Kontrakty terminowe na WIG20 w pierwszej fazie bieżącego tygodnia stanęły trochę na rozdrożu: między poniedziałkową chęcią pogłębienia spadków – wywołanych obawami rynków o przyśpieszone nadejście drugiej fali pandemii – a wtorkową próbą powrotu do wzrostów, będącą odpowiedzią na podobne zachowanie Zachodu. Korelacja z rynkami bazowymi może być nadal kluczowa w kwestii odpowiedzi na pytanie, co dalej.
Poniedziałkowe zejście kursu poniżej istotnego wsparcia na interwale dziennym: 1760-80+ – a w zasadzie mocne jego wybicie już na otwarciu – oraz późniejsza niemożność podniesienia się kursu na wysokość oporu intra 1763- 66 mogła świadczyć o sile Niedźwiedzi. Mimo że nie udało się później już zepchnąć kursu niżej, a poniedziałkowa konsolidacja była uporczywie wąska.
Po tej sesji pisałem w podsumowaniu dla graczy swingowych w ramach programu mentoringowego: „Należy jednak uważać na to, iż rynek może zaskoczyć, gdyż spojrzenie na dalsze zagrożenie koronawirusem może się mimo wszystko zmienić z dnia na dzień.”
I faktycznie, „wywołałem wilka z lasu”, a raczej byka z zagrody. Wtorkowe wybicie strefy oporu 1760- 80+ w górę może być traktowane jako próba przejęcia ponownie kontroli przez popyt. Potwierdzeniem takiego rozwoju wydarzeń byłoby jednak ponowne wejście kursu w obszar konsolidacji, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu (od poniedziałku do środy) między poziomami 1810+ a 1850+.
Gdyby tak się stało, można by było zakładać, że rynek spróbuje zmierzać nie tylko do górnej strefy tej konsolidacji, ale być może również do 1880+ – 900+.
Jeśli zaś Byki nie będą jednak w stanie wejść z powrotem w obszar 1810+- 850+, to może nastąpić powrót do strefy 1760- 80+ i tam rozegra się decydujący bój o najbliższą przyszłość na rynku. Jeśli to Niedźwiedzie ją wygrają, to trzeba liczyć się teraz z tym, że rynek zejdzie w kierunku 1700 –720, a później – na dłuższą metę – nawet do 1650-70.
Obecnie na wykresie godzinowym (pierwsza z dzisiejszych grafik) próbuje się wstępnie tworzyć formacja przypominająca odwróconą głowę z ramionami (pro wzrostowa), która mogłaby służyć do odwrócenia trendu i wybicia kursu na północ w ramach większej formacji, flagi (ozn. kolor ciemnobrązowy). W tym samym jednak czasie można mówić o próbie – przynajmniej na razie nieudanej – wejścia kursu z powrotem do kanału wzrostowego (ozn. kolor zielony) na tym samym interwale.
Ponadto warto zauważyć, ze na intradayu ostatnie spadki ułożyły się jakby w sekwencję pięciu fal, z których trzecia i piąta składały się głownie z luk spadkowych. Tak więc, być może obecne podejście notowań pod okolicę 1800-10 jest jedynie korektą tych pięciofalowych zniżek i częścią struktury łączącej je z potencjalnym kolejnym implusem spadkowym.
Wtorkowa sesja – mimo że chwilami przeradzała się w wąską konsolidację – budowała jednak stopniowo, ale konsekwentnie ruch kursu w górę. Ten ruch nasi czytelnicy – współpracujący bezpośrednio z autorem artykułu w ramach programu Mail & Play i w Mentoring & Trading Room-ie – próbowali w miarę solidnie wykorzystać, bazując między innymi na planie sprzed sesji.
Pierwsze zagranie było szukaniem longa, po wybiciu przez rynek oporu 1771-74 i „cofce” w okolice 1777. Cel w postaci 1787- 90 został zrealizowany przez rynek.
Później – w momencie, gdy opór 1787-90 został skutecznie wybity – otworzyliśmy kolejne zagranie na L, z celami: 1799-801 i 1809-11+13. Na początku trochę się naczekaliśmy na kontynuację ruchu, ale potem rynek ruszył żwawiej na północ i nie zwlekając, zaliczył zarówno pierwszy, jak i drugi cel. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)