Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części ubiegłego tygodnia próbowały wybić w górę kluczową strefę oporu na D1: 2370-80, której pokonanie umożliwiłoby ponowne podejście pod barierę 2420-30, w rejonie której powstał wcześniej podwójny szczyt. Mimo że Byki poprawiły swoją sytuację, gdyż przez długie okresy nasze kontrakty kwotowały powyżej linii szyi podwójnego szczytu (2354) i w obrębie konsolidacji z przełomu poprzedniego i mijającego tygodnia (między 2359-62 a 2380-85), to jednak nie poradziły sobie ze strefą 2370-80.
Jakie są argumenty na rzecz tego, że popyt jednak wybije ponownie się powyżej 2370-80 i skieruje się w stronę 2420-30, ażeby znów zawalczyć o możliwość ruchu w kierunku 2500? Na pewno wspomniany na wstępie powrót do obszaru poprzedniej konsolidacji i utrzymywanie się dłużej na wybitą wcześniej w dół linią szyi formacji podwójnego szczytu na H1/D1.
Ponadto, nasze Byki są wspierane przez popyt na Zachodzie. Tam nadal są pewne szanse na kontynuację zwyżek, choć teraz może być nieco trudniej, bo zarówno kontrakty niemieckie, jak i amerykańskie zbliżyły się dość mocno do istotniejszych oporów (okolica 11520-40 u Niemców i 2803-13 u Amerykanów). Można też odnotować, że zamknięcie świecy dziennej z piątku u nas miało miejsce – co prawda tylko parę punktów, ale jednak – powyżej połowy czarnego korpusu z poprzedniego dnia.
Co z kolei przemawia za tym, że rynek wycofa się mocniej spod 2370-80 i ponownie się zmierzy z ostatnimi dołkami i równością mniejszych korekt na D1 w okolicy 2320, ażeby zejść niżej w kierunku 2280, gdzie mamy równość większych korekt (po drodze jest jeszcze zniesienie 38,2% na poziomie 2295)?
Na pewno to, że rynek najpierw, 23. stycznia ładnie wyłamał w górę strefę oporu 2370-80, a potem nie udało mu się jej utrzymać jako wsparcia i kontynuować wzrostów powyżej 2420-30, nie przemawia na korzyść Byków. Ponadto, ostatni tydzień na intradayu można zinterpretować jako tworzenie flagi pro spadkowej o minimalnym zasięgu w rejonie lokalnego wsparcia 2305-09.
Podsumowując, wydaje się że sprawy nie zostały definitywnie rozstrzygnięte. Byki co prawda poprawiły nieco swoją sytuację, ale nie na tyle, żeby mówić o przełomie. Wcześniejszy brak wykorzystania sprzyjającego przebiegu zdarzeń przez Byki wciąż się kładzie cieniem na ich postawie i perspektywach.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w ostatnich dniach, w których rynek kilka razy dość stanowczo zmieniał kierunek, graliśmy raczej krok po kroku, nie od razu na dłuższe ruchy. Udawało się często w ten sposób zbierać punkty, choć niekiedy „diabeł tkwił w szczegółach”. Tak np. spodziewaliśmy się, ze ostatnie maksima będą w okolicy 2384-85, a nie 2380-81. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)