Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części ubiegłego tygodnia konsolidowały wąsko nad strefą 2300-10. Braliśmy taki rozwój wypadków pod uwagę, choć zakładaliśmy że konsolidacja poszerzy się nieco na północ. Obecnie nadal należy się liczyć z pogłębieniem spadków w stronę 2280-90 i stoczeniem tam decydującej walki między popytem a podażą.
We wtorek pisaliśmy: „Nie można wykluczyć, że ze względu chociażby na końcówkę kwartału rynek do końca tygodnia próbował będzie nadal utrzymywać się w konsolidacji”. I faktycznie ruch boczny trwał w zasadzie do piątku włącznie, choć sama końcówka tego dnia przyniosła próbę wybicia z niego dołem.
Już w ubiegłym tygodniu braliśmy pod uwagę przełom w zachowaniu rynku po tym, jak w poprzedni piątek doszło do mocnych prawie 50-punktowych spadków. Można nadal zakładać, że następny taki ruch na południe jest przed nami, a to by właśnie oznaczało przełom, gdyż rynek byłby bliski postawienia kropki nad i, jeśli chodzi o wybór kierunku – spadkowego.
To by oznaczało możliwość zejścia kursu nawet poniżej 2280, w stronę 2240-50+. Przypomnijmy, iż w okolicy 2280 występuje równość większych korekt na wykresie dziennym, a nieco wyżej na 2295 zniesienie Fibonacciego 38,2% całych wzrostów, które miały miejsce w okresie od 26. października do 25. stycznia. Z kolei w rejonie 2240-50+ (a precyzyjniej: 2239-54) występuje zniesienie 50% na D1 oraz dołki z przełomu roku.
Mniej prawdopodobny scenariusz – aczkolwiek taki, który również może być brany pod uwagę – to kontynuacja konsolidacji nad strefą 2280-90, bądź też nad 2300-310. Owa konsolidacja dotychczas wpisywała się we flagę pro wzrostową na D1 (ozn. kolor ciemnoniebieski) o zasięgu w okolicy 2470.
Nie wydaje jednak się mocno realne – w razie kontynuacji tej konsolidacji – pokonanie bariery podażowej 2370-80, która broniła Niedźwiedzi przed nadmierną ekspansją Byków. Zresztą już nawet rejon 2246-50 mógłby sprawić popytowi kłopoty, bo tam mamy połowę czarnego korpusu dziennego z piątku, 22. marca, zniesienie 61,8% spadku zainicjowanego 19. marca, opór intra 2346-48 oraz minima małej konsolidacji sprzed ponad tygodnia.
Patrząc z perspektywy intradayowej, warto zwrócić ponadto uwagę na dużą flagę (ozn. kolor ciemnobrązowy na wykresie H1), o zasięgu około 2250, oraz na mniejszą flagę (ozn. kolor czarny), też pro spadkową. Ta ostatnia tworzyła się praktycznie przez cały ubiegły tydzień i wybiła się w dół w piątkowe popołudnie, jednak nie została zrealizowana w pełni.
Jej minimalny zasięg wypada około poziomu 2300, tymczasem w piątek rynek odbił się od wsparcia 2305-09. Nie można jednak wykluczyć, że było to tylko cofnięcie to wybitej flagi i na początku bieżącego tygodnia dojdzie do realizacji jej zasięgu, a tym samym do zejścia kursu w okolice wsparcia 2299-301 i ewentualnie 2292-94+95.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)