Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 04.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek odbiły się od jedynie naruszonego w trakcie sesji wsparcia 2150-60+, co potwierdziło wagę stawianego przez nas wcześniej dylematu dotyczącego tego, czy rynek jest w stanie zejść niżej, w stronę 2100 i 2040-50, czy też będzie właśnie odbijał się od 2150-60+ i próbował na pewnym etapie wrócić do wcześniejszej konsolidacji nad 2190.

W przeddzień piątkowej sesji pisaliśmy o optymalnym zasięgu flagi intradayowej, który wypadał kilka pkt powyżej 2140. I faktycznie, zasięg ten został najpierw w praktyce zrealizowany w czasie piątkowej sesji, a dopiero potem doszło do mocniejszego odbicia w stronę 2190-94.

Tak więc rynek nie zdecydował się na realizację flagi o zasięgu 2100 na H4/ D1, tudzież podwójnego szczytu na tych samych interwałach o zasięgu ok. 2080. Okazało się, że opisywane przez nas dosyć dokładnie i „zachwalane” wsparcie 2150-60+ jest rzeczywiście mocną barierą popytową. Jego siła bierze się m.in. z tego, iż było ono budowane w oparciu o kilka dołków z początku 2017 roku oraz jest wzmocnione zniesieniem 50% całego ruchu wzrostowego z okresu dwóch lat: styczeń 2016 – styczeń 2018.

Przebieg końcówki piątkowej sesji oraz charakterystyka wzrostu tego dnia, jak również dzienne świece dołkowe,  sugerują raczej pewne szanse wejścia kursu z powrotem do kilkumiesięcznej konsolidacji, która tworzyła się między 2190+ a 2330-40. Gdyby faktycznie tak się stało, że Byki będą w stanie na dłużej wepchnąć kurs powyżej 2190-2200, to możemy zacząć jeszcze mocniej brać pod uwagę koncepcję, o której wspominałem kilkakrotnie wcześniej:

„Patrząc znacznie szerzej, przez pryzmat interwału dziennego, można [ … ] założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.”

Równość korekt w ramach koncepcji korekty pędzącej i 121 kształtowałaby się obecnie na poziomie około 2300.

Wydaje się, że kluczowe dla dalszego przebiegu sytuacji rynkowej będzie to, czy kurs zdoła mocniej się zakotwiczyć powyżej 2200, czy też będzie to chwilowa akcja Byków zakończona kolejną ich rejteradą. Wtedy mogłoby się okazać, że rynek jednak zacznie myśleć o realizacji flagi i podwójnego szczytu oraz o schodzeniu w stronę kluczowego wsparcia 2040-50.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek braliśmy poważnie pod uwagę możliwość jedynie chwilowego zejścia kursu poniżej 2150 w stronę 2140. Tak się rzeczywiście stało.

Następnie próbowaliśmy kilkakrotnie grać na wzrosty w trakcie powiększającego się odbicia. Ze względu m.in. na dane dotyczące rynku pracy w USA i możliwe turbulencje kursu sugerowaliśmy kilka podejść do longa, a nie jedno dłuższe zagranie. Taka ostrożnościowa strategia się sprawdziła, acz niewątpliwie była trudniejsza do realizacji dla naszych czytelników.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 01.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę zachowały się zgodnie z naszą sugestią z przeddzień: odbiły się od dolnego ograniczenia poprzedniej kilkumiesięcznej konsolidacji, wróciły do spadków i zaatakowały wtorkowe dołki w rejonie wsparcia 2150-60+ na D1. Obecnie podstawowy dylemat dotyczy tego, czy dojdzie do kontynuacji ruchu w stronę 2100 i 2040-50, czy też rynek zatrzyma się na dłużej nad 2150-60+. Polityka w państwach południa Europy, która zepchnęła kursy nomen omen też na południe, i jej odbiór przez rynki finansowe może decydować o rozstrzygnięciu tego dylematu.

We wtorek pisaliśmy: “Końcowe odbicie do dolnego ograniczenia wcześniejszej kilkumiesięcznej konsolidacji wydaje się, że może przerodzić się w próbę powrotu do spadków i ewentualnie w ponowny atak na wtorkowe dołki.” Tak się dokładnie rzeczy miały w środę.

