Kontrakty terminowe na WIG20 w pierwszej części bieżącego tygodnia stosunkowo wąsko konsolidowały, blisko maksimów ustanowionych na wykresie nowej serii kontraktów. Dopóki tak się dzieje, przewagę mają Byki. Popyt jednak – mimo że obronił zagrożoną w końcówce sesji równość korekt na H1 – doznał jednak pewnego osłabienia we wtorek, gdyż cofnął się pod wybite poprzedniego dnia zniesienie 61,8% (poziom 2283-84) na D1.
Tak więc sytuacja – jeśli chodzi o kierunek ewentualnych dłuższych ruchów na wykresie dziennym – nadal wydaje się nierozstrzygnięta. Choć – powtórzmy – wąska konsolidacja pod ostatnimi maksimami w okolicy 2300+ i nad 2250+ oraz jednocześnie nad połową dużego białego korpusu dziennego z ubiegłego wtorku ciągle daje przewagę Bykom.
Jeśli rynkowi kontraktów uda się trwale przedrzeć przez strefę 2280 –90, wzmocnioną wspomnianym zniesieniem 61, 8% na D1, to otworzy się droga najpierw do pokonania szczytów w okolicy 2302-04, a potem do 2331-35 (m.in. zniesienie 78,6% na D1), a na dłuższą metę – nawet do strefy 2380- 400.
Przypominamy, że po uprzednim wybiciu w górę równości ruchów (OB) na D1 doszło do cofnięcia do wybitej równości. Ponadto, kurs cofnął się również delikatnie pod medianę dużej flagi na D1/W1.
Tak więc doszło do zatrzymania w ważnym miejscu. Wybicie teraz w dół równości korekt intra na ok. 2264 może zaowocować mocniejszym wybiciem w dól klina zwyżkującego na H1, co byłoby złym prognostykiem dla popytu.
Mogłoby na początek spowodować ruch w kierunku strefy 2223-30, a potem w takiej sytuacji na horyzoncie rysowałoby się zejście nawet do 2170+. Inwestuj codziennie na FW20 razem z autorem artykułu!