EURGBP to nie jest mój ulubiony walor. „Ciężki”, mało dynamiczny, zbyt spokojny, gdyż EUR i GBP są przez długie okresy mocno skorelowane, ale jak juz się „zerwie ze smyczy” korelacji – zwykle na niezbyt długo – to potrafi być gwałtowny i hiper dynamiczny.
Wydaje się, że taki moment zdecydowanych ruchów cenowych na tej crossowej parze walutowej nadchodzi nieubłaganie. Skąd takie przypuszczenie?
Spójrzmy najpierw na formacje klasycznej AT, które tworzą się na instrumencie będącym przedmiotem naszego zainteresowania.
Na kompresji tygodniowej (W1) widać formację flagi, wewnatrz której kurs dotarł do jej dolnego ograniczenia i można w związku z tym zakładać ruch wzrostowy w stronę górnego ograniczenia lub przynajmniej mediany (zaznaczonej przerywaną linią).
Przyjrzymy sie teraz z kolei wyższemu interwałowi – miesięcznemu (MN).
Tu – co ciekawe – też widzimy flagę, która zawiera w sobie flagę mniejszą z intetrwału W1 (obramowaną na czerwono). Z tej perspektywy jednak widzimy sytuację dokładnie odwrotną. Kurs dotarł do górnego ograniczenia flagi i raczej będzie spadał. To, co poza tym powinno nastrajać optymizmem rynkowych niedźwiedzi, to wymowa ostatnich świec (zaznaczonych poniżej czerwoną obwódką) oraz klasyczny opór w szerokiej strefie 0,8517 – 0,8599 (zaznaczony podwójną czerwoną linią poziomą).
Tak więc pierwsze wnioski płynące ze spojrzenia na klasyczne formacje wydają sie niejednoznaczne. Przypatrzmy się więc zniesieniom Fibo i zanalizujmy ekspansję fal.
Zniesienia Fibo trzech najważniejszych fal wzrostowych (zaznaczonych czerwonymi strzałkami) na interwale tygodniowym tworzą bardzo mocny obszar wsparcia (zaznaczony na żółto), składający sie w dodatku z istotnych zniesień: 50%, 61,8% i 127,2%.