Z punktu widzenia intradayu w czasie tej sesji doszło do dwukrotnej modyfikacji flagi prospadkowej, w schemat której wpisywała się mała konsolidacja utworzona między 2190+ (dolne ograniczenie wybitej w dół dużej konsolidacji na D1, wybitej we wtorek) a 2150-60+. Nb na bieżąco staraliśmy się naszym czytelnikom pokazywać możliwe zmiany w obrębie tego lokalnego ruchu bocznego.

W ramach programu Mail & Play wyznaczaliśmy zasięg potencjalnych środowych spadków w strefie 2150-57, sugerując wyprzedzająco na podstawie dynamiki ruchu, że finalnie zbliżymy się do 2150. Dołek zanotowany został na 2153. W tym miejscu warto jeszcze dodać, że najbardziej adekwatny zasięg wspomnianej flagi (optymalne proporcje masztu do samej flagi) można by oszacować na ok. 2144.

Patrząc znacznie szerzej, przez pryzmat interwału dziennego, można podobnie jak we wtorek założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.

[Wsparcie 2150-60+ jest wzmocnione wzniesieniem 50% (poziom 2157) całego wzrostu z okresu: styczeń 2016 – styczeń 2018 i zbudowane na bazie dołków z początku roku 2017 roku.]

Jeśli dojdzie jednak do przełamania wsparcia 2150-60+, to warto będzie uwzględnić opcje zasięgu ruchu na południe przedstawione w cytowanym wcześniej artykule analitycznym z wtorku:
“ [ .. ] rynek w ramach wcześniejszej konsolidacji kilkumiesięcznej tworzył coś na kształt podwójnego szczytu, który został we wtorek wybity. Jego zasięg wynosi około 2080.

Jeśli zinterpretujemy sytuację nieco inaczej, uznając że konsolidacja tworzyła flagę na H4/D1, to jej zasięg będzie podobny do zasięgu podwójnego szczytu, a mianowicie około 2100. Tak więc, tak czy inaczej, można by się liczyć z zejściem do 2100, a potem pewnie do 2040-50, gdzie znajduje się bardzo istotne wsparcie z lat 2011-15.”

W tym miejscu należałoby przypomnieć też, iż o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50, można by myśleć z innego jeszcze powodu: a mianowicie z uwagi na szerokość wcześniejszego dużego ruchu bocznego (ok. 140-150 pkt) i odłożenie jej w dół od dolnego ograniczenia owego ruchu bocznego (2190+).

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 30.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek spadały – tak jak inne rynki europejskie – na łeb na szyję w obliczu sytuacji politycznej we Włoszech. Końcowe odbicie do dolnego ograniczenia wcześniejszej kilkumiesięcznej konsolidacji wydaje się, że może przerodzić się w próbę powrotu do spadków i ewentualnie w ponowny atak na wtorkowe dołki.

Wczoraj ostrzegaliśmy: „Prowadząc rozważania na temat tego, co bardziej lub mniej prawdopodobne, jednak trzeba cały czas pamiętać o sytuacji w europejskiej i globalnej polityce, gdyż ona może nagle spowodować niespodziewany albo mniej spodziewany ruch na wykresie.”

Co ciekawe, nasz rynek spadając bardzo mocno i nawiązując tym samym do bardzo emocjonalnych, wręcz panicznych spadków na Zachodzie, zatrzymał się w miejscu, które było w dwójnasób racjonalnie uzasadnione. Po pierwsze, zasięg maksymalny formacji 121, o której pisaliśmy we wczorajszym artykule analitycznym, wypadł dokładnie na poziomie 2162 (chodzi o zasięg brany pod uwagę tylko dla bardzo mocnych rynków, a takim niewątpliwie był nasz rynek kontraktów w trakcie początkowych, gwałtownych i dynamicznych zniżek).

Warto w tym miejscu dodać, że wspomniany we wczorajszym artykule zasięg 2177 był typowym zasięgiem dla układu 121. Ponadto należy zauważyć, że ciut wyżej, między poziomami 2164-67 mieliśmy wsparcie intradayowe. Korzystając z tych między innymi informacji – w ramach programu Mail & Play we wtorek – wskazaliśmy naszym czytelnikom poziom 2162 jako potencjalne minimum dzienne (nb na spadki graliśmy od samego początku sesji).

