Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 07.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę dalej próbowały rosnąć, jednak zatrzymały się na zniesieniu 61,8% ostatnich spadków (poziom 2263). Obecnie cały czas można zakładać, że jest szansa na ruch w stronę 2290-300, aczkolwiek gdyby rynek spadł poniżej 2220-30, to należałoby brać pod uwagę ponownie scenariusz spadkowy – już na tym etapie, a nie dopiero później.

Środowa sesja była konsolidacyjna i dość mało zmienna. Po przedpołudniowym delikatnym powiększeniu wzrostu braliśmy pod uwagę – w ramach programu Mail & Play i planu zagrań na popołudnie  – mocniejsze cofnięcie spod poziomu 2263.

Pisaliśmy do naszych czytelników: Nie można wykluczyć wybicia w górę w okolice 2263 i potem ponownego mocnego zejścia  w dół w ramach tworzenia korekty pędzącej (ewentualnie w wersji 121) na M15.” Potem dodawaliśmy: „zejście w dół w ramach koncepcji 121 mogłoby siegać przynajmniej poziomu 2250, a nawet ok. 2246„.

Dokładnie tak się stało. Rynek zszedł do poziomu 2246 i próbował się odbić zgodnie z koncepcją korekty pędzącej (i 121). Przed samą końcówką sesji zauważyliśmy jednak tworzenie się flagi prospadkowej na M5.

Flaga ta wybiła się i zrealizowała swój zasięg praktycznie dopiero na fixingu. Jednocześnie doszło do przekształcenia korekty pędzącej w korektę nieregularną. Cały czas możemy się spodziewać w związku z możliwym zakończeniem korekty ponownego ruchu w kierunku 2290-300.

Marzenia Byków zostałyby zniweczone albo poważnie osłabione dopiero wtedy, gdyby rynek zszedł poniżej strefy 2220-30. To bowiem oznaczałoby z kolei wyjście dołem z dużej flagi na H4/ D1, do której udało się Bykom wtargnąć z powrotem we wtorek (co było zresztą ich sporym sukcesem).

Jeśli doszłoby do wyjścia ponownie z tejże flagi,mogłoby to zaowocować powrotem do spadków i realizacją wspomnianej przed chwilą dużej flagi, o zasięgu minimalnym około 2100.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 06.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek powiększyły wzrosty i pokonały strefę oporu w rejonie 2230. Już we wczorajszym artykule uznawaliśmy to jako wstęp do ewentualnego ruchu w stronę 2300 punktów. Rynek zatrzymał się dokładnie na oporze 2247-53, ale i tak znalazł się z powrotem w wybitej wcześniej fladze na H4/ D1.

Taki powrót do flagi trzeba uznać jednoznacznie za sukces Byków i brać obecnie pod uwagę ruch w stronę jej mediany (około 2300). Tak się składa, iż wspomniana we wczorajszym artykule – jako możliwy cel zwyżek – równość korekt na D1, do której mógłby dążyć kurs kontraktów, również znajduje się rejonie 2290-300.

Problemem dla Byków mogłoby być ponowne wydostanie się z flagi dołem, czyli zejście kursu poniżej 2220-30. Z kolei marzeniem Byków mogłoby być pokonanie strefy 2290-300, gdyż to otwierałoby drogę nawet do 2370-80.

Wiązałoby się to bowiem z przekształceniem korekty pędzącej na D1 w korektę nieregularną. Jedna bądź druga korekta stanowiłaby nb prawdopodobnie łącznik między wcześniejszymi spadkami z początku roku a ciągle spodziewanymi, kolejnymi. Łącznie, ta cała struktura mogłaby tworzyć Elliottowską korektę prostą, tak zwany ZigZag.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play we wtorek testowaliśmy najpierw zagranie na spadki, ale zorientowaliśmy się w miarę szybko, że mamy do czynienia z czymś w rodzaju fałszywego wybicia wsparcia w rejonie 2200+. Następnie próbowaliśmy konsekwentnie grać na wzrosty: początkowo z okolic 2210-14 do 2229-33, a potem do 2247-50.

