Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 09.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek obroniły wsparcie 2210-14, które – jak pisaliśmy w przeddzień – spełniało podwójną rolę, m.in. wzmacniało dolne ograniczenie dużej flagi prospadkowej na H4/D1. Dosyć energiczne odbicie od tego wsparcia może zaowocować podejściem kursu pod medianę flagi (ok. 2280), a nawet pod jej górne ograniczenie w pobliżu strefy 2370-80.

Przed wtorkową sesją z jednej strony mieliśmy przekonanie, że rynek może wykorzystać fakt, iż wsparcie 2210-14 jest wzmocnieniem dolnego ograniczenia dużej flagi oraz że można było w tym miejscu znaleźć punkt zwrotny formacji XABCD o charakterze prowzrostowym (w jej pewnym wariancie). Z drugiej jednak strony obawialiśmy się dosyć wyrazistych czarnych korpusów na H4/D1, które źle wróżyły Bykom.

Nic dziwnego więc, że rynek przez cały praktycznie dzień ne mógł sie zdecydować: walczył w okolicy wsparcia i stwarzał wrażenie, iż może nie dać rady go obronić. Finalnie jednak udało się to zrobić, a odbicie było dynamiczne i stwarzające nadzieję na więcej w najbliższej przyszłości.

Tak naprawdę rynek zdołał na samym zamknięciu podejść pod pod 2247-53. To dosyć istotny opór, na którym Byki złamały sobie zęby przy próbie mocniejszego odbicia od wsparcia 2229-33. Okolica 2250 może obecnie nadal stanowić pewien problem dla popytu.

Tym bardziej, że tuż nad tą barierą podażową, w rejonie 2261-62 występuje kolejny opór, wynikający z połowy wysokości dużego czarnego korpusu dziennego z ostatniego piątku. Tam też mamy do czynienia z równością większych korekt intradayowych.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 08.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek i w poniedziałek zaatakowały – jak się okazało, skutecznie – strefę wsparcia złożoną z dwóch barier: jednej w okolicy 2250, a drugiej – 2230. Rynek tym samym próbuje wybijać w dół flagę prospadkową na H4 i D1 o zasięgu 2150+.

W artykule analitycznym z czwartku braliśmy pod uwagę możliwość głębszych spadków. Pisaliśmy o “kaskadzie” rynkowych zdarzeń, która mogłaby do tego doprowadzić. Na tym etapie wydawało się jednak, że kurs jeśli nawet nie zdoła obronić wsparcia około 2250, to obroni to w rejonie 2230.

Bykom nie pomogła jednak nawet formacja prowzrostowa XABCD typu Gartley utworzona na interwale godzinowym. Obecnie – jeśli rynek nie zatrzyma się na wsparciu intra 2210-14 – trzeba się liczyć z atakiem na strefę 2190-2200, w której zanotowane zostały ostatnie istotne minima.


Jeśli ta strefa by też “pękła” i doszloby do realizacji zasiegu flagi na H4/D1, to dopiero wsparcie 2150-60+ (wzmocnione zniesieniem 50% na D1) mogłoby próbować zatrzymać – przynajmniej na pewien czas – spadki. Zanegowanie pod koniec sesji poniedziałkowej wspomnianej formacji harmonicznej Gartleya może przyczynić się do wzmocnienia nacisku podażowego i już zdynamizowało zniżki.

Trzeba jednak w tym miejscu dodać, że gdyby Byki wybroniły wsparcie 2210-14, to to oznaczałoby jednoczesną obronę dolnego ograniczenia flagi na H4/ D1 przed wybiciem. Pomocny dla Byków mógłby w tym kontekście okazać się wariant formacji XABCD, którego niektórzy mogą doszukiwać się w pobliżu 2210-14 (punkt D formacji). Z drugiej strony duże czarne korpusy na H4 niezbyt dobrze wróżą Bykom.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 04.05.2018 i poniedziałek, 07.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek i w środę w trakcie majówki próbowały – z dobrym skutkiem – utrzymać się nad wsparciem 2285+. Przynajmniej po części umożliwiło im to polepszenie sytuacji na DAX, gdzie rynek po pokonaniu istotnego oporu ok. 12450 w pewnym momencie zbliżył się do 12900.