Jest to dlatego warte odnotowania, że mimo emocjonalnego charakteru rynku udało się w sposób spójny wyznaczyć to miejsce. Do kompletu danych dotyczących miejsca, w którym kurs się zatrzymał w czasie wtorkowej sesji, warto też dodać parametry wsparcia na wykresie dziennym, o którym ubiegłym miesiącu wielokrotnie pisałem: 2150-60+. Wsparcie to jest wzmocnione wzniesieniem 50% całego wzrostu z okresu: styczeń 2016 – styczeń 2018 i zbudowane na bazie dołków z początku roku 2017 roku.

Wielkość odbicia z drugiej części sesji też wynikała z kilku geometrii skoncentrowanych w strefie 2190-94, do której dotarł rynek. Po pierwsze był tam węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8%), po drugie równość korekt oraz opór intra i poprzedni ważny dołek – z 28 marca.

Obecnie można założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.

Inna zgoła koncepcja wynika z faktu, iż rynek w ramach wcześniejszej konsolidacji kilkumiesięcznej tworzył w jej ramach coś na kształt podwójnego szczytu, który został we wtorek wybity. Jego zasięg wynosi około 2080.

Jeśli zinterpretujemy sytuację nieco inaczej, uznając że konsolidacja tworzyła flagę na H4/D1, to jej zasięg będzie podobny do zasięgu podwójnego szczytu, a mianowicie około 2100. Tak więc, tak czy inaczej, można by się liczyć z zejściem do 2100, a potem pewnie do 2040-50, gdzie znajduje się bardzo istotne wsparcie z lat 2011-15.

W odniesieniu do tego ostatniego zasięgu powtórzmy za poprzednim artykułem: „Z jeszcze szerszej perpektywy – w kontekśce wyższych interwałów – można obecnie mówić o przedłużającej się konsolidacji w formie prostokąta. Gdyby wyobrazić sobie wybicie dołem, to biorąc pod uwagę szerokość tego ruchu bocznego, można by myśleć o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50.”

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 29.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek głównie konsolidowały nad strefą 2190-2200, co zakładaliśmy w poprzednim artykule analitycznym. Ażeby rynek w następnym kroku mógł powiększyć odbicie, musiałoby dojść najpierw do wyłamania oporu 2229-33, co może być zadaniem trudnym, o ile Zachód nie spojrzy pozytywnie na sytuację południa Europy.

W przeddzień poniedziałkowej sesji tak opisywaliśmy bieżącą sytuację: „Obecnie nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował konsolidować nad strefą 2190-2200, aby w końcu znów się mocniej odbić”.

I faktycznie, rynek w niezbyt dużej odległości od strefy 2190-200 konsolidował. Koncepcja ewentualnego mocniejszego odbicia, do którego miałoby dojść teraz, bazowała na założeniu wybicia górą z klina zniżkującego na H1/H4 i fraktalu (samopodobnym układzie fal).

Z jeszcze szerszej perpektywy – w kontekśce wyższych interwałów – można obecnie mówić o przedłużającej się konsolidacji w formie prostokąta. Gdyby wyobrazić sobie wybicie dołem, to biorąc pod uwagę szerokość tego ruchu bocznego, można by myśleć o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50.

Jednak szczególnie, gdy patrzy się na wykres tygodniowy, to trzeba brać pod uwagę kontynuację obecnej konsolidacji i tworzenie na przykład czegoś na kształt spodko-podobnej formacji, stanowiącej być może łącznik między wcześniejszymi spadkami a następnymi, które mogłyby powiedzmy zaistnieć między poziomem 2400 a 2040-50.

To są jednak tylko pewne hipotezy robocze. Warto być może na tym etapie skoncentrować się przede wszystkim na sytuacji intradayowej. Patrząc z tej perspektywy na wykres, można zauważyć, że kurs próbuje się wpisywać – w ramach ruchu bocznego z ostatnich kilku dni – w schemat prospadkowej formacji 121 o zasięgu ok. 2177.

Prowadząc rozważania na temat tego, co bardziej lub mniej prawdopodobne, jednak trzeba cały czas pamiętać o sytuacji w europejskiej i globalnej polityce, gdyż ona może nagle spowodować niespodziewany albo mniej spodziewany ruch na wykresie.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 28.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek spadły – zgodnie z naszą wiodącą sugestią z poprzedniego dnia – do okolicy wcześniejszych dołków z 28.marca, po czym odbiły się nieco na koniec sesji. Obecnie nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował konsolidować nad strefą 2190-2200, aby w końcu znów się mocniej odbić.