Zainicjowanie zagrania było dość trudne, bo popytowi brakowało na tamtym etapie mocy. Na szczęście dodatkowym argumentem na rzecz longa było zdiagnozowanie flagi intradayowej na M15 o zasięgu minimalnym 2227, której górne ograniczenie zostało właśnie wybite przez kurs. Było ono zlokalizowane w okolicy 2212-13. Nasz popyt został ponadto w decydującym momencie wsparty przez DAX.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 05.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek konsolidowały dość wąsko przez całą sesję, jednak nie udało im się na jej koniec utrzymać nad poziomem 2210. Z drugiej strony cały czas przebywały nad strefą 2190-200, co też było sukcesem Byków.

Fakt, iż na koniec poniedziałkowej sesji nie doszło do zamknięcia świecy dziennej powyżej 2210, jest o tyle istotny że tym samym nie doszło do zamknięcia powyżej linii szyi dużej formacji podwójnego szczytu, wpisanej w konsolidację na H4/ D1. Pozytywne dla Byków było natomiast to, że udało się utrzymać kurs powyżej 2190-200.Tym samym można uznać, że prostokątna konsolidacja z okresu marzec-maj jest obecnie ponownie penetrowana przez kurs.

W tym miejscu warto dodać, iż jeśli się patrzy na ową konsolidację jeszcze pod innym kątem: w taki sposób, że widzi się w niej głownie flagę prospadkową na H4/ D1, to wtedy podejście kursu pod 2220-30 może być traktowane tylko jako tymczasowe cofnięcie do wybitej wcześniej dołem flagi.

Podsumowując, można stwierdzić iż jeśli rynek będzie się utrzymywał nad strefą 2190-200, to będzie cały czas istniała szansa na mocniejszy ruch w górę, nawet do 2300 (ten poziom wynika z równości korekt na D1). Ten ostatni cel mógłby jednak łatwiej znaleźć się w zasięgu „rażenia” Byków, o ile doszłoby do przekroczenia na dłużej przez kurs strefy oporu w okolicy 2230.

Jeśli zaś rynek po podejściu w poniedziałek pod okolicę 2220-30 wróci do spadków poniżej 2190-200, to będzie wyglądało to na odbicie od dolnego ograniczenia flagi – po „cofce” do niej – i próbę realizacji jej zasiegu (ok. 2100).

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach pogramu Mail & Play graliśmy w poniedziałek na samym początku sesji na wzrost z okolicy 2201-04 do 2210-14, sugerując przy tym, że ruch może się zatrzymać się nieco wyżej, około poziomu 2218, gdzie występowało zniesienie 38,2% całych wcześniejszych spadków.

I tak faktycznie rzeczy się później miały, aczkolwiek trzeba dodać że zagranie longa na samym początku zostało przez nas w pewnym momencie zabezpieczone przed nadmiernym ryzykiem zmniejszeniem wielkości pozycji. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 04.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek odbiły się od jedynie naruszonego w trakcie sesji wsparcia 2150-60+, co potwierdziło wagę stawianego przez nas wcześniej dylematu dotyczącego tego, czy rynek jest w stanie zejść niżej, w stronę 2100 i 2040-50, czy też będzie właśnie odbijał się od 2150-60+ i próbował na pewnym etapie wrócić do wcześniejszej konsolidacji nad 2190.

W przeddzień piątkowej sesji pisaliśmy o optymalnym zasięgu flagi intradayowej, który wypadał kilka pkt powyżej 2140. I faktycznie, zasięg ten został najpierw w praktyce zrealizowany w czasie piątkowej sesji, a dopiero potem doszło do mocniejszego odbicia w stronę 2190-94.

Tak więc rynek nie zdecydował się na realizację flagi o zasięgu 2100 na H4/ D1, tudzież podwójnego szczytu na tych samych interwałach o zasięgu ok. 2080. Okazało się, że opisywane przez nas dosyć dokładnie i „zachwalane” wsparcie 2150-60+ jest rzeczywiście mocną barierą popytową. Jego siła bierze się m.in. z tego, iż było ono budowane w oparciu o kilka dołków z początku 2017 roku oraz jest wzmocnione zniesieniem 50% całego ruchu wzrostowego z okresu dwóch lat: styczeń 2016 – styczeń 2018.

