Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części ubiegłego tygodnia przebiły się w dół przez poziom 2300 i dotarły do kluczowej strefy wsparcia w okolicach 2260. Nie dość na tym, na sam koniec piątkowych notowań doszło do ruchu przebijającego poziom 2250. To zaś oznaczało już sporą porażkę popytu, bo tym samym padła równość dużych korekt na D1, zniesienie 38,2% całego odbicia oraz linia trendu na tym interwale.
To wróży możliwość zejścia kursu do 2200 i na przykład tworzenia formacji głowy z ramionami na D1 lub też zejście jeszcze niżej – stopniowo, krok po kroku, w kierunku 2100+. Jeśli zaś Byki chcą wrócić do gry, to muszą błyskawicznie i mocno unieść się powyżej okolicy 2260 (chodzi o strefę 2255/6-2265/6), co może być jednak trudne ze względu właśniena ciosy zadane przez podaż w samej końcówce ubiegłego tygodnia.
Generalnie jednak, jeśli uznamy iż w ruchu wzrostowym, który rozpoczął się na początku lipca od dołków w okolicy 2050, można wyróżnić 5 fal wzrostowych (a w zasadzie trzy fale impulsu wzrostowego i dwie fale korekcyjne, precyzyjnie rzecz ujmując), to należałoby przyjąć, iż rynek po cofnięciu się najprawdopodobniej do zniesienia 61,8% (poziom 2178) lub 78,6% (poziom 2123) wcześniejszych wzrostów spróbuje wrócić do zwyżek. [Trochę mniejszym prawdopodobieństwem trzeba by obdarzyć zniesienie 50% na poziomie 2217.] Może mu się potem udać wybić opór w rejonie 2370-80+, po czym zmierzy się z 2420+, gdzie występuje zniesienie 61,8% całych spadków z pierwszego półrocza bieżącego roku.
Jeśli jednak uznamy, iż wzrosty które rozpoczęły się na początku lipca nie wytworzyły pięciofalowej struktury, a trójfalową, to łatwiej będzie założyć, że rynek może nawet próbować już wkrótce ponownie testować wsparcie we wspomnianym wyżej rejonie poziomu 2050 – poziomu notabene, wokół którego jest zbudowane mocne wsparcie z lat 2011-15.
Wracając do formacji odwróconej głowy z ramionami na wykresie dziennym, o której wielokrotnie pisaliśmy w ostatnim czasie, to z jednej strony można uznać, iż rynek schodząc zdecydowanie poniżej jej linii szyi (ok. 2310+), przystąpił do zanegowanie tejże formacji. Nie można jednak nie zwrócić uwagi na fakt, iż przy pewnym przemodelowaniu formacji można by było uznać, że utworzyła się nowa wersja formacji oRGR: z inaczej nachyloną linią szyi – o nachyleniu lekko wzrostowym, a nie tak jak poprzednio lekko spadkowym. Ponadto, gdyby faktycznie tak widzieć obecną sytuację, to należałoby brać pod uwagę, iż rynek nie zejdzie już zbyt daleko i spróbuje powrócić do wzrostów, gdyż prawe ramię i lewe ramię tej potencjalnej formacji są obecnie mniej więcej równe.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w ostatnich dniach ubiegłego tygodnia szczególnie owocnym dniem – ze względu na zdecydowany ruch kierunkowy w trakcie notowań – okazał się piątek. Zaczęliśmy inwestowanie już w trakcie pierwszych zwyżek w stronę 2292-94.
Potem przestawiliśmy się na spadki, grając S z okolicy 2281-3+ do 2269-74, a następnie celując w obszar 2255/6-65/6. Co ważne, zanim doszło do publikacji istotnych danych z amerykańskiego rynku pracy, my już mieliśmy zaliczony cel naszego zagrania i nie musieliśmy się martwić o wzrastające ryzyko, wynikające z publikacji tychże danych. Problemem jednak mogło być zainicjowanie shorta na optymalnym poziomie, bo po zbudowaniu pod oporem 2292-94 formacji świecowej zasłony ciemnej chmury na M15, co stanowiło sygnał zagrania, rynek nie cofnął się mocniej.
Na sam koniec sesji braliśmy pod uwagę skalp na spadki w stronę 2243-44. Również się sprawdził, choć było to dosyć trudne zagranie, gdyż jego realizacja nastąpiła nie tak długo po danych, a wejście miało miejsce w dość szerokiej w strefie wsparcia 2247-53. Tak więc tym razem także trudno było o optymalny poziom inicjacji zagrania. Słuszne okazały się przy tym obawy o jego niezbyt odległy cel. Stad też wzięła się formuła skalpu. Możesz dołączyć na próbę!
UWAGA! Artykuły dotyczące kontraktów na WIG20 będą się ukazywać obecnie 2-3 razy w tygodniu: przed sesją poniedziałkową i przed środową oraz ewentualnie dodatkowo w inny dzień tygodnia, jeśli w międzyczasie dojdzie do dużych zmian na rynku.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)