Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek najpierw nieco powiększyły odbicie od piątkowych dołków, ale potem doszło do ataku na nie. Atak nie był zbyt mocny i zakończył się ponownym odbiciem. W sumie można mówić o sesji konsolidacyjnej o lekko Niedźwiedziej wymowie.
Pisząc wczoraj o możliwym ruchu bocznym, który może wpisać się w schemat chorągiewki lub flagi, nie precyzowaliśmy kształtu układu. Obecnie można już mówić o fladze prospadkowej, o zasięgu 2335 (ozn. kolor czarny).
Dodajmy, że owa flaga wykształciła się z pierwotnej struktury o tym samym charakterze (ozn. kolor brązowy), ale węższej i nachylonej pod większym kątem .
Oczywiście, główne pytanie, które się narzuca w tym kontekście, to pytanie o to, czy na razie będziemy kontynuować budowę flagi, czy też rynek będzie próbował ją wybić. Wydaje się, że mała aktywność inwestorów w piątek i poniedziałek oraz wstępne kształtowanie podwójnego denka na dolnym ograniczeniu flagi wskazują bardziej na tę pierwszą ewentualność, natomiast ostatnie świece dzienne (sekwencja czarnych korpusów) – na tę drugą.
Warto jeszcze odnieść się do tego, co konkretnie na tym etapie oznaczałoby w praktyce dalsze tworzenie flagi. Na początek kurs by próbował podnieść się w stronę mediany (linii środkowej – ozn. kolor czarny, na pierwszym z dzisiejszych wykresów), która jest obecnie usytuowana w rejonie oporu intra 2443-45. Potem być może – wyżej, o ile atak na medianę by się powiódł.
Gdyby zaś doszło jednak już teraz do wybicia dołem z flagi, to Byki pewnie by liczyły – i to nie bezzasadnie – na silne wsparcie w rejonie 2370+, które zatrzymało wcześniejsze spadki.
Dużo może zależeć od Zachodu, a w szczególności DAX-a. Tym bardziej, że w poniedziałek do jakiegoś stopnia wróciła korelacja naszego indeksu z niemieckim, po tym jak w piątek się ulotniła.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)