Przebieg końcówki piątkowej sesji oraz charakterystyka wzrostu tego dnia, jak również dzienne świece dołkowe,  sugerują raczej pewne szanse wejścia kursu z powrotem do kilkumiesięcznej konsolidacji, która tworzyła się między 2190+ a 2330-40. Gdyby faktycznie tak się stało, że Byki będą w stanie na dłużej wepchnąć kurs powyżej 2190-2200, to możemy zacząć jeszcze mocniej brać pod uwagę koncepcję, o której wspominałem kilkakrotnie wcześniej:

„Patrząc znacznie szerzej, przez pryzmat interwału dziennego, można [ … ] założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.”

Równość korekt w ramach koncepcji korekty pędzącej i 121 kształtowałaby się obecnie na poziomie około 2300.

Wydaje się, że kluczowe dla dalszego przebiegu sytuacji rynkowej będzie to, czy kurs zdoła mocniej się zakotwiczyć powyżej 2200, czy też będzie to chwilowa akcja Byków zakończona kolejną ich rejteradą. Wtedy mogłoby się okazać, że rynek jednak zacznie myśleć o realizacji flagi i podwójnego szczytu oraz o schodzeniu w stronę kluczowego wsparcia 2040-50.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek braliśmy poważnie pod uwagę możliwość jedynie chwilowego zejścia kursu poniżej 2150 w stronę 2140. Tak się rzeczywiście stało.

Następnie próbowaliśmy kilkakrotnie grać na wzrosty w trakcie powiększającego się odbicia. Ze względu m.in. na dane dotyczące rynku pracy w USA i możliwe turbulencje kursu sugerowaliśmy kilka podejść do longa, a nie jedno dłuższe zagranie. Taka ostrożnościowa strategia się sprawdziła, acz niewątpliwie była trudniejsza do realizacji dla naszych czytelników.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 01.06.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę zachowały się zgodnie z naszą sugestią z przeddzień: odbiły się od dolnego ograniczenia poprzedniej kilkumiesięcznej konsolidacji, wróciły do spadków i zaatakowały wtorkowe dołki w rejonie wsparcia 2150-60+ na D1. Obecnie podstawowy dylemat dotyczy tego, czy dojdzie do kontynuacji ruchu w stronę 2100 i 2040-50, czy też rynek zatrzyma się na dłużej nad 2150-60+. Polityka w państwach południa Europy, która zepchnęła kursy nomen omen też na południe, i jej odbiór przez rynki finansowe może decydować o rozstrzygnięciu tego dylematu.

We wtorek pisaliśmy: “Końcowe odbicie do dolnego ograniczenia wcześniejszej kilkumiesięcznej konsolidacji wydaje się, że może przerodzić się w próbę powrotu do spadków i ewentualnie w ponowny atak na wtorkowe dołki.” Tak się dokładnie rzeczy miały w środę.

Z punktu widzenia intradayu w czasie tej sesji doszło do dwukrotnej modyfikacji flagi prospadkowej, w schemat której wpisywała się mała konsolidacja utworzona między 2190+ (dolne ograniczenie wybitej w dół dużej konsolidacji na D1, wybitej we wtorek) a 2150-60+. Nb na bieżąco staraliśmy się naszym czytelnikom pokazywać możliwe zmiany w obrębie tego lokalnego ruchu bocznego.

W ramach programu Mail & Play wyznaczaliśmy zasięg potencjalnych środowych spadków w strefie 2150-57, sugerując wyprzedzająco na podstawie dynamiki ruchu, że finalnie zbliżymy się do 2150. Dołek zanotowany został na 2153. W tym miejscu warto jeszcze dodać, że najbardziej adekwatny zasięg wspomnianej flagi (optymalne proporcje masztu do samej flagi) można by oszacować na ok. 2144.

Patrząc znacznie szerzej, przez pryzmat interwału dziennego, można podobnie jak we wtorek założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.

[Wsparcie 2150-60+ jest wzmocnione wzniesieniem 50% (poziom 2157) całego wzrostu z okresu: styczeń 2016 – styczeń 2018 i zbudowane na bazie dołków z początku roku 2017 roku.]