W poprzedni czwartek pisaliśmy o sytuacji naszego kotraktu: „Niespodziankę zaś stanowiłoby przebicie się kursu powyżej tej strefy [2285+] i powrót nad poziom 2300. Ażeby kurs w taki sposób się mógł zachować, niezbędne pewnie byłoby umacnianie się rynków zachodnich, i to w znacznym stopniu.” Kurs co prawda nie wrócił na dłużej nad 2300, ale udało mu sie też nie spaść poniżej 2285.

Nasze Byki tym samym próbują tworzyć odwróconą głowę z ramionami na interwale H4. Zasięg tej potencjalnej formacji wynosi – bagatela! – prawie 2490.

Ażeby jednak pójść wyżej, w kierunku północnym, rynek musi zmierzyć się z różnymi barierami: najpierw oporem intra 2305-09, nad którym mamy do czynienia z mniejszą barierą 2315-16. Potem z kolei musiałoby dojść do skutecznego ataku na strefę ostatnich szczytów lokalnych 2340+, a w konsekwencji – do podejścia pod kluczowy opór na D1 w rejonie: 2370-80.

Na razie jednak wydaje się, że to odległa jeszcze perspektywa. Z drugiej strony pamiętajmy, że z punktu widzenia interwału dziennego mamy do czynienia z równością większych korekt właśnie w strefie 2370-80, wzmocnionej węzłem di Napolego (2365-71) i zależnością 0.786 między głównymi falami wzrostowymi na H4 (2368).

Tak więc rynek – jeśli nawet nie będzie realizował formacji odwróconej głowy z ramionami – to mógłbym mimo wszystko spróbować zmierzać do 2370-80. Warto jeszcze w tym miejscu przypomnieć, że ta strefa oporu powstała na zasadzie zmiany biegunów (ZZB). Wcześniej, w grudniu i w lutym, były tam ważne wsparcia na D1.

Na tej ostatniej barierze – jako na potencjalnym celu Byczej eskapady – koncentrowaliśmy się zresztą już kilkanaście dni temu. Patrząc przez pryzmat wykresu intradayowego, można natomiast skupić się chwilowo na małej formacji 121 o zasięgu ok. 2322.

Formacja ta zostałaby zanegowana, jeśli doszłoby do skutecznego pokonania przez Niedźwiedzie wsparcia 2292-94, które broniło się dzielnie w drugiej części środowej sesji.

Jeśli zaś to nie nastąpi, to możemy się liczyć ze skutecznym atakiem na opór 2305-09 i z realizacją zasięgu formacji 121 (2322) – po uprzednim pokonaniu mini oporu 2315-16. Gdyby jednak układ 121 został podważony efektywnie przez podaż, to rynek by nacisnął na 2285+ i w razie sukcesu należałoby się spodziewać pewnej „kaskady” zdarzeń: najpierw  doszedłby pewnie do dołków na 2276-77, potem zaatakował wsparcie 2269-74.

Jeśli Niedźwiedzie wygrałyby i tam – co byłoby w takiej sytuacji dość prawdopodobne – moglibyśmy być świadkami próby ponownego ataku na dołki w rejonie 2247-53. Stamtąd Byki byłyby pewnie stanie wyprowadzić mocno kontrę i za pomocą zainicjowanej w ten sposób formacji podwójnego dna dalej realizować koncepcję odwróconej głowy z ramionami na H4.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 od 27.04.2018 do 02.05.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek odbiły się dość mocno od strefy wsparcia w okolicy 2250, o której pisaliśmy w przeddzień jako o możliwej “reducie” Byków. Celem odbicia – precyzyjnie zrealizowanym przez kontrakt – był rejon 2281-86, przy czym na poziomie 2286 zlokalizowane było zniesienie Fibonacciego 38,2% całego ostatniego spadku, a w strefie 2285+ znajdowało się wcześniejsze ważne wsparcie.

