Kontrakty terminowe na WIG20 we wtorek próbowały opuścić trwającą tak naprawdę już od ponad dwóch tygodni konsolidację dołem, jednak finalnie kurs wrócił do jej wnętrza. Dalszy rozwój wypadków – kontynuacja ruchu bocznego bądź atak na dołki – może po części zależeć od sytuacji na Zachodzie, a w szczególności na DAX.
Przypomnijmy najpierw, że flaga prospadkowa na M30/ H1 (ozn. kolor czarny) ma zasięg w rejonie 2335. Już kilka tygodni temu braliśmy pod uwagę, że jeśli dojdzie do kontynuacji spadków, to szeroka strefa 2290-330 może być następnym celem dla podaży.
Pamiętajmy też, iż na poziomie 2370+ mamy ważne wsparcie, które bierze się przede wszystkim z zawziętej obrony tego miejsca przez Byki na początku grudnia ubiegłego roku. Można jeszcze w tym kontekście dodać, że popyt w tamtym czasie wsparty został przez wstęp do rajdu Św.Mikołaja.
We wtorek chwilowo wydawało się, iż podaż – mimo słabej aktywności inwestorów w piątek i w poniedziałek – spróbuje zintensyfikować swoje działania i wybić konsolidację dołem, jednak kurs wrócił do głównego zarysu flagi. Następnie próbował ruszyć mocniej na północ.
Obecnie nie można wykluczyć, że popyt podciągnie kurs do okolicy oporu 2443-45, gdzie zlokalizowana jest mediana flagi. Nadal jednak sekwencja świec dziennych z ostatnich dni może sugerować większe szanse na ruch wybiciowy na południe, a nie na ponowną penetrację obszaru flagi.
Z drugiej strony, gdy się patrzy na DAX, to tam widać pewne szanse na kontynuację konsolidacji (wydłużającej się w miejscu, gdzie podaż powinna jak najszybciej spychać kurs w dół), więc w razie utrzymania korelacji z niemieckim indeksem, nasz może również wydłużyć ruch boczny.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)