Kontrakty terminowe na WIG20 tworzyły w drugiej części minionego tygodnia konsolidację, która przekształciła się stopniowo w układ przypominający trójkąt zniżkujący. Tym samym zwiększyły się obawy popytu, że owa konsolidacja zostanie wybita dołem, co oznaczałoby jednocześnie mocniejsze odbicie w dół od oporu na D1: 2470-90+ i próbę powrotu kursu do dużego klina zwyżkującego na tym interwale.
Aby to nastąpiło, Niedźwiedzie muszą wybić na południe wsparcie intra 2443-45. To w konsekwencji mogłoby doprowadzić do wybicia w dół również kolejnego wsparcia 2426-33.
W takiej sytuacji niedźwiedzie odniosłyby podwójne zwycięstwo, gdyż – oprócz wybicia z konsolidacji intradayowej mielibyśmy do czynienia z próbą powrotu, i to zapewne udaną, do wnętrza tworzącej się tak naprawdę od marca 2020 roku struktury dużego klina zwyżkującego na interwale dziennym i tygodniowym.
Ten klin wybity najpierw dołem, a potem – dzięki rajdowi Byków – ponownie przez nie zagospodarowany i wybity delikatnie górą – w razie zejścia kursu poniżej 2430 – byłby ponownie narażony na wyłamanie dołem. Przypomnijmy, że to właśnie wyjście kursu dołem z takiego klina jest standardem, a nie odwrotna sytuacja.
Gdyby jednak byki obroniły rejon 2430-40, to nadal mogłyby próbować atakować strefę oporu na interwale D1: 2470-490+. Nie dość na tym, w razie sukcesu w tym ostatnim miejscu otworzyłaby się przed nimi możliwość dotarcia do strefy 2530-50.
Tak się składa, że w tej ostatniej strefie znajduje się bardzo istotna zależność (161,8%) między pierwszą falą wzrostową, tworzoną od drugiej dekady sierpnia, a następną, tworzoną od drugiej dekady września. To wzmacnia strefę oporu 2530-50. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!