Ten cel wyznaczony został przez nas notabene w ramach programu Mail & Play. Rynek dotarł faktycznie precyzyjnie do tego właśnie obszaru cenowego, bo z dokładnością do jednego punktu.

Trzeba w tym miejscu dodać, że 2281-86 to także miejsce, gdzie (dokładnie to parę punktów wyżej, na poziomie 2290) mamy linię szyi niezrealizowanej do końca formacji RGR na H1 oraz gdzie wcześniej wielokrotnie rynek się wspierał (strefa 2285+). To powodowało, iż w czwartek kurs był przyciągany dodatkowo przez to miejsce.

Obecnie typowym zachowaniem rynku byłoby odbicie się od 2281-86 w dół i przejście znów do spadków. Niespodziankę zaś stanowiłoby przebicie się kursu powyżej tej strefy i powrót nad poziom 2300. Ażeby kurs w taki sposób się mógł zachować, niezbędne pewnie byłoby umacnianie się rynków zachodnich, i to w znacznym stopniu.

Jeśli tak się nie stanie, to można się spodziewać, iż nasz rynek wróci do okolic poziomu 2250 i stamtąd będzie się prawdopodobnie ponownie próbował odbić. Przypomnę, że ta strefa jest wzmocniona przez zniesienie 61,8% (poziom 2250) całych wcześniejszych wzrostów. Gdyby 2250 “pękło”, to moglibyśmy finalnie zrealizować zasięg głowy z ramionami na wykresie godzinowym (poziom ok. 2240), a potem zejść do wsparcia intra 2229-33.

W tym ostatnim rejonie mamy do czynienia ze wsparciem zarówno intradayowym, jak i wywodzącym się z wyższych interwałów. Tak więc wydaje się, że rynek byłby w stanie się odbić w górę albo z okolic poziomu 2250, albo 2230. Szybkie zejście natomiast głębiej, w stronę 2190-200, byłoby też niespodzianką i musiałoby się z kolei – jak sie wydaje – wiązać z mocnym ruchem spadkowym na Zachodzie.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w czwartek graliśmy praktycznie cały dzień jeden trade, co było niewątpliwie ewenementem. Było to zagranie na wzrosty – z okolicy 2266-69 do 2281-86. Początki jednak były dość trudne, bo rynek uprawiał “jo jo” na wąskim rozstawie cenowym, a bezpieczeństwo longa było ograniczone.

W końcu jednak – po chwilowym zawieszeniu trade’u przez część naszych czytelników – cierpliwość graczy została wynagrodzona. Kurs dość precyzyjnie zrealizował cel, a efekt całego zagrania wynagrodził wcześniejsze problemy z nim związane.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 26.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę pogłębiły spadki do strefy wsparcia położonej w okolicach poziomu 2250. Kontynuacja spadków była zgodna z naszymi sugestiami z dnia poprzedniego – opublikowanymi po tym, jak rynek skutecznie przebił we wtorek kluczowe wsparcie na D1: 2285+.

Nadal wydaje się, że są szanse realizacji zasięgu formacja głowy z ramionami na wykresie godzinowym (poziom ok. 2240) oraz dotarcia kursu do zależności 161,8% między głównymi dwiema ostatnimi falami spadkowymi na H1 (poziom z 2233).

