Kontrakty terminowe na WIG20 przed majówką i w jej trakcie najpierw przebiły istotne wsparcie w okolicach 2350, a potem stopniowo zeszły do rejonu 2320 punktów. Obecnie możemy się liczyć w związku z tym z kontynuacją spadków w stronę 2280-300. Taki potencjalny rozwój wydarzeń rynkowych u nas został wsparty niedzielnymi tweetami Donalda Trumpa na temat powiększenia ceł na chińskie towary.
Kierunek ostatniego ruchu na wykresie naszych kontraktów nie był tak zaskakujący, jak jego termin. W czasie majówki bowiem można było bardziej się spodziewać ruchu bocznego.
Z kolei gdyby nie wspomniane konkretne okoliczności z niedzieli (sprawa ceł), to można by zakładać najpierw odbicie w stronę 2350, a potem dopiero stopniowe schodzenie kursu strona 2280-300. Warto jednocześnie zauważyć, iż ten cel (2280-300) wynika z dwóch aspektów technicznych.
Pierwszy z nich wiąże się z interwałem dziennym, na którym wcześniejszy dołek (z 8. marca) i równość dużych korekt wypada w rejonie 2280+.
Drugi aspekt techniczny – powiązany z interwałem godzinowym – polega na tym, iż zasięg wynikający z wybicia dołem ze zniżkującego trójkąta na H1 (ozn. kolor fioletowy) kształtuje się także na poziomie 2280+.
Tak więc oba te aspekty są spójne. Nie należy również zapominać o tym, że na poziomie 2295 wypada zniesienie 38,2% wzrostów rozpoczętych w październiku 2018 roku. To ostatnie miejsce – w połączeniu z dołkiem z 29. marca tuż nad poziomem 2300 – może przez chwilę stanowić przystanek dla bieżących zniżek.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)