Taka sytuacja byłaby w jakiś sposób zbieżna z tym, co wynika z fraktala (samopodobieństwa wykresów) pokazanego w poprzednim artykule analitycznym. W taki sposób pisałem na ten temat w czwartek: „pragnę zwrócić uwagę na możliwy fraktal (patrz fragmenty wykresu poniżej zaznaczone niebieskimi prostokątami). Jeśli układ falowy rzeczywiście się powtórzy, to kurs powinien teraz zejść poniżej 2200, a potem się mocniej odbić.”

I faktycznie, tak się w piątek rzeczy miały, że zeszliśmy pod 2200 i zaczęliśmy odreagowywać wzrostowo. Teraz, gdyby dalej oczekiwać od kursu kreślenia struktury podobnej do tej pokazanej w pierwszym z niebieskich prostokątów, moglibyśmy założyć, że czeka nas konsolidacja budowana w rejonie dołków, a dopiero później mocniejsze odbicie.

Inne koncepcje – w postaci silniejszego odbicia od razu bądź kontynuacji spadku – wydają się nieco mniej prawdopodobne. Trzeba jednak w tym miejscu dodać, że ewentualne zejście kursu nieco niżej (np. do ok. 2186, gdzie wypada zasieg flagi intradayowej) nie wydaje się niczym „zdrożnym”, biorąc pod uwagę chociażby, jak wyglądają dołkowe świece dzienne i cztergodzinne na wykresie kontraktów.

Z kolei, gdy się patrzy na wykres H1/H4, to widać tam klin zniżkujący – zaznaczony zresztą w obrębie niebieskich fraktalnych prostokątów. Tenże klin mógłby zostać w którymś momencie – po etapie wstępnej konsolidacji nad dołkami – wybity w górę, następnie zaś mogłoby dojść do podejścia pod rejon cenowy 2247-53, a nawet w okolicę 2269-74.

Ta ostatnia skal ruchu odbiciowego wynika z założenia, że kliny wbijają się nieraz bardzo mocno w kierunku przeciwnym do tego, w którym są skierowane i dochodzą do tzw. fali drugiej podrzędnej (w ramach struktury falowej budującej tenże klin). W tym konkretnym przypadku fala druga ma swoje ekstremum na poziomie 2275.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek najpierw próbowaliśmy grać w obrębie konsolidacji, na zmianę na wzrosty i spadki. Nb konsolidację braliśmy poważnie pod uwagę w planie zagrań na przedpołudnie przedstawionym jak zawsze tuż przed sesją. Ta przedsesyjna diagnoza sprawdziła się i została wykorzystana przez naszych graczy.

Głównym jednak zagraniem, dzieki któremu można było uzyskać więcej punktów, była S-ka otwierana w rejonie 2220, a zamykana w okolicy 2200. Co prawda naszym celem była strefa 2190-95, jednakże kurs doszedł do tego celu na odległość dwóch punktów, tak więc nie idealnie. Przestrzegaliśmy naszych czytelników przed taką możliwością po tym, jak kurs znalazł się w pobliżu 2190-95.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 25.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek konsolidowały przez większość sesji. Cały czas kurs znajduje się w pobliżu strefy 2190-2200+, która stanowi kluczowe wsparcie.

Poprzedniego dnia pisaliśmy: „poradzenie sobie Byków z poziomem 2223 (dolne ograniczenie flagi na H4/D1) na dłużej, a potem z równością korekt(2230) na M15, w rejonie oporu 2229-33, wzmocnionego zniesieniem 38,2%, mogłoby oznaczać drugi z podanych wcześniej scenariuszy [iż kurs znów będzie rósł i odbijał się wyżej, bez uprzedniego zejścia w stronę 2190-95]”.

I faktycznie, rynek po pokonaniu oporu lokalnego w rejonie 2229-33 zdecydowanie mocniej się odbił. Nie przekroczył jednak strefy 2247-53. Ta strefa była notabene celem naszego zagrania w Mentoring & Trading Room-ie na wzrosty z początku dnia i można powiedzieć, że cel został osiągnięty bez jednego punktu.