Warto zwrócić niemniej jednak uwagę, że z jednej strony mówimy tu o możliwym zrealizowaniu zasięgu formacji RGR, ale z drugiej powinno się mieć na uwadze to, iż w rejonie wsparcia lokalnego 2247-53, gdzie zatrzymał się rynek w środę, występuje zależność 127,2% na H1 (poziom 2251). Jest ona – w połączeniu ze zniesieniem 61,8% ostatnich wzrostów w tym samym miejscu (poziom 2250) – w pewnym sensie ostatnią redutą Byków na drodze w kierunku 2230 i niżej.

Jeśli ona padnie, to rynek może najpierw w łatwy sposób zejść do wsparcia intra 2229-33. Pod koniec środowej sesji było widać, iż wpływ na to czy kurs naszych kontraktów zejdzie do okolic 2240 (zasięg RGR-u) mają amerykańskie kontrakty na S&P500. Tam jednak, po początkowych spadkach, pojawiła się formacja „V”.

W konsekwencji u nas mieliśmy do czynienia z próbą formowania się spodko-podobnej formacji na M5, co może doprowadzić do poważniejszego odbicia, o ile zachodnie rynki również będą wspólnie z naszym mocniej odreagowywać.

W tym kontekście ciągle możemy zakładać, że ewentualny mocny wzrost „odbiciowy” na rynkach zachodnich może doprowadzić do próby powrotu naszych kontraktów w rejon 2285-90. Jeśli jednak na Zachodzie będą kontynuowane zniżki, to nasz rynek może stopniowo schodzić w dół, w dłuższym okresie nawet w stronę dołków w rejonie 2190.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę szukaliśmy najpierw optymalnego wejścia na spadki. Sugerowałem przy tym, żeby gracze bezpieczniej podchodzący do kwestii ryzyka rynkowego uwzględnili potwierdzenie świecowe wejścia w pozycję.

Okazało się to istotną wskazówką, gdyż na samym początku sesji doszło do akcji „wyciskania” Stop Lossów i chwilowego „wystrzału” kursu w górę. Ostatecznie – po tej akcji – pierwszy i główny cel naszego shorta został wyznaczony dość precyzyjnie na rejon 2247-53. W tym miejscu należałoby jednak dodać, że na pewnym etapie rozwoju rynkowych wydarzeń w środę można było oczekiwać więcej od podaży.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na środę, 25.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek na koniec sesji zaatakowały skutecznie kluczowe w obecnie wsparcie 2285+. To zaś może w konsekwencji prowadzić do ataku na następne bariery popytowe.

Początek wtorkowej sesji przebiegł dokładnie w zgodzie ze scenariuszem, który przedstawiliśmy w przeddzień. W jego ramach zakładaliśmy, że gdyby „kurs wybił opór lokalny 2305-09 – mogłoby dojść do ataku na rejon cenowy 2314-16, gdzie mini opór wzmocniony jest połową wysokości dużego czarnego korpusu na M15/M30 z piątku”.

Późniejszy atak na 2285+ przerodził się w zejście kursu w stronę kolejnej bariery popytowej (intra) 2269-74. Taki cel wtorkowych spadków wyznaczyliśmy notabene w drugiej fazie sesji w ramach programu Mail & Play.

Obecnie – w obliczu możliwych dalszych zniżek – warto odnotować, iż zasięg utworzonej na szczycie wykresu H1 formacji głowy z ramionami wynosi ok. 2240 (linia szyi przebiega w tym momencie na poziomie 2290). Z punktu widzenia historycznych układów wsparcia i oporu najbliżej położonymi istotnymi poziomami wydają się okolice 2250 i 2230.

W nieco dłuższej perspektywie nie można wykluczyć ponowienia ataku na dołki w okolicach 2190. Już teraz pozwolę sobie przypomnieć, że istotne wsparcie na D1, położone poniżej owego rejonu cenowego, to 2150-60+.

Istotną rolę w zepchnięciu kursu naszych kontraktów do wskazywanych przed chwilą poziomów mogłoby nadal odgrywać osuwanie się notowań na rynkach zachodnich indeksów. W razie odbicia wzrostowego niewątpliwie typowym ruchem kursu byłoby cofnięcie do 2285-90, czyli do strefy która w ostatnim czasie wielokrotnie pełniła rolę ważnego wsparcia.

