Kontrakty na WIG20 w czwartek mocno spadały, aby zatrzymać się na wsparciu lokalnym 2318-20, skąd poprzedniego dnia rozpoczęły wzrost. Obecnie należy się liczyć z jednej strony z próbą obrony tego wsparcia i przejścia w fazę konsolidacji między ok. 2320 a ok. 2370 oraz próbą powrotu do zniżek i nacisku podaży na dołki w okolicy 2290 – z drugiej strony.
Dużo zależy od dalszych reakcji naszych inwestorów na zapowiedż NBP przesunięcia podwyżek stóp oraz globalnych reakcji za możliwość rozpoczęcia na dobre wojen handlowych.
W poprzednim artykule braliśmy poważnie pod uwagę – mimo bardzo dobrego występu Byków w środę – możliwość nagłego wycofania się popytu z „akcji zaczepnej”. Pisaliśmy w tym kontekście, że możliwe jest: „wycofanie się Byków już teraz. Szczególnie, że na koniec środowej sesji doszło najpierw do pokonania lokalnego oporu 2359-62, a potem do zamknięcia dnia poniżej tej bariery. „.
W tym momencie kluczową sprawą wydaje się kwestia utrzymania wsparcia intra: 2318-20. Jeśli dojdzie do pogłębienia spadków, to najpierw możemy zmierzać w stronę dołków w okolicy cenowej 2290, następnie zaś – szczególnie, gdyby Zachód temu sprzyjał – do zejścia kursu w kierunku 2250. Gdyby zaś wsparcie 2318-20 zostało obronione, mogoby dojść nawet do ponownego podejścia pod 2370-80, gdzie występuje ważny opór na D1 powstały na zasadzie zmiany biegunów i równośc dużych korekt na tym interwale.
Warto jeszcze przypomnieć, że strefa dołków na 2290 nie jest przypadkowym miejscem obrony stanu posiadania przez Byki. Jest to bowiem miejsce, gdzie występuje równość największych korekt na wykresie dziennym. Ponadto mamy tam do czynienia z dwoma istotnymi zniesieniami Fibonacciego: wewnętrznym – 38,2% (2296) i zewnętrznym – 127,2% (2293). Nie dość na tym: w tym samym rejonie występuje zależność 61,8% między ostatnimi dwiema głównymi falami spadkowymi na D1.
Tak więc, nawet jeśli popyt nie obroniłby wsparcia lokalnego 2318-20, a potem przegrał również starcie w okolicach bariery popytowej 2305-09 (wzmocnionej połową wysokości dużego białego korpusu dziennego z poniedzialku), to nie oznacza to, że finalnie Niedźwiedzie z łatwością zepchną kurs dalej na południe, w stronę 2250.
W Mentoring & Trading Room-ie i w ramach programu Mail & Play w czwartek graliśmy na spadki. Nasze zagranie w praktyce pokryło cały zakres ruchu, jaki kurs odbył tego dnia. Zaczynaliśmy od trade’u z okolicy 2356 do 2338-41. Dodatkowy cel – w miarę dalszego rozwoju wydarzeń rynkowych – wyznaczyliśmy w strefie 2328-34. Po utworzeniu czarnego marubozu na M15 ponawialiśmy S-kę w okolicy 2334-35, tym razem wyznaczając cel zagrania w rejonie 2316+18-20.
W obydwu przypadkach rynek potwierdził nasze cele. W samej końcówce sesji jeszcze raz reaktywowaliśmy trade na zniżki, w okolicy 2334, licząc na to, że rynek ponownie zejdzie do wsparcia intra 2318-20. Nasze założenie okazało się słuszne, ale na tym etapie ryzyko było juz większe i trudniej było zainicjować shorta w optymalnym miejscu.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)