Jeśli dojdzie jednak do przełamania wsparcia 2150-60+, to warto będzie uwzględnić opcje zasięgu ruchu na południe przedstawione w cytowanym wcześniej artykule analitycznym z wtorku:
“ [ .. ] rynek w ramach wcześniejszej konsolidacji kilkumiesięcznej tworzył coś na kształt podwójnego szczytu, który został we wtorek wybity. Jego zasięg wynosi około 2080.

Jeśli zinterpretujemy sytuację nieco inaczej, uznając że konsolidacja tworzyła flagę na H4/D1, to jej zasięg będzie podobny do zasięgu podwójnego szczytu, a mianowicie około 2100. Tak więc, tak czy inaczej, można by się liczyć z zejściem do 2100, a potem pewnie do 2040-50, gdzie znajduje się bardzo istotne wsparcie z lat 2011-15.”

W tym miejscu należałoby przypomnieć też, iż o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50, można by myśleć z innego jeszcze powodu: a mianowicie z uwagi na szerokość wcześniejszego dużego ruchu bocznego (ok. 140-150 pkt) i odłożenie jej w dół od dolnego ograniczenia owego ruchu bocznego (2190+).

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 30.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek spadały – tak jak inne rynki europejskie – na łeb na szyję w obliczu sytuacji politycznej we Włoszech. Końcowe odbicie do dolnego ograniczenia wcześniejszej kilkumiesięcznej konsolidacji wydaje się, że może przerodzić się w próbę powrotu do spadków i ewentualnie w ponowny atak na wtorkowe dołki.

Wczoraj ostrzegaliśmy: „Prowadząc rozważania na temat tego, co bardziej lub mniej prawdopodobne, jednak trzeba cały czas pamiętać o sytuacji w europejskiej i globalnej polityce, gdyż ona może nagle spowodować niespodziewany albo mniej spodziewany ruch na wykresie.”

Co ciekawe, nasz rynek spadając bardzo mocno i nawiązując tym samym do bardzo emocjonalnych, wręcz panicznych spadków na Zachodzie, zatrzymał się w miejscu, które było w dwójnasób racjonalnie uzasadnione. Po pierwsze, zasięg maksymalny formacji 121, o której pisaliśmy we wczorajszym artykule analitycznym, wypadł dokładnie na poziomie 2162 (chodzi o zasięg brany pod uwagę tylko dla bardzo mocnych rynków, a takim niewątpliwie był nasz rynek kontraktów w trakcie początkowych, gwałtownych i dynamicznych zniżek).

Warto w tym miejscu dodać, że wspomniany we wczorajszym artykule zasięg 2177 był typowym zasięgiem dla układu 121. Ponadto należy zauważyć, że ciut wyżej, między poziomami 2164-67 mieliśmy wsparcie intradayowe. Korzystając z tych między innymi informacji – w ramach programu Mail & Play we wtorek – wskazaliśmy naszym czytelnikom poziom 2162 jako potencjalne minimum dzienne (nb na spadki graliśmy od samego początku sesji).

Jest to dlatego warte odnotowania, że mimo emocjonalnego charakteru rynku udało się w sposób spójny wyznaczyć to miejsce. Do kompletu danych dotyczących miejsca, w którym kurs się zatrzymał w czasie wtorkowej sesji, warto też dodać parametry wsparcia na wykresie dziennym, o którym ubiegłym miesiącu wielokrotnie pisałem: 2150-60+. Wsparcie to jest wzmocnione wzniesieniem 50% całego wzrostu z okresu: styczeń 2016 – styczeń 2018 i zbudowane na bazie dołków z początku roku 2017 roku.

Wielkość odbicia z drugiej części sesji też wynikała z kilku geometrii skoncentrowanych w strefie 2190-94, do której dotarł rynek. Po pierwsze był tam węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8%), po drugie równość korekt oraz opór intra i poprzedni ważny dołek – z 28 marca.

Obecnie można założyć, że jeśli polityka we Włoszech nie będzie nadal źródłem emocjonalnych reakcji, to nasz rynek może próbować utrzymywać się nad wsparciem 2150-60+, a na dłuższą metę spróbować wyjść powyżej 2190 i tworzyć np. coś w rodzaju korekty pędzącej, łączącej spadki z początku roku z ich możliwą kontynuacją.

Inna zgoła koncepcja wynika z faktu, iż rynek w ramach wcześniejszej konsolidacji kilkumiesięcznej tworzył w jej ramach coś na kształt podwójnego szczytu, który został we wtorek wybity. Jego zasięg wynosi około 2080.