Ewentualne pokonanie tej bariery przez Byki w sposób bardziej trwały – co wydaje się obecnie mniej prawdopodobne – byłoby pewnie możliwe jedynie w sytuacji wyrazistych zmian sytuacji (powrót do mocniejszych wzrostów) w międzynarodowym otoczeniu naszej giełdy. Na to się jednak aktualnie nie zanosi.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na wtorek, 24.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek rozpoczęły i zakończyły sesję – można powiedzieć, nieco upraszcząjąc opis sytuacji – atakiem na kluczowe wsparcie 2285+. Wagę tego wsparcia podkreślamy od wielu dni, a zachowanie rynku w tym rejonie może decydować o tym, która ze stron, popyt czy podaż, przejmie kontrolę w najbliższym czasie.

Z punktu widzenia intradayu możemy mówić o formacji 121 o zasięgu ok. 2282. Podobny zasięg ma formacja flagi na M15/M30. Gdyby jednak nie doszło do wybicia tej flagi i formacji 121 – a zamiast tego kurs wybiłby opór lokalny 2305-09 – mogłoby dojść do ataku na rejon cenowy 2314-16, gdzie mini opór wzmocniony jest połową wysokości dużego czarnego korpusu na M15/M30 z piątku – korpusu, który symbolizuje mocny spadek z końcówki ubiegłego tygodnia.

Patrząc przez pryzmat wyższych interwałów, H4/D1, cały czas należy uwzględniać podstawowe założenie, iż rynek – jeśli wybroni strefę 2285+ – to ma szansę pójść na północ nawet do strefy 2370-80. Przypomnę, że ta pierwsza strefa jest wzmocniona przez połowę wysokości dużego białego korpusu dziennego z 12. kwietnia. Ta druga strefa zaś powstała na zasadzie zmiany biegunów (ZZB), a jest wzmocniona zniesieniem Fibonacciego 38,2% (poziom 2371). Precyzując: wzmocnienie stanowi węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8% zgrupowane w jednym miejscu).

Warto na koniec dodać, iż w finale poniedziałkowej sesji Byki próbowały się bronić za pomocą zainicjowanej wstępnie formacji podwójnego dna na M15. Oczywiście, ażeby doszło do kontynuacji tej Byczej inicjatywy, dobrze by było, żeby rynki zachodnie korelowały w tym względzie (kontynuacja odbicia wzrostowego) z naszym.

W Mentoring & Trading Room i w ramach programu Mail & Play w poniedziałek graliśmy dwukrotnie na spadki: na samym początku sesji z rejonu 2305-07 do 2285-89, a w końcówce – z tej samej okolicy cenowej do 2292-94. Obydwa zagrania okazały się dość precyzyjne, z tym że pierwsze było de facto błyskawiczne, a drugie zajęło kilka godzin.

Podjęta w międzyczasie próba trade’u na odbicie wzrostowe była też jak najbardziej prawidłowa, aczkolwiek ze względów bezpieczeństwa w pewnym momencie – kiedy na wykresie M15 utworzyła się formacja objęcia bessy – musieliśmy z niej zrezygnować. Sugerowaliśmy jednak przy tym naszym czytelnikom, że kontrakty “mogą co prawda jeszcze powiększać odbicie”, ale że tworzy się jednocześnie flaga prospadkowa. Tak rzeczywiście było.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na poniedziałek, 23.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek konsolidowały przez większą część sesji pod szczytami wyznaczonymi w przeddzień, aby na koniec dnia mocno spaść. Nadal można mówić o pewnej przewadze Byków, ale siła finalnego uderzenia Niedźwiedzi w piątek nie może być lekceważona przez popyt.

