejścia kursu finalnie nawet do 1740-50+ lub niżej. To by jednak mogło umożliwić przekształcenie obecnej struktury odbicia rozpoczętego w rejonie 1650+ we flagę pro spadkową i zagroziło też – przynajmniej tymczasowo – niemożnością pokonania przez kurs oporu 1850-70 na D1 (wzmocnionego na poziomie 1865 przez zniesienie 38,2% fali spadkowej rozpoczętej w marcu).

A przypominam, że z szerszego z punktu widzenia można mówić o próbie tworzenia korekty dotyczącej nie tylko ruchu spadkowego rozpoczętego w marcu, ale również całej struktury pięciofalowej zainicjowanej w październiku ubiegłego roku. To zaś potencjalnie daje szansę na mocny ruch odbiciowy na dłuższą metę w kierunku 2000, a nawet 2100+.

Na razie jednak byki mają problem z podjęciem ponownego ruchu odbiciowego po tym jak najpierw doszło do dosyć dynamicznej zwyżki w trakcie odbicia od 1650+. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!

Piątkowa sesja była dla graczy współpracujących w ramach programu mentoringowego z autorem artykułu w zasadzie sesją jednego zagrania, bo w drugiej części notowań mieliśmy do czynienia raczej z wąską konsolidacją.

W początkowej fazie sesji próbowaliśmy grać shorta spod 1831-34 w stronę 1822-25 i 1809-11+ 13-14. Cele zostały wypełnione. Problem z tym zagraniem wiązał się jednak z optymalnym wejściem w trade.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)