Następnie kurs konsolidował, tworząc trójkąt symetryczny. Na koniec dnia – w obliczu mocnych spadków na Zachodzie spowodowanych w dużym stopniu wieściami na temat szczytu USA-Korea Płn – wydawało się, że nasze kontrakty również nieco mocniej będą zniżkować. Okazało się jednak, że wybicie z trójkąta dołem było mizerne.

Patrząc na wykres intra, z jednej strony można mówić o fladze na M15 o zasięgu 2186, w obrębie której znajduje się ów trójkąt wspomniany wcześniej. Tak więc, gdyby doszło do wybicia dołem z tej flagi, moglibyśmy się spodziewać nacisku na dołki w okolicy 2194 i pewnie próby zbudowania przez Byki podwójnego dna na H4/D1.

Jeśli zaś nie doszłoby do opuszczenia flagi przez kurs dołem, moglibyśmy podchodzić ponownie pod rejon 2250+, a Byki mogłyby nadal marzyć o zwiększeniu odbicia i ponownej penetracji obszaru cenowego starej konsolidacji z ubiegłego tygodnia: między 2250+ a 2280+.

Na koniec pragnę zwrócić uwagę na możliwy fraktal (patrz fragmenty wykresu poniżej zaznaczone niebieskimi prostokątami). Jeśli układ falowy rzeczywiście się powtórzy, to kurs powinien teraz zejść poniżej 2200, a potem się mocniej odbić.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 24.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę dość mocno spadały – nb zgodnie z naszą przedsesyjną wiodącą sugestią. Najpierw zeszły do strefy 2220-30, później zaatakowały poprzednie dołki w okolicy 2210 i jej nieco naruszyły.

W przeddzień pisaliśmy: „kurs kontraktów przełamał połowę wysokości dużego białego korpus dziennego z poniedziałku. To zaś może zaowocować atakiem na jego minima, które znajdują się w okolicy wsparcia intra 2229-34. Sytuacja taka nawiązywałaby do pierwszego z zarysowanych tu scenariuszy [że kurs zejdzie ostatecznie znów do strefy 2220-30.]”

I faktycznie, kurs zaatakował 2220-30, co doprowadziło do presji na 2210-14 i przetestowania 2203-04. To ostatnie miejsce wskazywaliśmy dość precyzyjnie – w ramach programu Mail & Play – jako rejon możliwego zatrzymania.

Wynikało to m.in. z tego, iż na poziomie 2203 wypadała zależnośc 113% między dwiema głównymi falami spadkowymi na H4, a na poziomie 2204 zależność 61,8% między falami na D1.

Ponadto na tym ostatnim poziomie (2204) kształtował się zasięg małej flagi, która powstała w trakcie środowej sesji.

Obecnie główny dylemat dotyczy tego, czy rynek uzna, iż duża flaga prospadkowa na H4/D1 została wybita w dół. W takiej sytuacji Byki – aby bronić się przed realizacją jej zasięgu, wypadającego ok. 2100 – będą pewnie musiały spróbować zawalczyć o formację podwójnego dna. Tym samym musiałoby dojść do odbicia w rejonie 2190-95.

Inna opcja jest taka, że rynek nie będzie traktował tego, co się stało w środę jako wybicia w dół z ze wspomnianej flagi. Wtedy dopuszczalne byłoby, iż kurs znów będzie rósł i odbijał się wyżej, bez uprzedniego zejścia w stronę 2190-95.

Ażeby odpowiedzieć na pytanie, która z tych opcji jest bardziej prawdopodobna, można by najpierw założyć, iż ewentualne poradzenie sobie Byków z poziomem 2223 (dolne ograniczenie flagi na H4/D1) na dłużej, a potem z równością korekt(2230) na M15, w rejonie oporu 2229-33, wzmocnionego zniesieniem 38,2%, mogłoby oznaczać drugi z podanych wcześniej scenariuszy.

Natomiast zejście z powrotem w stronę 2210-14 i przedłużająca się presja na to miejsce świadczyłyby o chęci rynku do zejścia w kierunku 2190-95 i tam stoczenia decydującej bitwy o to, kto jest silniejszy – popyt czy podaż.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę graliśmy konsekwentnie na spadki: najpierw spod oporu 2243-44 w stronę 2229-33 i 2219-21. Następnym zagraniem też był short – z okolicy 2220 do 2210-14, przedłużony potem o próbę wychwycenia ruchu między 2210-14 a 2203-04.