Z punktu widzenia intradayowego istotne może być to, czy rynek zdoła wybić – czy ewentualnie będzie to tylko naruszenie – wsparcie lokalne 2305-09. Tam bowiem dodatkowo przebiega równość korekt na interwale M15/M30, która została wcześniej dwukrotnie już potwierdzona.

Ponadto występuje tam również zniesienie 38,2% tej fazy wzrostów, która rozpoczęla się na poziomie 2251, oraz zniesienie 61,8% ostatniego odcinka zwyżek, zainicjowanego na poziomie 2289. Tak więc można mówić o węźle di Napolego 2307-09, wzmacniającym wsparcie 2305-09.

Patrząc przez pryzmat wyższych interwałów, H4/D1, nadal kluczowym dla ewentualnego ponownego przejęcia kontroli przez Niedźwiedzie rejonem wsparcia wydaje się strefa 2285+, gdzie kurs parokrotnie się w ostatnim czasie zatrzymywał w trakcie spadku. Poza tym na poziomie 2286-7 mamy dodatkowe wsparcie wynikające z połowy wysokości dużego białego korpusu z 12. kwietnia.

Wydaje się przy tym, iż dopiero zejście na trwałe poniżej 2285 na wykresie godzinowym mogłoby zostać potraktowane przez analizujących strukturę fal jako koniec większego ruchu wzrostowego. Dopóki to nie nastąpiłoby interpretacja mogłaby być bowiem taka, iż rynek tworzy obecnie korektę pędzącą lub nieregularną, przed kolejnym ruchem w górę – w stronę 2370-80.

Przypominam jednocześnie, iż to ta właśnie co wymieniona strefa jest istotnym oporem, który powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB), gdyż w grudniu ubiegłego roku i w lutym tego roku kurs wspierał się tam przez dłuższy czas. W dodatku w strefie 2367-71 możemy mówić znów o tak zwanym węźle di Napolego, ale tym razem na interwale dziennym.

Warto też na koniec wspomnieć o tym, na co zwracałem uwagę już w czwartek: „[ … ] plany popytu na rynku polskich kontraktów mogą zostać jeśli nie zniweczone, to chwilowo wstrzymane przez ruch spadkowy na wykresach zachodnich rynków finansowych”.

Ta diagnoza może nadal być istotna przy ocenie szans obydwu stron giełdowego „sporu” w najbliższym czasie u nas. Mogła również okazać się trafna w odniesieniu do piątkowych zmagań popytu z podażą, w tym również – do finalnego mocnego spadku.

Notabene sytuacja kontraktów na DAX jest trochę podobna do tej u nas, w takim m.in. sensie, że tam również mieliśmy do czynienia ze spadkami w piątek, ale jednocześnie z utrzymaniem równości korekt na interwałach typowo intradayowych.

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na piątek, 20.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek wreszcie wybiły mocno w górę z formacji spodko-podobnej, o której pisałem poprzedniego dnia, sugerując możliwość ruchu na północ. Tym samym kurs zbliżył się znacznie do celu w postaci strefy oporu na wykresie dziennym 2370-80.

Wczoraj tak pisaliśmy o możliwości zwyżek: „Z punktu widzenia intradayu możemy natomiast ciągle mówić o formacji 121 o zasięgu w rejonie 2338-44. Ponadto Byki mogą także liczyć na wybicie kursu w górę z innego jeszcze powodu: gdyż patrząc z perspektywy klasycznej AT, zauważamy na wykresie tworzenie się formacji spodko-podobnej”. To wybicie w czwartek stało się faktem.

Warto ponadto podkreślić, iż w planie zagrań sprzed sesji, który publikujemy w ramach programu Mail & Play codziennie około godziny 8:30, dodawaliśmy że „może dojść do realizacji flagi na M15/M30, w którą wpisana jest formacja spodko-podobna”. W Mentoring & Trading Room-ie zaś doprecyzowywaliśmy zasięg potencjalnego ruchu wzrostowego na 2341.