Jeśli zinterpretujemy sytuację nieco inaczej, uznając że konsolidacja tworzyła flagę na H4/D1, to jej zasięg będzie podobny do zasięgu podwójnego szczytu, a mianowicie około 2100. Tak więc, tak czy inaczej, można by się liczyć z zejściem do 2100, a potem pewnie do 2040-50, gdzie znajduje się bardzo istotne wsparcie z lat 2011-15.

W odniesieniu do tego ostatniego zasięgu powtórzmy za poprzednim artykułem: „Z jeszcze szerszej perpektywy – w kontekśce wyższych interwałów – można obecnie mówić o przedłużającej się konsolidacji w formie prostokąta. Gdyby wyobrazić sobie wybicie dołem, to biorąc pod uwagę szerokość tego ruchu bocznego, można by myśleć o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50.”

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 29.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek głównie konsolidowały nad strefą 2190-2200, co zakładaliśmy w poprzednim artykule analitycznym. Ażeby rynek w następnym kroku mógł powiększyć odbicie, musiałoby dojść najpierw do wyłamania oporu 2229-33, co może być zadaniem trudnym, o ile Zachód nie spojrzy pozytywnie na sytuację południa Europy.

W przeddzień poniedziałkowej sesji tak opisywaliśmy bieżącą sytuację: „Obecnie nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował konsolidować nad strefą 2190-2200, aby w końcu znów się mocniej odbić”.

I faktycznie, rynek w niezbyt dużej odległości od strefy 2190-200 konsolidował. Koncepcja ewentualnego mocniejszego odbicia, do którego miałoby dojść teraz, bazowała na założeniu wybicia górą z klina zniżkującego na H1/H4 i fraktalu (samopodobnym układzie fal).

Z jeszcze szerszej perpektywy – w kontekśce wyższych interwałów – można obecnie mówić o przedłużającej się konsolidacji w formie prostokąta. Gdyby wyobrazić sobie wybicie dołem, to biorąc pod uwagę szerokość tego ruchu bocznego, można by myśleć o zejściu kursu nawet do tak odległego obszaru cenowego, jak 2040-50.

Jednak szczególnie, gdy patrzy się na wykres tygodniowy, to trzeba brać pod uwagę kontynuację obecnej konsolidacji i tworzenie na przykład czegoś na kształt spodko-podobnej formacji, stanowiącej być może łącznik między wcześniejszymi spadkami a następnymi, które mogłyby powiedzmy zaistnieć między poziomem 2400 a 2040-50.

To są jednak tylko pewne hipotezy robocze. Warto być może na tym etapie skoncentrować się przede wszystkim na sytuacji intradayowej. Patrząc z tej perspektywy na wykres, można zauważyć, że kurs próbuje się wpisywać – w ramach ruchu bocznego z ostatnich kilku dni – w schemat prospadkowej formacji 121 o zasięgu ok. 2177.

Prowadząc rozważania na temat tego, co bardziej lub mniej prawdopodobne, jednak trzeba cały czas pamiętać o sytuacji w europejskiej i globalnej polityce, gdyż ona może nagle spowodować niespodziewany albo mniej spodziewany ruch na wykresie.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 28.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek spadły – zgodnie z naszą wiodącą sugestią z poprzedniego dnia – do okolicy wcześniejszych dołków z 28.marca, po czym odbiły się nieco na koniec sesji. Obecnie nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował konsolidować nad strefą 2190-2200, aby w końcu znów się mocniej odbić.

Taka sytuacja byłaby w jakiś sposób zbieżna z tym, co wynika z fraktala (samopodobieństwa wykresów) pokazanego w poprzednim artykule analitycznym. W taki sposób pisałem na ten temat w czwartek: „pragnę zwrócić uwagę na możliwy fraktal (patrz fragmenty wykresu poniżej zaznaczone niebieskimi prostokątami). Jeśli układ falowy rzeczywiście się powtórzy, to kurs powinien teraz zejść poniżej 2200, a potem się mocniej odbić.”

