Kontrakty terminowe na WIG20 w piątek przebywały najpierw – podobnie jak w czwartek – w rejonie mediany flagi na M30/H1. Następnie – po danych z rynku pracy USA – wzrosły precyzyjnie do górnego ograniczenia flagi.
Patrząc na rynek stricte od strony technicznej, można by założyć że kurs podejdzie prędzej czy później przynajmniej pod strefę 2290-300. Z drugiej jednak strony trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że w razie mocnych spadków na Zachodzie pewnie i nasze kontrakty nie obroniłyby się przed próbą kontynuacji zniżek.
W razie, gdyby jednak nie doszło na rynkach zagranicznych do wyjątkowowo mocnej presji ze strony podaży, to u nas nie można wykluczyć na dłuższą metę podejścia nawet wyżej – do okolicy 2370-80. W przeciwnym wypadku – o ile Zachód nadal znajdowałby się w obliczu ataku zwolenników zniżek – u nas trzeba by brać pod uwagę finalnie realizację flagi, której zasięg wypada na poziomie ok. 2180.
Faza ponownych spadków byłoby możliwa po tym, jak rynek zdołałby ponownie zaatakować skutecznie i pokonać medianę flagi, od której kontrakty odbiły się w piątek i dotarły do górnego jej ograniczenia (poziom 2272). Warto dodać, że dolne ograniczenie tejże flagi w tej chwili jest zlokalizowane w rejonie 2228.
Na koniec wspomnijmy, że w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play główne zagranie dotyczyło wzrostów po danych amerykańskich i otwarciu w USA. Naszego longa graliśmy z okolicy 2250 do 2269-74 (ze szczególnym uwzględnieniem 2271-72, bo tam było umiejscowione górne ograniczenie flagi).
Zagranie na początku wydawało się dosyć ryzykowne, gdyż nie można było wykluczyć, że rynek jedynie próbuje wybić stop lossy. W końcu jednak kurs dotarł do wskazanego przez nas celu, i to bardzo precyzyjnie, a na tempo tego wzrostu nie można było narzekać. Możesz dołączyć na próbę!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)