Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia – tak, jak zakładaliśmy w poprzednim artykule – w obliczu wzrostu awersji do ryzyka wybiły się dołem z trójkąta zwyżkującego na wykresie godzinowym i przekształciły go w prostokąt. Obecnie można się spodziewać prób wybicia również tego prostokąta w dół, co w praktyce w razie sukcesu Niedźwiedzi mogłoby doprowadzić najpierw do zejścia kursu w kierunku 2055-57, a potem do ataku na średnioterminowe dołki w rejonie 2037-41.
Tak pisaliśmy we wtorek: „Jeśli jednak – np. w wyniku wzrostu awersji do ryzyka na Zachodzie – nasz rynek by zszedł poniżej poziomu 2100, to mogłoby dojść do przekształcenia trójkąta w prostokąt i do presji na kluczowe wsparcie nad poziomem 2080, będące ostatnią redutą Byków przed ewentualnym zejściem kursu do zapory popytowej nad poziomem 2000.” Tak faktycznie sprawy się potoczyły.
Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że jeśli kurs rzeczywiście wybije się teraz dołem z owego prostokąta – pokonując wcześniej istotne wsparcie w okolicy 2080+ – to najpierw może dojść do powtórnego testu punktu zwrotnego D (2055-57) dużej formacji pro wzrostowej XABCD typu Bat pattern, o której była mowa od dłuższego czasu. Wydłużająca się konsolidacja z ostatnich tygodni (nad punktem D i nad wsparciem 2080+) może wskazywać jednak na nieco większe szansę przebicia tego miejsca w dół, niż na mocne odbicie od 2055-57 w górę.
To mogłoby zaś w konsekwencji zwiększyć szanse na wybicie również średnioterminowych minimów, o których wspominaliśmy na wstępie, położonych strefie 2037-41. Nie dość na tym. Można by spodziewać się nawet zejścia kursu znacznie niżej, do 1990-2000. Tak się bowiem składa, że w tym ostatnim rejonie wypada zasięg formacji flagi pro spadkowej na wykresie tygodniowym, budowanej jesienią ubiegłego roku.
Nota bene można przyjąć, że w okolicy dołków średnioterminowych wspomnianych przed chwilą (ściśle rzecz biorąc, kilka punktów poniżej nich) zlokalizowany jest z kolei zasięg wynikający z wybicia z ostatniej ponad dwutygodniowej konsolidacji. Miała bowiem ona wysokość około 50 punktów i rozciągała się między 2080+ a 2130+.
Mniej prawdopodobne – przynajmniej w obliczu obaw o rozprzestrzenianie się koronawirusa na całą Europę – wydaje się obecnie utrzymanie kursu na dłuższą metę we wnętrzu prostokąta i wybicie go w górę, co w praktyce oznaczałoby podejście pod strefę 2190-200+ i przy okazji realizację typowego zasięgu formacji XABCD, występującego w punkcie C formacji.
Nasi czytelnicy bezpośrednio współpracujący z autorem artykułu – w Mentoring & Trading Room-ie i w ramach program Mail &Play – w piątek słusznie liczyli się z tym, że rynek może na początek odbić się w kierunku 2094-98 i 2101-103, co sugerowaliśmy jako naturalną cofkę do wybitego na otwarciu trójkąta zwyżkującego na H1. Trudno jednak oczywiście było od razu inicjować transakcję na wzrosty, chociażby z uwagi na sporą lukę spadkową utworzoną o poranku.
Później jeszcze monitorowaliśmy nieznaczne wejście kursu z powrotem do trójkąta, czyli powyżej poziomu 103. Niemniej jednak wyrażaliśmy pewne wątpliwości co do możliwości utrzymania się tam kursu. Tak też rzeczy się miały ostatecznie. Nastąpiło cofnięcie, w czasie którego graliśmy na S. Zagranie było realizowane z rejonu 2094-98 do 2082-86/89. Szkoda jedynie, że cała rozgrywka miała miejsce w samej końcówce sesji, co wzmagało ryzyko i mogło nieco odstręczać ostrożniejszych traderów od tego zagrania. Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)