Warto jednak dodać, że w przypadku pierwszego trade’u ciężko było wejść optymalnie, gdyż rynek błyskawicznie podszedł w pobliże lokalnego oporu 2243-44, a potem równie szybko się od niego oddalił. Z kolei w przypadku zagrania w dwóch krokach z okolic 2220 do strefy 2200+ problemem mogło być ryzyko związane z małymi zasięgami poszczególnych ruchów, co owocowało koniecznością tak naprawdę skalpingu, a nie grania na nieco dłuższe ruchy w ramach day tradingu.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 23.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek konsolidowały lekko przy tym spadając. Wydaje się, że rynek jeśli nie wróci na dłużej do poprzedniej konsolidacji między 2250+ 2280+, to może osuwać się niżej, w stronę 2220-30.

Wczoraj pisaliśmy: „Jeśli jednak nie dojdzie do wybicia 2280-85 na północ, to rynek może utkwić na dłużej w strefie między 2250+ 2280-85 i konsolidować tam, po czym próbować zejść ponownie w kierunku ostatnich minimów.” Można powiedzieć, że tak faktycznie rzeczy się miały, a dokładnie że rynek zaczął w takim duchu budować układ falowy na wykresie.

Interpretacja bieżącej sytuacji może być jednak co najmniej dwojaka. Otóż, po pierwsze można przyjąć, iż kurs wrócił w poniedziałek do ubiegłotygodniowej konsolidacji między 2250+ a 2280+, jednak nie udało mu się utrzymać w jej wnętrzu w trakcie wtorkowej sesji.

W związku z tym doszło do spadków w stronę 2230. Na koniec notowań rynek próbował powrócić do konsolidacji, jednak odbił się od niej. Można więc cały czas zakładać, że kurs zejdzie ostatecznie znów do strefy 2220-30.

Zgodnie z inną interpretacją nie ma istotnego znaczenia ta poprzednia konsolidacja. Trzeba się skoncentrować na tej nowej bieżącej. A w jej kontekście nie można wykluczyć, że kurs po prostu powróci do wzrostów. Tym bardziej, że ruszył na północ dosyć żwawo na samym początku tygodniu i można oczekiwać teraz drugiej fali wzrostowej oddzielonej od pierwszych zwyżek wlaśnie tym wtorkowym ruchem bocznym.

Patrząc na świece dzienne, można zauważyć, że na wtorkowym zamknięciu kurs kontraktów przełamał połowe wysokości dużego białego korpus dziennego z poniedziałku. To zaś może zaowocować atakiem na jego minima, które znajdują się w okolicy wsparcia intra 2229-34.

Sytuacja taka nawiązywałaby do pierwszego z zarysowanych tu scenariuszy. Generalnie jednak widać pewne zagmatwanie rynkowej materii.

Jeśli faktycznie kurs zejdzie niżej, to wytworzy się pewnie tym samym presja na strefę 2220-30, która jest ważna z punktu widzenia wyższych interwałów. Tam bowiem znajduje się dolne ograniczenie flagi na H4/D1, od którego kurs się ostatnio dwukrotnie mocniej odbijał.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 22.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek odbiły się mocno w górę. To było pewnego rodzaju deja vu, bo doszło do ponownego odreagowania wzrostowego z rejonu dolnego ograniczenia flagi na H4/D1. Wskazywaliśmy na taką możliwość we wczorajszym artykule analitycznym.

Kurs po porannym odreagowaniu wzrostowym wdarł się z powrotem do ubiegłotygodniowej konsolidacji między 2250+ a 2280-85. Jeśli uda się Bykom opuścić obszar starej konsolidacji górą, na co wskazuje przebieg opisywanej sesji, to możemy ponownie atakować obszar cenowy 2300+, a nawet zmierzać do ostatnich maksimów.

Jeśli jednak nie dojdzie do wybicia 2280-85 na północ, to rynek może utkwić na dłużej w strefie między 2250+ 2280-85 i konsolidować tam, po czym próbować zejść ponownie w kierunku ostatnich minimów.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek nasze zagrania były wynikiem dokładnego rozpracowania rynku. Najpierw zakładaliśmy wzrost z okolicy 2237 do 2243-45 i 2257-58+ 61. Następnie realizowaliśmy kolejne zagranie na wzrosty z okolic 2261 do 2269-74.