I faktycznie, tak się w piątek rzeczy miały, że zeszliśmy pod 2200 i zaczęliśmy odreagowywać wzrostowo. Teraz, gdyby dalej oczekiwać od kursu kreślenia struktury podobnej do tej pokazanej w pierwszym z niebieskich prostokątów, moglibyśmy założyć, że czeka nas konsolidacja budowana w rejonie dołków, a dopiero później mocniejsze odbicie.

Inne koncepcje – w postaci silniejszego odbicia od razu bądź kontynuacji spadku – wydają się nieco mniej prawdopodobne. Trzeba jednak w tym miejscu dodać, że ewentualne zejście kursu nieco niżej (np. do ok. 2186, gdzie wypada zasieg flagi intradayowej) nie wydaje się niczym „zdrożnym”, biorąc pod uwagę chociażby, jak wyglądają dołkowe świece dzienne i cztergodzinne na wykresie kontraktów.

Z kolei, gdy się patrzy na wykres H1/H4, to widać tam klin zniżkujący – zaznaczony zresztą w obrębie niebieskich fraktalnych prostokątów. Tenże klin mógłby zostać w którymś momencie – po etapie wstępnej konsolidacji nad dołkami – wybity w górę, następnie zaś mogłoby dojść do podejścia pod rejon cenowy 2247-53, a nawet w okolicę 2269-74.

Ta ostatnia skal ruchu odbiciowego wynika z założenia, że kliny wbijają się nieraz bardzo mocno w kierunku przeciwnym do tego, w którym są skierowane i dochodzą do tzw. fali drugiej podrzędnej (w ramach struktury falowej budującej tenże klin). W tym konkretnym przypadku fala druga ma swoje ekstremum na poziomie 2275.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w piątek najpierw próbowaliśmy grać w obrębie konsolidacji, na zmianę na wzrosty i spadki. Nb konsolidację braliśmy poważnie pod uwagę w planie zagrań na przedpołudnie przedstawionym jak zawsze tuż przed sesją. Ta przedsesyjna diagnoza sprawdziła się i została wykorzystana przez naszych graczy.

Głównym jednak zagraniem, dzieki któremu można było uzyskać więcej punktów, była S-ka otwierana w rejonie 2220, a zamykana w okolicy 2200. Co prawda naszym celem była strefa 2190-95, jednakże kurs doszedł do tego celu na odległość dwóch punktów, tak więc nie idealnie. Przestrzegaliśmy naszych czytelników przed taką możliwością po tym, jak kurs znalazł się w pobliżu 2190-95.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 25.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek konsolidowały przez większość sesji. Cały czas kurs znajduje się w pobliżu strefy 2190-2200+, która stanowi kluczowe wsparcie.

Poprzedniego dnia pisaliśmy: „poradzenie sobie Byków z poziomem 2223 (dolne ograniczenie flagi na H4/D1) na dłużej, a potem z równością korekt(2230) na M15, w rejonie oporu 2229-33, wzmocnionego zniesieniem 38,2%, mogłoby oznaczać drugi z podanych wcześniej scenariuszy [iż kurs znów będzie rósł i odbijał się wyżej, bez uprzedniego zejścia w stronę 2190-95]”.

I faktycznie, rynek po pokonaniu oporu lokalnego w rejonie 2229-33 zdecydowanie mocniej się odbił. Nie przekroczył jednak strefy 2247-53. Ta strefa była notabene celem naszego zagrania w Mentoring & Trading Room-ie na wzrosty z początku dnia i można powiedzieć, że cel został osiągnięty bez jednego punktu.

Następnie kurs konsolidował, tworząc trójkąt symetryczny. Na koniec dnia – w obliczu mocnych spadków na Zachodzie spowodowanych w dużym stopniu wieściami na temat szczytu USA-Korea Płn – wydawało się, że nasze kontrakty również nieco mocniej będą zniżkować. Okazało się jednak, że wybicie z trójkąta dołem było mizerne.

Patrząc na wykres intra, z jednej strony można mówić o fladze na M15 o zasięgu 2186, w obrębie której znajduje się ów trójkąt wspomniany wcześniej. Tak więc, gdyby doszło do wybicia dołem z tej flagi, moglibyśmy się spodziewać nacisku na dołki w okolicy 2194 i pewnie próby zbudowania przez Byki podwójnego dna na H4/D1.