I faktycznie, okazało się że maksimum sesyjne wypadło dokładnie w sugerowanym przez nas miejscu. Po wypełnieniu owego zasięgu doszło do cofnięcia kursu do lokalnego wsparcia, również diagnozowanego w ramach Mail & Play: 2322-24. Na poziomie 2322 znajdował się bowiem wcześniejszy szczyt (2322), a czwartkowy mocny wzrost, który został wyrażony przez duży biały korpus na H1, znalazł swoje wsparcie w rejonie połowy wysokości tego korpusu (2323-24).

Jeśli Byki będą obecnie kontynuować swój rajd, to może dojść wkrótce do podejścia pod ważną barierę podażową na D1: 2370-80. Przypomnę, że w tym rejonie wcześniej, w grudniu ubiegłego roku i w lutym tego roku, rynek znakomicie się wspierał. Tak więc opór powstał na zasadzie zmiany biegunów (ZZB) i jest istotny.

Zwracam jednak jednocześnie uwagę na to, iż plany popytu na rynku polskich kontraktów mogą zostać jeśli nie zniweczone, to chwilowo wstrzymane przez ruch spadkowy na wykresach zachodnich rynków finansowych. Dopóki jednak kurs naszych futures przebywa nad strefą 2285+, dopóty Byki mogą się czuć w miarę bezpiecznie.

W Mentoring & Trading Room-ie w czwartek, po krótkim przetestowaniu zagrania na spadki, zdołaliśmy sprawnie przestawić się na zagranie na wzrosty, gdy tylko zauważyliśmy, iż jest wreszcie szansa na rozpoczęcie „wystrzału” kursu w górę – typowego dla realizacji wybicia ze spodka. Otwieraliśmy longa w okolicy 2313-16 z celem 2328-34 i 2340+.

Później było jeszcze zagranie na spadek, ale tylko na kilka punktów. Z końcowego trade’u na wzrost trzeba było natomiast się wycofać, bez większych strat notabene. Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)

Kontrakty terminowe na WIG20 na czwartek, 19.04.2018

Kontrakty terminowe na WIG20 w środę kontynuowały kilkudniową, dość wąską konsolidację. Nadal można przyjmować, iż ten ruch boczny buduje prawe ramię formacji prowzrostowej oRGR na H4/D1.

Z punktu widzenia intradayu możemy natomiast ciągle mówić o formacji 121 o zasięgu w rejonie 2338-44. Ponadto Byki mogą także liczyć na wybicie kursu w górę z innego jeszcze powodu: gdyż patrząc z perspektywy klasycznej AT, zauważamy na wykresie tworzenie się formacji spodko-podobnej.

Jeśli przeniesiemy się na wyższe interwały, H4/ D1, to możemy mówić o tworzeniu się tam wspomnianej na wstępie formacji odwróconej głowy z ramionami. Precyzyjnie rzecz ujmując, najpierw utworzyła się mniejsza formacja tego typu o zasięgu 2377. Teraz zaś buduje się większy układ falowy o tym samym charakterze.

Byki mogą przyjmować, że mają przewagę dopóki na wykresie dziennym bronią skutecznie połowy wysokości dużego białego korpusu z ubiegłego czwartku (poziom 2285-86).

Przypomnijmy jeszcze, że kurs po wybiciu równości małych korekt na wykresie dziennym może zmierzać do zniesienia 38,2% (2371) całych spadków rozpoczętych w styczniu.

W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w środę najpierw testowaliśmy możliwość zagrania na wzrosty. Szybko jednak wycofaliśmy się, żeby za chwilę uruchomić trade na spadki z rejonu 2305-09 do wsparcia 2292-94. To się powiodło. Później już jednak rynek nie dostarczył podobnej okazji.  Możesz dołączyć na próbę!   

(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)