Kontrakty terminowe na WIG20 na początku tygodnia stosunkowo nieznacznie pogłębiły piątkowy spadek, po czym zanotowały dość mocne odbicie, co mogło być niespodzianką. Z drugiej strony jednak widać, że rynek nadal jest w stanie zejść znacznie niżej, przynajmniej w okolicę 2190-200, o ile nie dojdzie do trwałego sforsowania rejonu 2169-74 przez Byki (co mniej prawdopodobne).
Pierwszy z możliwych scenariuszy to powrót do spadków w ramach tak zwanej fali c kończącej korektę abc, trwającą od ponad dwóch tygodni. Potencjalne “wzorcowe” miejsca zakończenia takiej fali ( c ) to poziom albo ok. 2211, gdzie występuje zależność 161,8% między falami c i a, albo ok. 2186, gdzie z kolei mamy do czynienia z zależnością 200% między tymi falami.
Druga opcja to kontynuacja konsolidacji między 2229-33 a 2269-74, która – gdyby nastąpiło jej znaczne wydłużenie – mogłaby funkcjonować jako tak zwana baza do wybicia w dół z podwójnego szczytu na H1, o którym była mowa w poprzednim artykule. Przypomnę tylko, że jego zasięg występuje na poziomie około 2180.
Zupełnie inny scenariusz wiązałby się natomiast z trwałym wybiciem kursu powyżej 2269-74. To mogłoby oznaczać w praktyce powrót do wzrostów i w pewnym sensie niedokończenie fali c – w kontrze do typowego standardu jej kształtowania (fala c powinna mieć pięć subfal).
Wstępną podstawą do takiego ewentualnego ruchu w górę mogłoby być pokonanie na zamknięciu świecy dziennej poziomu 2263, na którym wypada połowa wysokości dużego czarnego korpusu dziennego z ubiegłego piątku. We wtorek na zamknięciu Byki były tego bliskie, ale jednak się nie udało.
Patrząc na rynek ściśle z punktu widzenia analizy technicznej, bliższe wydaje się rozwiązanie polegające jednak na zejściu kursu najpierw niżej niż ostatnie dołki (2219), czyli przynajmniej do okolicy 2210-14, i dopiero potem na próbie powrotu do wzrostów.
Mimo to na razie rynek pokazuje, iż można liczyć się z jakimiś niespodziankami, szczególnie gdyby mocno zmieniły się wskazania co do kontraktów na DAX, sugerujące że rynek niemiecki będzie dalej spadał, realizując flagę na H4 o zasięgu 11900+.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play na początku tygodnia zakładaliśmy możliwość odbicia w stronę 2250+ i próbowaliśmy to wykorzystać na pewnym etapie notowań w poniedziałek do zagrania na wzrosty. Jak się później okazało, z powodzeniem. Jednak we wtorek było już nieco trudniej inwestować na kontynuację tych wzrostów do 2269-74, gdyż liczyliśmy się z możliwością zatrzymania w okolicy 2263 (poziom wspomniany wcześniej jako trudny dla Byków).
Niemniej jednak L-ka z takim celem była grana finalnie z pozytywnym skutkiem przez niektórych naszych czytelników. Następnie, w planie zagrań na wtorkowe popołudnie pisaliśmy wprost o tym, że z punktu widzenia analizy technicznej (pewnych jej elementów, wziętych z wyższych nieco interwałów, H1 i H4) dalsze wzrosty są sprzeczne z jej wskazaniami.
I faktycznie, tak się złożyło, że wkrótce doszło do mocnych spadków. Problemem było to, że aby je wykorzystać – grając jednocześnie w miarę bezpiecznie – wejście na te spadki musiało być sporo poniżej (ok. 2257-59) maksimów z tego dnia. Późniejszy zasięg odbicia mógł zaskoczyć, jednak nie próbowaliśmy w tej fazie sesji – po tak mocnych wcześniejszych zniżkach – angażować się w longa. Możesz dołączyć na próbę!
UWAGA! Artykuły dotyczące kontraktów na WIG20 będą się ukazywać obecnie 2-3 razy w tygodniu: przed sesją poniedziałkową i przed środową oraz ewentualnie dodatkowo w inny dzień tygodnia, jeśli w międzyczasie dojdzie do dużych zmian na rynku.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)