Jeśli zaś nie doszłoby do opuszczenia flagi przez kurs dołem, moglibyśmy podchodzić ponownie pod rejon 2250+, a Byki mogłyby nadal marzyć o zwiększeniu odbicia i ponownej penetracji obszaru cenowego starej konsolidacji z ubiegłego tygodnia: między 2250+ a 2280+.

Na koniec pragnę zwrócić uwagę na możliwy fraktal (patrz fragmenty wykresu poniżej zaznaczone niebieskimi prostokątami). Jeśli układ falowy rzeczywiście się powtórzy, to kurs powinien teraz zejść poniżej 2200, a potem się mocniej odbić.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 24.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę dość mocno spadały – nb zgodnie z naszą przedsesyjną wiodącą sugestią. Najpierw zeszły do strefy 2220-30, później zaatakowały poprzednie dołki w okolicy 2210 i jej nieco naruszyły.

W przeddzień pisaliśmy: „kurs kontraktów przełamał połowę wysokości dużego białego korpus dziennego z poniedziałku. To zaś może zaowocować atakiem na jego minima, które znajdują się w okolicy wsparcia intra 2229-34. Sytuacja taka nawiązywałaby do pierwszego z zarysowanych tu scenariuszy [że kurs zejdzie ostatecznie znów do strefy 2220-30.]”

I faktycznie, kurs zaatakował 2220-30, co doprowadziło do presji na 2210-14 i przetestowania 2203-04. To ostatnie miejsce wskazywaliśmy dość precyzyjnie – w ramach programu Mail & Play – jako rejon możliwego zatrzymania.

Wynikało to m.in. z tego, iż na poziomie 2203 wypadała zależnośc 113% między dwiema głównymi falami spadkowymi na H4, a na poziomie 2204 zależność 61,8% między falami na D1.

Ponadto na tym ostatnim poziomie (2204) kształtował się zasięg małej flagi, która powstała w trakcie środowej sesji.

Obecnie główny dylemat dotyczy tego, czy rynek uzna, iż duża flaga prospadkowa na H4/D1 została wybita w dół. W takiej sytuacji Byki – aby bronić się przed realizacją jej zasięgu, wypadającego ok. 2100 – będą pewnie musiały spróbować zawalczyć o formację podwójnego dna. Tym samym musiałoby dojść do odbicia w rejonie 2190-95.

Inna opcja jest taka, że rynek nie będzie traktował tego, co się stało w środę jako wybicia w dół z ze wspomnianej flagi. Wtedy dopuszczalne byłoby, iż kurs znów będzie rósł i odbijał się wyżej, bez uprzedniego zejścia w stronę 2190-95.

Ażeby odpowiedzieć na pytanie, która z tych opcji jest bardziej prawdopodobna, można by najpierw założyć, iż ewentualne poradzenie sobie Byków z poziomem 2223 (dolne ograniczenie flagi na H4/D1) na dłużej, a potem z równością korekt(2230) na M15, w rejonie oporu 2229-33, wzmocnionego zniesieniem 38,2%, mogłoby oznaczać drugi z podanych wcześniej scenariuszy.

Natomiast zejście z powrotem w stronę 2210-14 i przedłużająca się presja na to miejsce świadczyłyby o chęci rynku do zejścia w kierunku 2190-95 i tam stoczenia decydującej bitwy o to, kto jest silniejszy – popyt czy podaż.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę graliśmy konsekwentnie na spadki: najpierw spod oporu 2243-44 w stronę 2229-33 i 2219-21. Następnym zagraniem też był short – z okolicy 2220 do 2210-14, przedłużony potem o próbę wychwycenia ruchu między 2210-14 a 2203-04.

Warto jednak dodać, że w przypadku pierwszego trade’u ciężko było wejść optymalnie, gdyż rynek błyskawicznie podszedł w pobliże lokalnego oporu 2243-44, a potem równie szybko się od niego oddalił. Z kolei w przypadku zagrania w dwóch krokach z okolic 2220 do strefy 2200+ problemem mogło być ryzyko związane z małymi zasięgami poszczególnych ruchów, co owocowało koniecznością tak naprawdę skalpingu, a nie grania na nieco dłuższe ruchy w ramach day tradingu.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)