Kontrakty terminowe na WIG20 – zgodnie z wiodącymi sugestiami z poprzedniego artykułu – kontynuowały w drugiej części minionego tygodnia wzrosty. Sprawdziła się też sformułowana już tydzień temu koncepcja „wybicia (choć pewnie delikatnego) szczytów na D1 w rejonie 2390+”.
W piątek odbyła się istotna sesja. Rynek bardzo mocno poszedł najpierw górę i wbił się z powrotem do wnętrza klina zwyżkującego na interwale dziennym. Nie dość na tym, byk nie pozwolił, żeby go stamtąd wypędzono.
Co prawda, w końcowej części sesji – po danych z amerykańskiego rynku pracy – nie doszło jednak do mocniejszej kontynuacji zwyżek (kontrakty wąsko konsolidowały w rejonie oporu 2406-10 intra). Problemem tutaj mogło być to, iż wybicie w górę tego oporu oznaczałoby też opuszczenie górą strefy 2380-400, która stanowi barierę podażową na interwale dziennym.
Obecnie jednak nie można wykluczyć, że rynek będzie próbował iść w stronę 2430+. Tam znajduje się aktualnie górny bok wspomnianego klina zwyżkującego na D1 oraz zasięg formacji podwójnego dna, która utworzyła się wcześniej na H1 i stanowiła podstawę formacyjną ruchu wzrostowego.
Ten ruch wzrostowy zbudował się również na formacji spodka na interwale godzinowym. W pewnym momencie zresztą wąską konsolidację z ostatnich dni można było traktować zarówno jako ucho od tego spodka, jak i bazę do wybicia w górę nieco większej od spodka formacji – można powiedzieć, nadrzędnej – podwójnego dna.
Problemy dla byków mogłyby się rozpocząć, gdyby kurs zaczął najpierw schodzić poniżej wsparcia intra 2392+ 93-95 (gdzie występowało wcześniejsze maksimum ma D1) oraz poniżej 2380-400, czyli pod strefę oporu, obecnie wsparcia, na interwale dziennym.
To była bardzo ciekawa i opłacalna dla wielu naszych graczy – współpracujących z autorem artykułu w ramach mentoringu – sesja. Graliśmy na długi ruch wzrostowy, wchodząc w pozycję po wybiciu w górę przez kurs oporu 2359- 62. Celami zagrania były opory 2370–74 i 2380-85.
Później jeszcze braliśmy pod uwagę następny „target” na 2392+ 93-95, ale były uzasadnione obawy, że rynek może zatrzymać się na dłużej i ewentualnie cofnąć spod 2382-84, gdzie opór 2380-85 był wzmocniony przez zgrupowanie dwóch zniesień zewnętrznych 161,8% wcześniejszych fal korekcyjnych.
W końcówce sesji wydawało się, że rynek może podejść przynajmniej pod 2416-18. Dlatego przez moment myśleliśmy o L, ale ostatecznie trzeba było było zrezygnować, albo wstrzymać się z wejściem. Inna sprawa, że ostatecznie maksimum sesyjne wyznaczone zostało na 2415. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!