Kontrakty terminowe na WIG20 w środę najpierw zeszły w stronę wsparcia w okolicach 2250, wzmocnionego zniesieniem 61,8% (poziom 2258), które zostało obronione dwukrotnie. Następnie rynek wrócił do mediany (poziom ok. 2280) dużej flagi na H4/ D1. Obecnie główny dylemat dotyczy tego, czy rynek ponownie odbije się od tejże mediany i zejdzie znowu w dół, atakując jeszcze raz okolice 2250, czy też uniesie się powyżej mediany i będzie starał się tam przebywać przez dłuższy czas.
Dylemat podniesiony na wstępie, a w zasadzie jego rozwiązanie, ma istotne znaczenie dla dalszych losów rynku. Jeśli dojdzie do utrzymywania się kursu nad medianą, to powstanie pewna szansa dla Byków, ażeby – po ewentualnym okresie konsolidacji – najpierw zmierzyć się z poziomem 2300, potem 2305-09, a w końcu z szeroką strefą 2320-40. Wtedy znowu wróci temat możliwego podejścia Byków pod kluczową strefę oporu 2370-80.
Jeśli jednak to wszystko nie „wypali” i środowe odreagowanie z popołudnia po prostu skończy się na tym, iż kurs odbije się obecnie od mediany w okolicy poziomu 2280, to możemy najpierw zaatakować ponownie rejon wsparcia około 2250. Potem zaś pewnie będziemy schodzić niżej w kierunku okolic 2230, a w końcu w stronę 2210-14.
Ta ostatnia bariera stała się trampoliną do mocnego odbicia, kiedy kurs niespełna 2 tygodnie temu zszedł do dołków w tym rejonie cenowym. Nadal przy tym w mocy pozostaje twierdzenie, które postawiliśmy w ostatnim artykule analitycznym, dotyczące ewentualności zejścia niżej niż do 2210-14:
„Fakt, iż [kontrakty] odbiły się mocno od strefy 2320-40, sugeruje że to może być ich łabędzi śpiew i nie można wykluczyć powrotu kursu do spadków – najpierw w kierunku 2210-14, a potem być może niżej – do 2190+ i 2150-60+.W tym ostatnim miejscu znajduje się istotne wsparcie na wykresie dziennym, natomiast w rejonie 2190+ są zlokalizowane dołki z końca marca.”
W środę w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play – po krótkiej próbie przetestowania longa – zagraliśmy na spadki z rejonu 2274-75 do 2255-58. Cel zagrania był doprecyzowywany na bieżąco. W miarę, jak rynek schodził w dół, ocenialiśmy też stopniowo jego siłę i dynamikę, ażeby trafnie zdiagnozować, z jak głębokimi zniżkami możemy się liczyć.
Potem jeszcze raz graliśmy na spadki – z poziomu ok. 2268, wstępnie do okolic 2247-53+57. Ponownie słusznie ocenialiśmy na bieżąco, że w rejonie 2255-58 – ze względu m.in. na słabość wolumenową wybicia z flagi spadkowej intra – rynek może się znów mocniej bronić i podchodzić pod 2274-80.
Również przydatna dla naszych czytelnków mogła okazać się nasza ocena sugerująca, że na koniec sesji może dojść do wybicia w górę z wąskiej konsolidacji między 2271 a 2278 ( i zanegowania tym samym małej formacji Gartleya na M15). Tak faktycznie się stało na samym zamknięciu sesji. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)