Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia cofnęły się – zgodnie z naszym wiodącym założeniem – do strefy 2220-40. Obecnie głównym dylematem wydaje się być pytanie o to, z jakiego poziomu rynek spróbuje unieść się wyżej: czy z nieco niższej strefy 2200-20, czy też już z tej, do której rynek dotarł.
W poprzednim artykule pisaliśmy: „Warto także zauważyć, że ewentualne cofnięcie do 2220-40 , o którym była mowa, oznaczałoby naturalne wycofanie kursu do dwóch elementów technicznych: po pierwsze, do równości korekt na D1 (poziom 2220), wybitej wcześniej w górę, oraz po drugie, do dużego kanału spadkowego, który też został wbity wcześniej na północ. I to faktycznie miało miejsce.
Zauważmy przy tym, że jeśli chodzi o interwał dzienny, to o strefie 2210-20 można mówić jako o wsparciu wynikającym między innymi z minimów dużego białego korpusu z 4. listopada oraz z poprzedniego oporu, który kształtował się kilka punktów pod poziomem 2220. Tak więc wydaje się, że jeśli Byki chcą odbudowywać swoją pozycję, to muszą próbować się odbić od wspomnianej przed chwilą strefy 2210-20.
Tutaj należy zauważyć jednak, iż również w tym rejonie – ale ściśle rzecz biorąc nieco niżej, tuż nad poziomem 2200 – znajduje się dolne ograniczenie wielkiej flagi budowanej przez ponad rok, między połową 2018 roku a sierpniem 2019. A zatem można by powiedzieć, iż obecne cofnięcie to nie tylko cofnięcie do lekko spadkowego kanału na wykresie dziennym oraz do wsparcia w okolicach 2220 (zbudowanego między innymi na równości korekt na D1). To być może także zejście do wspomnianego przed chwilą dolnego ograniczenia flagi D1.
Jeśli spojrzy się na wykres intra, to rzuca się w oczy to, iż w czasie piątkowej sesji doszło do utworzenia flagi pro spadkowej M15 o zasięgu w okolicy 2219-21. Ponadto można mówić o formacji harmonicznej – również o charakterze pro Niedźwiedzim – typu 121. Jej zasięg wypada z kolei około poziomu 2216.
Nie wykluczam zatem, że rynek po zejściu do strefy 2210-20 (lub do okolicy 2200) spróbuje mocniej się odbić i ruszyć ponownie w kierunku strefy 2260-80+. Czy tam dotrze, czy nie, na to wpływ będzie miała również sytuacja na Zachodzie.
Ta jednak w ostatnim czasie jest bardzo dobra z punktu widzenia Byków. W ostatnim dniu minionego tygodnia w Stanach Zjednoczonych doszło do zaliczenia kolejnych maksimów wszech czasów przez S&P 500 i DJ.
Sytuacja u nas diametralnie by się natomiast zmieniła, gdyby doszło do ruchu w głąb szerokiego obszaru cenowego 2150-2200. Wtedy zaczęlibyśmy myśleć o tym, że rynek próbuje wrócić do spadków. Choć pewnie dopiero pokonanie 2150 stworzyłoby warunki dla przełomu. Na razie jednak nie jest to scenariusz wiodący. Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)