W międzyczasie w ramach planu tradingowego na popołudnie rozważaliśmy cofnięcie z okolicy 2271 do 2253-55. Zanim kurs ponownie zaczął wzrastać w kierunku 2280, tak faktycznie rzeczy się miały. Nasi czytelnicy – mimo że musieli tego dnia otwierać kilkakrotnie pozycje z celami niezbyt odległymi – to jednak summa summarum ich zagrania pokryły prawie całe spektrum ruchów kursowych realizowanych w czasie tej sesji. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 21.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek wybiły się z kilkudniowej konsolidacji dołem i dotarły w pobliże celu, który wskazywaliśmy w takiej sytuacji, a mianowicie wsparcia 2210-14. Obecnie można wyobrazić sobie zarówno próbę odbicia od rejonu 2206/10-14, jak i zejście niżej, do 2190-95/6.

Patrząc na zasięg ruchu na południe zrealizowany w piątek, trzeba zauważyć, że szerokość wybitej tego dnia o poranku konsolidacji, tworzonej między 2250+ a 2280-85, upoważniał do ruchu w okolice 2220. Tak się faktycznie sprawy potoczyły, choć warto przypomnieć, że wcześniejsze mocne odbicie zostało zainicjowane nieco niżej – z bariery 2210-14.

We wstępie do dzisiejszego artykułu była mowa o ewentualnym odbiciu od wsparcia 2210-14, rozszerzonego o poziom 2206, na którym występuje zależność 1:1 między dwoma ostatnimi ruchami spadkowymi na H4. Z kolei następny z wymienionych na wstępie rejonów cenowych, do którego mógłby teraz zejść kurs (2190-95), zawierający dołek na 2194, został rozszerzony o poziom 2196, gdzie występuje zależność 1:1,13 między wskazanymi falami zniżkowymi na H4.

Jeśli jednak rynek zejdzie na tyle nisko, żeby zmierzyć się ze strefą cenową 2190+, to w pewnym sensie paradoksalnie może być mu trudniej się odbić niż od strefy 2206/10-14. Otóż zwykle łatwiej jest odbić się kursowi od istotnego dołka, a takim niewątpliwie jest 2194 z 28.marca.

W tym wypadku jednak odbicie od 2206/10-14 można by traktować jako ponowne odreagowanie wzrostowe w rejonie dolnego ograniczenia flagi prospadkowej na H4/D1, o której sporo pisaliśmy w ostatnim czasie. Natomiast próbę odbicia niżej, w rejonie właśnie 2190+, można by zakwalifikować jako obronę podjętą przez Byki w trudnej sytuacji, bo po uprzednim wybiciu dołem flagi.

Inna rzecz, że jeśli zejdziemy do 2190+, to łatwiej będzie potraktować ostatnią kilkumiesięczną konsolidację na H4/D1 już nie jako flagę o lekko wzrostowym nachyleniu i spadkowym charakterze, ale jako prostokąt, którego dolny bok jest zlokalizowany w strefie 2190+. Taka modyfikacja opisu sytuacji wiązałaby się z przyznaniem, że to akurat może pomóc popytowi.

Podsumowując ten cały ostatni wątek, można stwierdzić, że ewentualne pokonanie przez podaż 2206/10-14 mogłoby być dla Byków groźne jako wybicie flagi na H4/D1 w dół, ale jednak nie rozstrzygające – ze względu na koncepcję modyfikacji flagi  w prostokąt – o zejściu znacznie niżej, tzn. w kierunku 2150-60+ lub nawet do ok. 2130, gdzie wypada zasięg flagi.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek graliśmy na spadki z okolicy 2247 do 2229-33 i niżej, z założeniem że kurs może się zbliżyć do 2210-14/15. Tak faktycznie się stało, choć w pewnym momencie musieliśmy – na samym początku trade’u – zasugerować graczom ostrożniejszym zawieszenie go. Potem jednak – gdy okazało się, że kurs nie reaguje ma mocny ruch na północ na DAX – również ci mniej ryzykujący spośród naszych czytelników mogli wrócić do shorta. Z kolei bliżej końca zagrania pewną trudność mogło sprawić oszacowanie, jak bardzo rynek się zbliży do poziomu 2215. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)