Kontrakty terminowe na WIG20 w końcówce minionego tygodnia mocno się odbiły od rejonu cenowego 2040-50, który był nb dobrym „kandydatem” do takiego odbicia. Drobną wątpliwość – także w kontekście faktu, iż była to jednocześnie końcówka całego miesiąca – mogła co najwyżej budzić skala tego odbicia. A ściślej rzecz biorąc – jego tempo, bo przecież możliwość odreagowania wzrostowego wyższego niż do 2130 i choćby cofnięcia do wielkiej flagi pro spadkowej na D1/W1, do strefy 2190-200, braliśmy cały czas pod uwagę.
Zaczęło się we czwartek od cofnięcia do wcześniejszej konsolidacji intradayowej w formie prostokąta (między 2075-77 a 2103-107/110). Wtedy jeszcze wyglądało na to, że może to być tylko chwilowa akcja Byków i zaowocować próbą powrotu do spadków i ponownym naciskiem na okolicę 2040-50. Jednocześnie było wiadomo, że jeśli doszłoby do głębszej penetracji wcześniejszej, przed chwilą wspomnianej konsolidacji, to sytuacja mogłaby się stopniowo polepszać dla Byków i zwiększałyby się na naszych oczach szanse na mocniejsze odbicie, właśnie z okolicy 2040-50, już na tym etapie.
I tak się faktycznie stało w piątek. Tu warto dodać, iż mocne odbicie przyszło popytowi o tyle łatwiej, że kluczowy obszar wsparcia na D1/W1 – o czym pisaliśmy we wcześniejszych tekstach kilkakrotnie – zaczyna się już kilkanaście punktów nad poziomem 2000. Tak więc – zamiast mówić, iż w ostatnich dniach niewiele brakowało, żeby przełamali wsparcie w okolicy 2050, lub że de facto zostało ono naruszone o około 10 punktów – można było powiedzieć inaczej: że po prostu głębiej w nie weszli i potem się mocno odbili. I tylko tyle.
Można też podkreślić, że w sumie rynek robi teraz coś, co jest dosyć standardowe: broni się za pomocą próby tworzenia wielkiego podwójnego dna przed realizacją zasięgu (1820+ lub 1860+) wielkiej flagi na D1/ W1. Pamiętamy przecież, że dołek średnioterminowy z początku lipca ubiegłego roku (czyli inaczej: najniższy punkt owej flagi) wypadał też w rejonie 2050.
Jeśli nadal będzie się tak działo i tak pomyślana obrona będzie kontynuowana, to – jak zresztą zwykle bywa w tego typu sytuacjach – możemy się spodziewać próby powrotu do flagi, czyli podejścia po okolicę 2190- 200. Tam dodatkowo znajduje się węzeł Fibonacciego, złożony ze zniesień 50% (fali spadkowej rozpoczętej latem tego roku) i 38,2% (fali spadkowej rozpoczętej na przełomie stycznia i lutego tego roku).
Później obowiązuje jednak założenie – przynajmniej na ten moment – że wrócimy do spadku i ponownie zejdziemy w okolice 2040- 50. Trzeba jednak przyznać, że piątkowa sesja, z bardzo mocnym podejściem w górę, robi wrażenie i może budzić pewne wątpliwości co do zakresu odbicia oraz możliwości wdarcia się kursu z powrotem do flagi na D1/W1 .
Inna sprawa to to, na ile mieliśmy do czynienia ze “strojeniem okienek”. Ponadto warto też mieć świadomość, iż tak naprawdę w końcówce minionego tygodnia nie wybiliśmy rejonu 2130 w górę. Kontrargumentem z kolei może być jednak to, iż wcześniej tak jakby doszło do wybicia w dół kilkakrotnie wcześniej wskazywanej formacji 121, o maksymalnym zasięgu na poziomie 1993, a teraz można mówić o zanegowaniu tej formacji. Taki przebieg zdarzeń rynkowych zwiastuje zaś stosunkowo często próbę nawet zmiany trendu.
Piątkowa sesja byłaby w pełni satysfakcjonująca dla naszych czytelników, współpracujących na bieżąco z autorem artykułu w Mentoring & Trading Room-ie oraz w ramach programu Mail & Play, gdyby nie dwa niuanse. Pierwszy był taki, że dosyć trudno było wejść w longa w okolicy 2073-77+, bo nie było „cofki” po wybiciu tego rejonu, jak również tej cofki brakowało po wybiciu 2082-86 .
Drugi niuans polegał na tym, że po dojściu kursu do 2113-17 można było się zastanawiać, czy nastąpi tam ewentualnie dłuższa konsolidacja i jednak odejście – nawet około 20-punktowe – od maksimów, czy też rynek spróbuje w miarę szybko zmierzać w kierunku 2127-30 i przynajmniej nieco nacisnąć na ten opór. Skończyło się na tym drugim.
Z uwagi na wspomniane wątpliwości trzeba było jednak – w imię bezpieczeństwa – podzielić zagranie na wzrosty na dwa etapy: na regularnego longa od około 2080+ (lub nawet z okolicy 2090+) do 2113-17 i na skalpa z okolicy 2122+ do 2127-30. Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)