Kontrakty terminowe na WIG20 w pierwszej fazie bieżącego tygodnia konsolidowały między strefą wsparcia w okolicy 2350 i oporu 2370-80. Nadal pozostaje nierozstrzygnięty dylemat dotyczący tego, czy odbiją się mocniej od 2350 i pójdą jeszcze raz w stronę 2420-30, czy też wybiją w dół 2350 i będą zmierzać w stronę 2300.
Trzeba jednak dodać, że w drugiej części sesji wtorkowej ujawniła się pod wpływem polityki (zagrożenie UE cłami ze strony Trumpa) przewaga Niedźwiedzi w postaci zarysowywania się flagi pro spadkowej intra (ozn. kolor ciemnobrązowy) . Początek sesji dawał nadzieję Bykom, bo można było zidentyfikować próbę tworzenia się formacji spodko-podobnej i ucha od niej.
Kurs musi wyjść z konsolidacji miedzy 2350+ a 2370-80, żeby sytuacja stała się klarowniejsza. Co prawda, można by stwierdzić, że piątkowy mocny spadek dał przewagę podaży, ale należy pamiętać o wcześniejszym zwrocie akcji i powrocie Byków do gry mimo bardzo trudnego dla Byków czarnego korpusu dziennego z 22.marca.
Dlatego jednak teza z poprzedniego artykułu wydaje się aktualna: Dopóki jednak popyt będzie się bronił nad wsparciem w okolicy 2350, wzmocnionym równością korekt na ostatnich wzrostach na D1, dopóty sytuacja nie będzie rozstrzygnięta.
Warto przypomnieć, że wybicie w ostatni piątek w dół strefy 2370-80 oznaczało jednocześnie zejście kursu poniżej linii szyi oRGR-u (o zasięgu ok. 2460) na D1 oraz cofnięcie do górnego ograniczenia flagi (o zasięgu ok. 2470) na D1.
Formacje te zostały wcześniej wybite na północ – co było niewątpliwym sukcesem Byków – w poprzedni wtorek. Późniejsze mocne cofnięcie kursu (z ostatniego pątku) zagmatwało ten obraz, z tym że trzeba nadal pamiętać, że dopiero zanegowanie prawego ramienia odwróconej głowy z ramionami (oRGR) i mediany flagi byłoby rozstrzygające. To zaś wymagałoby spadku poniżej 2300.
Zwróćmy ponownie uwagę, że tuż nad 2350 jest też równość korekt spadkowych na ostatnim wzroście na D1, więc Byki mają tu dodatkowy (poza regularnym wsparciem na D1) poważny powód do obrony. A zatem pokonanie przez podaż tego miejsca lub mocne odbicie od niego za sprawą popytu można by faktycznie uznać za ważny znak dla jednej ze stron.
Sytuacja intradayowa zdaje się sugerować kontynuację zniżek, bo zaczęła się tworzyć – o czym była mowa na wstępie – flaga pro spadkowa o zasięgu w rejonie wsparcia lokalnego 2328-34. Tyle, że po spadkach z 22. marca też mieliśmy do czynienia z budowaniem przez rynek podobnej flagi, a jednak Byki finalnie wykaraskały się z opresji. Inna sprawa, że tym razem może być jednak o tyle inaczej, iż jeśli wspomniana na początku artykułu kwestia ceł będzie spychać Zachód na południe, to i nasze kontrakty mogą dołączyć.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)